Whisky, Martini i psy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 02, 2006 11:57

Aniu, dorzuć jakieś nowe fotki.
Zadziwiona Whisky robi furorę wśród gości. :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 02, 2006 11:57

Aniu, dorzuć jakieś nowe fotki.
Zadziwiona Whisky robi furorę wśród gości. :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto paź 03, 2006 9:18

Ostatnio wykorzystuję ostatnie (niestety) ciepłe dni i walczę z czasem na budowie i w ogrodzie...
Ale przygotujcie się na następną porcję :D
To historia pewnej bitwy. Komentarz jest chyba zbędny :P

Obrazek
Obrazek
Obrazek
[img ] http://images4.fotosik.pl/151/4c9b259ffc7b19ef.jpg [ /img]
Obrazek

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Wto paź 03, 2006 9:33

i moje koty które dostały myszkę (sama ją uszyłam więc myszki to nie przypominało :oops: ) i ją nosiły w pyszczkach przez pół dnia na zmianę
Obrazek
[img ]http://images1.fotosik.pl/196/84f6683c229aa094.jpg [/img]
Obrazek
[img ] http://images3.fotosik.pl/187/e63da544ba7170d1.jpg [/img]
[img ] http://images1.fotosik.pl/196/193c18d9d2527ac4.jpg [/img]
Ps. Modele ruszają się i to bardzo zdjęcia nie wychodzą rozmazane na ogół (bo czasem tak zwłaszcza jak jest za ciemno) mam może fuksa...

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Wto paź 03, 2006 12:20

Nie ważne, że myszka nie przypomina myszki, ważne, że to ZDOBYCZ.
I jako taka jest szczególnie cenna.

Martini chyba już dogonił Whisky jeśli chodzi o wielkość. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto paź 03, 2006 14:47

Piękne koty :) Aż nie wiem, co mam napisać...
Pieski też fajne :ok:
Gratuluję Ci i życzę zwierzakom długich i szczęśliwych lat życia :)

Casia

 
Posty: 53
Od: Czw wrz 28, 2006 17:43
Lokalizacja: Pionki

Post » Wto paź 03, 2006 20:46

As21 - świetny wątek :D Taki pogodny i radosny... a pogoda i radość to jest to, czego mi teraz potrzeba.
Masz cudne koty - Whisky jest zjawiskowa a rudzielec z kropkami - marzenie.
Że też dopiero teraz tu wpadłam... :roll:
Będę na pewno stałą bywalczynią u Ciebie - pozwolisz?
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 04, 2006 10:24

:oops: :D
dziękuję Wam za miłe słowa, żeby Was nie zawieść dalej będę się starać o tylko radosne tematy ( Wszytkim też tego z całego serca życzę)
Paulinotob bardzo współczuję Ci straty Twojego koteczka, pamiętam też o tragicznej historii Dieselka (imiennika mojego cc) więc jeśli mój topik Cię pocieszy to jak tylko znajdę chwilkę to pstyknę nowe zdjątka i zapraszam...
życzę miłego dnia
Ps. Casia bardzo mi miło dziękuję :D
Ps. Agn. Whisky przy Martisiu to "Herod-baba" czy jak tam się to mówi, tylko nie wiem jak to uchwycić na zdjęciu...oj to złudzenie apteczne ... :wink:

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Śro paź 04, 2006 10:29

Już mu tak nie ujmuj - w końcu rośnie. :D I przerosnie ją zobaczysz. :wink:

Paulinatob - ja też tu zaglądam, jak tylko mi potrzeba pocieszenia, nawet, jak Ania nie wkleja nowych zdjęć, oglądam sobie te, które już są. I zawsze mi się gęba uśmiecha.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro paź 04, 2006 12:57

Agn masz całkowitą rację. I co do zdjęć i co do uśmiechu :)

As21 - pamiętasz o Diesleku moim? Dieselek był wyjatkowy pod każdym względem - drugiego takiego nie będzie. Pierwszy prawdziwie mój pies, mój pierwszy cc, a więź jaka sie między nami zawiązala tez niezwykła była. W głębi serca jeszcze go nie opłakałam a to niedługo 2 lata będą od wypadku.
Ale tak już się czasem składa.

Oglądam twoje zwierza i się napatrzyć nie mogę.
Cos czuję że jak tylko będziesz na swoim dopsisz się i dokocisz co?? :wink:
I ma też pytanie - na jedny ze zdjęć widac w tle jakies terraria / akwaria. Co ty tam w nich masz i się nie chwalisz?? :P
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 04, 2006 16:09

PaulinoTob Twój Dieselek bardzo zapadł mi w pamięć ...i to jak pięknie napisałaś, że pochowałaś go w jego ulubionym miejscu w ogrodzie (do tej pory mnie to wzrusza)
i Twoja historia uzmysławia mi też utrudnienia jakie niesie za sobią wielkość naszych psów tj. chodzi mi o to że mojego 10 kg Rambusia w razie czego brałam na rączki i do weta...a co z robić jak ma się psa który waży tyle co ja...brrr! nie myślę o tym...
A te szkła to akwaria, nic wielkiego! na razie wręcz są haniebne...bo czekają na lepsze czasy w nowym domu...i po raz setny się wyżalę że miało to być już a czeka mnie zimowanie w Krakowie (są tego plusy a raczej jeden plu odśnieżanie, bo choć przeprowadzam się 20 km od Krakowa to za to wyżej o jakieś 100 metrów wyżej i śniegu tam co nie miara)
A ja jestem mega zwierzolubem i mam jeszcze ptaszki :oops: 6 zeberek (bo szalały z rozmnażaniem) i 2 papużki faliste..
chciałabym też jakiegoś gada ale karmienie ich żywymi zwierzakami mnie przerasta (choć to trochę obłudne bo czym karmie psy i koty?! - mięskiem :cry: )

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Śro paź 04, 2006 16:59

Z ostatniej chwili
Kilka słów do mikrofonu
Obrazek
Daj mi buzi...
Obrazek
moje ukochne, zaślinione fafelki
Obrazek
Ps. nie wiem czy można wklejać tyle zdjęć, bo coś nie wszystkie się otwierają :roll: chyba nadszedł czas na miniaturki - tak może będzie lepiej...
Agnieszko tak patrzę i patrzę i może masz rację mały Martini nie jest już taki mały (ale na pewno jest szczudlakiem w porównaniu do Whisky - muszę to tylko uwiecznić)
A teraz idę się męczyć na kursie prawa jazdy, bo kto mnie z mojej zapadłej wsi będzie woził do weta... sama samiteńka będę to robić :roll:

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Śro paź 04, 2006 22:47

Co do wielkości psa... ja już znosiłam Ziutkę [ok. 30kg :roll: ] z trzeciego pietra i już wiem, że to mój limit. Ledwo dałam radę...
A może byc tylko gorzej.

Buzi-buzi z Dejsi - rewelka. :lol:

I powodzenia na kursie - podziwiam, ja nie potrafię się przekonać.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 13, 2006 18:01

30 kg 8O to sporo! Ja kiedyś niosłam Trejsi (moze być Dejsi ) po sterylce (chciałam oszczędzić wyjściowy, czarny sweterek Tz-ta) i wiem że 25 kg i ani deczka więcej.
Dziś zrobiłam coś do czego przekonana nie byłam a raczej byłam przekonana że tego nie zrobię ale ostatnie wyczyny Martisia mnie do tego zmusiły :roll:
Od zawsze Martini interesował się bardzo światem zewnętrznym ale ostatnio przyjęło to dramatyczny obrót, wisi całymi dniami na siatce zabezpieczającej okna miaucząc i zawodząc (tysiące różnych tonów) zamykam okna ale i tak miauczy, zaczepia Whisky ona ma mniejszy temperament i lubi sobie pospać lub pobawić papierkiem i pospać :wink: , a Martini się nudzi...Włazi na wszystkie półki, wykopuje kwiatki i to miauczenie i czyhanie pod drzwiami lub szukanie dziurek w siatce zabezpieczjącej - no stara się chłopak jak może żeby nie wytrącić z równowagi.
Więc pobiegłam rano do zoologicznego kupiłam szeleczki i Martini spędził 2 godzinki na polku :wink: (bo mieszkamy w Krakowie)
Psy były bardzo zdziwione
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
teraz smacznie śpi...
Ps. Już nawet myślałam że należy go już wykastrować i dzwoniłam do weta ale 6 miesięcy to podobno troszkę za wcześnie...muszę teraz przegrzebać forum i poszukać info czy koty wychodzą też zimą :?:

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Sob paź 14, 2006 0:12

Fiu fiu fiju - spacerek rudzielcowi zafundowałaś! Pięknie!
Śliczny jest on ze nie wiem - moja rudofiloza się odzywa jak na niego patrzę :wink:

Z kastracją - to wszystko zależy. Jeśli zmienił się zapach moczu na "zapaszek" lub nie daj boze kocio zaczyna kombinować ze znaczeniem to nie ma co czekać, jeśli nie - to się nie musisz spieszyć.
Moje kocurki były sterylizowane w następującej kolejności:
Czesiek - 6 miesięcy (bo on bardzo męski jest :roll: )
Halo - 7.5 miesiąca.
Mój rudzielec Rudzik (rówieśnik Cześka który niestety odszedł na mocznicę 2,5 roku temu) w wielu 8 miesięcy.
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 178 gości