Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 26, 2006 23:44

Śliczna jest ta twoja mała buraska.
Cudne ma te jesne obramowania oczu i czarny nosek.... a jeszcze jak jest taka grzeczniutka - ideał nie kot.
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 29, 2006 23:26

Dzisiaj mój dom opuściły 2 koty. Kitka wróciła do swoich byłych opiekunów a Mimka pojechała do Tomka i jego rodziców. Mam nadzieję, że w obu przypadkach podjęłam słuszną decyzję.
Ostatnio edytowano Sob wrz 30, 2006 11:08 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 30, 2006 9:17

Dobrze robisz! Oby tak dalej udawało się z adopcjami. Może uda się zejść z liczebnością kotów poniżej 20, a potem dalej. Ja sobie postanowiłam, że nie pozwolę sobie na więcej niż 12 kotów. To nie ma sensu. Mieszkanie czy dom to nie schronisko.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob wrz 30, 2006 11:17

Zakocona nie wiem jeszcze ile kotów będzie miało status moich własnych. Wszystkich, które miały być do adopcji i tak nie dam rady wydać. Chcę mieć te swoje koty i może 2 tymczasowo. Dom, który bym mogła przemienić na schronisko też bym chciała mieć. W mieszkaniu jednak trochę ciasno, choć z drugiej strony na mniejszej powierzchni jest łatwiej mieć wszystko pod kontrolą.

Już miałam telefon w sprawie Mimki. Pani Renata obserwuje Mimkę i uczy się jak przystosować mieszkanie dla potrzeb kota. Tak więc juka powędrowała w miejsce dla kota niedostępne. Niedostępne to ono jest według pani Renaty a czy Mimka tam się faktycznie nie dostanie to pokaże czas. Mimka w nocy rozpoczęła dzikie gonitwy. Teraz to ona ma sporo miejsca do biegania. Aby się zbytnio nie rozszalała pani Renta zamknęła drzwi do pokoi i Mimka miała dla siebie długi przedpokój i kuchnię. Zaczęła miauczeć a pani Renata zauważyła, że kiedy zapala jej światło to milknie. Tak więc Mimka spędziła noc dość spokojnie przy zapalonym świetle. Wczoraj, kiedy ją zawiozłam do nowego domu to było mi trochę przykro, że z miejsca pchała się na kolana wszystkich domowników, mruczała każdemu i każdemu udeptywała kolana. A ja myślałam, że to mnie tylko tak lubi. Najbardziej spodobał się jej z niewiadomych przyczyn dywanik w salonie. Na cos niewidocznego polowała na nim i tarzała się. W części przedpokoju jest czujnik zapalający światło, gdy wejdzie tam człowiek. Jest ustawiony na pewną wysokość. Kiedy Mimka zwiedzała przedpokój to pani Renata powiedziała, że jest za mała, aby zapalić światło. Ledwo dokończyła te słowa a światło się zapaliło. Mimka wskoczyła na komodę i czujnik ją wyłapał. Chyba to mieszkanie będzie odpowiednie dla Mimki. Ma też dostęp do Internetu wiec na pewno za jakiś czas będą informacje o Mimce w jej wątku z pierwszej ręki.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 30, 2006 12:08

To cudownie, że Mimka ma ludzi tylko dla siebie :ok: czekam na jej relacje z pobytu w nowym domku.
Mam nadzieję, ze Kitka również poczuje się w swoim dawnym domku jak u siebie i polubi swojego nowego kompana. :D
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 30, 2006 14:59

Mirka, bardzo się cieszę, że tak się udało Mimce :D Taki kochany kot nie powinien mieć w nowym domku kłopotów.

A jak to się stało, że jednak Kitkę oddałaś?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Sob wrz 30, 2006 15:13

Niestety wyprowadzanie Kitki nie było dobrym pomysłem. Jeszcze bardziej ciągnęło ją na dwór a kilka moich kocurów jeszcze bardziej zaczęło ją prześladować. Kitka była przez nie zastraszona i nadal znaczyła w mieszkaniu. Niestety musi mieć możliwość wychodzenia a spacery na smyczy jej nie wystarczą. Ciekawe jednak jest, że do póki nie otworzyłam balkonu był z nią spokój. Potem jakby przypomniała sobie o wychodzeniu, zaczęła znaczyć i przestała być lubiana przez koty. Zadzwoniłam wczoraj do pani Małgorzaty i zapytałam czy chce zabrać Kitkę, bo jeśli nie to muszę poszukać dla niej innego domu. Pani Małgorzata zgodziła się ją zabrać. Najgorsze jest to, że Kitce może wrócić uczulenie. Mam tylko nadzieję, że nie będzie podchodziła do ludzi. Na razie nie pozostaje mi nic innego jak rozglądać się po osiedlu. Może kiedyś ją spotkam. Oczywiście zadzwonię do pani Małgorzaty, aby zapytać jak Kitka odnalazła się na starych śmieciach.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 30, 2006 18:49

Cóż bywa i tak. Pozostaje mieć nadzieję, że przypomni sobie swój stary dom i będzie grzecznie do niego wracać.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Nie paź 01, 2006 23:12

Mirko, dobrze się stało. Kocinom nie powinno być gorzej, a u Ciebie choć o 8% luźniej :wink: . Dla Justy to ma napewno znaczenie. :)
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 01, 2006 23:53

Obawiam się, że dla Justy to nie ma znaczenia. Ją urządza tylko dom bez kotów i psów.
We wtorek pożegnam się z małą, bezimienną jeszcze buraską. Ludzie, którzy ją znaleźli nie wytrzymali, bo tak zapadła im w serca i chcą ją z powrotem. Na małą czeka już dodatkowa kuweta gdyby kocur rezydent nie chciał udostępnić swojej, czekają też nowe miski. Pies, który tak źle reagował na kotkę będzie pilnowany a mała w razie potrzeby izolowana.
Biedny Maczek straci następną koleżankę.

Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 02, 2006 0:00

Dobrze, ze Kitka wróciła do swojego domu. Sprawiała ci dużo kłopotów... a kto jak kto ale ty z twoją gromadą masz ich dość. To jeszcze mocno trzymam za Justę i Lufkę - i będziesz maiła sielankę :wink:
Mała jest cudna - i wcale się znalazcom nie dziwię.
A Maczek... no, taki kot to na pewno jest i bedzie szczęśliwy. :wink:
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 02, 2006 0:43

Nie wiem jak miewa się Kitka, bo nie mogłam się dodzwonić do jej opiekunów. Mimo wszystko wróciła do ludzi, którzy opiekowali się nią od małego kociaka. Dbali o nią a że była kotem wychodzącym to chyba nawet nie zależało całkiem od nich. Ostatnio na forum pojawiają się coraz częściej wątki, w których mowa o kotach mających duży pociąg do wychodzenia. Widocznie nie każdy kot może wieść życie wyłącznie w pieleszach domowych i zatrzymywanie takiego w domu na siłę chyba nie jest dobrym rozwiązaniem.
Jeśli idzie o domy dla Justy i Lufki to nie mam dużych nadziei. Dla Gucia i Tiny widzę większe szanse na domy tylko pewnie to jeszcze potrwa zanim te domy się znajdą. U mnie te koty są grzeczne i miłe, ale wiem, że nie są do końca swobodne i szczęśliwe.
W tym roku trafiło mi się trochę problemowych, dorosłych kotów. Maczek i mała buraska są idealnymi kociakami. Chyba o wiele łatwiej brać na tymczasem maluchy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 02, 2006 18:51

No i sobie wykrakałam pisząc, że branie maluchów na tymczasem jest łatwiejsze. Dzisiaj w południe sąsiadka znalazła na swojej klatce schodowej kociaka. Pewnie sama by się nim zajęła gdyby nie fakt posiadania w domu 5 kotów, które na widok malucha dostały szału, dwójki małych dzieci, przed którymi koty uciekają i mają ku temu powody. Sąsiadka na dodatek niedługo wyjeżdża na 2 tygodnie. Tak więc niewiele się zastanawiając przyniosła tego malucha do mnie. Kocurek waży 300gram, miał zaropiałe oczy, które po przemyciu i zakropleniu wyglądają już całkiem ładnie, posiadał pchły i na pewno jest zarobaczony. Na razie karmiłam go strzykawką mlekiem dla kociąt, bo sam nie dopominał się o jedzenie. Wysadziłam go do kuwety i posłusznie zrobił siusiu. Ma brązową sierść, ale myślę, że z biegiem czasu będzie ciemniał o ile los da mu szansę dorosnąć. Na razie czarno to wszystko wiedzę.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 02, 2006 23:58

On jest bardzo ładny, taki troszkę mały Czesiek :wink:
Kociaki na szczęście łatwiej domy znajdują - wróżę mu, że nie zagrzeje długo miejsca u ciebie 8)
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 04, 2006 1:11

Masz jakieś wieści, co u Kitki i Mimki??
Trzymamy kciuki, łapki i ogonki, żeby sie powiodło :ok:

Ale też troszkę się martwimy...
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Manuelowa i 148 gości