Iwan ma jedą śmieszną cechę: mianowicie cały czas naśladuje dorosłe koty. Tak, ze wychodzi na to, ze dobrze, ze jest u mnie jescze przez ten czas, bo nabiera społeczno-proludzkich zachowań. W piwnicy uczył si od ciotek i wujów uciekania od ludzi, u mnie uczy się łaszenia i przytulania.
Dziś na przykład rano, moja Krótka, jak codzień, kiedy zobaczy, ze otowrzyłam już oczy zaczęła po mnie chodzić i ze wzrokiem iście na haju ugniatać moją klatkę piersiową. Ajwen to samo- chodził za nią krok w krok i robił to samo- gniótł moje piersi zawzięcie

Nawet miny robił identyczne. Krótka dała mi buzi, on również. Wygląda to jeszcze bardziej komicznie z tego powodu, ze on się przypina do dorosłego kota bokiem i chodzi tak przyczepiony, zupełnie, jakby był przyszyty do jego boku
Cudak jeden
