Znalazłyśmy małego kotka. W zasadzie został wyrwany z paszczy kocura... Jego brat/siostra nie doczekał pomocy...

Kotek jest maleńki, nie widzi, jest osłabiony i ma pełno robaków w brzuszku i jaj na futerku. Kupiłam Mixol, wet obejrzał kociaka i podał kroplówkę, trzymamy malucha na poduszce elektrycznej i pod kocykami. karmimy (albo raczej staramy się) przez strzykawkę. I na tym kończy się nasza wiedza.
BŁAGAM o RADY!!! Bardzo chcemy żeby maluch przeżył i zrobimy wszystko co w naszej mocy żeby tylko było mu dobrze. Miauczę do niego, mruczę i takie tam
Jana, Jopop dziękuję Wam za szybką reakcję i pomoc!!!
Zdjęcia kociaka wkrótce.
Ostatnio edytowano Śro paź 04, 2006 10:17 przez
Vinn, łącznie edytowano 1 raz