Biologioczna mama Jacka i Placka oraz przybrana Dyzia, Hipka i Basi.
Wszystkie kociaki juz dawno znalazły dobre domki a Luna została wysterylizowana.
Pora i jej znaleźć dobry, kochający dom.
Najlepszy z najlepszych bo na żaden inny ta cudowna , mądra koteczka nie zasługuje.
Luna kocha ludzi.
Za mną chodzi krok w krok. Ja do kuchni- ona za mną, ja do kompa- ona kładzie sie na biurku tuz obok mnie. Idę spać- Luna układa się w nogach łóżka.
Biore ją na ręce- przytula łepek do mojej twarzy.
Z tony czułosci jakiej potrzebuje ten kot ja moge jej zaoferowac tylko kilka gramów. I to jest powód dla którego szukam jej domu.
Gdyby liczba kotów jakimi sie opiekuję nie oscylowała w granicach dwóch przepełnionych szkolnych klas wtedy moze rozważałabym zatrzymanie Luny u siebie.
Ale w chwili obecnej jest to absolutnie nie do przyjęcia.
Liczę na to,z e ktoś zakocha się w pieknym , podbitym srebrem futerku Luny, w jej pieknych żółtych oczach, w mądrym spojrzeniu.
Dowioze kicię w najdalszy zakątek Polski, jesli tylko ktos o dobrym sercu ją pokocha i zechce.


