dzień nie za dobry... Mrużę prawe oczko. Duża nic nie widzi starsznego, ale ja tez nie daję sobie spokojnie popatrzeć w oko. Obsyczalem dużą i dałem jej łapą w czoło. Najlepiej sama niech sie puknie! Ciągle by mnie tylko oglądała, a ja lubię jak mnie ktoś dotyka tylko wtedy, kiedy chcę a nie, kiedy ludziom się chce
Szczurów się boję. Jak chodzą po podłodze, to uciekam... Nawet użebrany skarwek szyneczki porzuciłem, kiedy Gryzelda podeszła do mnie. Może chciała mi zabrać? A po nauczce od Andrew'a wole nie mieć z tymi bestiami na pieńku... Dziwna ta Gryzelda - zostawiłem jej taki łakomy kąsek a ona go olała

i sobie poszła (podglądałem zza węgła). Może wcale nie o żarcie jej chodziło, tylko zeby mnie straszyć?
- Iwan
a teraz ja:
nie wiem, dlaczego mruży oczko...

Zanim poszlam spać było OK, nad ranem, kiedy kot już wariował też. A jak wstałam to już zauważyłam, że mruży. Kilka razy kichnął. Może sobie coś zaprószył, albo podrażnił szalejąc, kiedy my byliśmy jeszcze w łóżku? Czy może poszedł do szczurów? Przed chwilą je wypuściłam. Myślałam, ze zapoluje, albo chociaż sie zaczai, ale on dał drapaka, kiedy tylko dostrzegł szczura na podłodze. Teraz przyszedł tu do pokoju, ale zauważył, że pod szafką siedzi któraś bestia... Od razu wskoczył na szafkę i na akwarium. Dopiero jest spokojny

Tu szczur nie wlezie
Na razie wychodzi na to, że kot nie zje szczurów

Żeby tylko one jego nie zjadły...
Piórka na patyczku to jego ulubiona zabawka. Piłeczki też ale nie ma to jak piórka - już prawie całe wymordowane
