o wampirkach będę opowiadać na ich wątku.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50367
jeden z nich siedzi mi właśnie za koszulą, mruczy, ziewa i wydłubuje oko (moje). reszta buszuje w klatce.
pisze jedna reka, wiec bez polskich.
bylysmy z gagucia na cmentarzu. 6-ty gnoj ma sie dobrze, wyglada zdrowo, ale olal nas i jedzenie. chyba trafilysmy zreszta zaraz po karmicielce, bo michy byly pelne zarcia, wszedzie...
tamten drugi miot rzeczywicie jest w Czajkowskich. Matka siedziala blisko nas i patrzyla na nasze wygibasy, niestety nie udaolo nam sie ani zajrzec do srodka ani zrobic fotek (tzn. gagucia ma 30 fotek z samymi trumnami, kociat nei widac).
Za to slychac
wiec pewnie też nie jeden tam siedzi...
Martwię sie o ten miot, przypominam że ich starsze rodzenstwo bylo bardzo slabe, w sumie przezyla tylko ejdnak kotka (ta czarna w lecznicy). maluchy juz biegaja po grobie, wiec chyba mozna je zabierac. Im szybciej tym lepiej.
Trzeba je wywabiac, pewnie ta deska sie przyda. tam do srodka sie na pewno nei dostaniemy. I nie mam pojecia jak sprawdzic ile ich jest... i w zwiazku z tym po ilu maluchach lapac matke...
wymienilam wampirki, teraz inny pod bluzką:)
Zastanawiałam się na zrobieniem ogłoszenia o nich (tzn. o zbeiraniu forsy na nie) na jakimś forum rpg lub milosnikow wampirow, ale musialabym potencjalnemu chętnemu podać adres i konto... przyznam, ze trochę się boję, np. że trafię na studenta swojego... na takim forum mogą być... wolałabym by nie znali mojego adresu... nie mam pomysłu jak to rozwiazać...