Daphne, Daphne, Daphne....
Mówię Ci, ona Ci pisana.
Zdrowa (jeśli przeżyła panleuko to chyba nic jej nie weźmie), wesoła i w potrzebie.
Trzymam kciuki za decyzję, jakiś kot już o tydzień za długo czeka na swoją Szansę, choć rozumiem, że decyzja to poważna sprawa, w końcu to na całe kocie życie...