Kotki pani Ireny
W pobliżu zamku, Pod Kasztanami, pani Irena dokarmia kocie stadko. Stadko liczy...... blisko 20 kotów w różnym wieku

W tym dwie koteczki już wysterylizowane, dwie jeszcze nie: jedna z nich właśniee odchowała czwórkę, w tej chwili ok. 6- miesieczną, wśród nich również koteczki

, druga karmi czwórkę 2- miesięcznych srebrnych i rudych Cudów. Koty są wpół- oswojone, ale na głos pani Ireny wyskakują z najróżniejszych kątów jak z procy. Widok jest niezwykły
Pani Irena znalazła swoim podopiecznym stary nieużywany budyneczek- ni to piwnica, ni to strych..... przy kamienicach przyzamkowych takie bywają. Jest tam czysciutko, mimo że stoją jakieś stare rupiecie, nawet dywaniki są na podłodze. Niestety zimą jest bardzo zimno.... I sąsiedzi, choć mili ludzie, już protestują.
Pani Irena jest osobą chorą. Sama do weta nie pojedzie, tym bardziej z klatką. Dostaje od nas karmę, w miarę możności wozimy kotki na sterylkę...... Ale co zrobić z taką gromadą???????







