Dramat na Kole. Zapraszam do nowego wątku.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 23, 2006 2:46

Osz...
Ludzie są beznadziejn jednak... A to sytuacja, a to alergia, a to po 3 godzinach kot się z rezydentem nie dogaduje... :evil:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 23, 2006 12:28

Majówki przyjadą do mnie pewnie dziś albo jutro.

Nie wiem co z Dymcią.

Tymczasem moje koty odżyły, przychodzą się przytulać, wreszcie po tylu miesiącach nie ma gówniarstwa. Długo ta sielanka nie potrwa.

A jeszcze mała bura gadzina jest do złapania.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob wrz 23, 2006 13:23

Jana, aż się boję spytać...
Czy to są koty, z którymi miałam kontakt przez tymczas?

ratunku...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob wrz 23, 2006 15:09

sibia pisze:Jana, aż się boję spytać...
Czy to są koty, z którymi miałam kontakt przez tymczas?

ratunku...


Tak, to te koty. A tymczas nie chce, żebym zadzwoniła i wszystko załatwiam "naokoło". Trochę mi przykro, bo przecież nie mam pretensji do tymczasu...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob wrz 23, 2006 15:44

Widziałam burego brata. Maluch ślicznie się bawił z mamusią na terenie przedszkola. Jak tylko mnie zobaczy,ł pomknął jak strzała pod samochód, w którym się ukrywa.

To nie był przypadek - on mnie zna, zna mnie matka. Ja go nie złapię :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob wrz 23, 2006 23:22

Jutro zapowiedział się potencjalny domek Indii i Kropeczki. Nie mogę powiedzieć, że dziewczynki się zaprzyjaźniły. Wpuściłam je razem do swojej sypialni żeby miały w ogóle okazję do bycia ze sobą. Indiusia zchowała się pod regał a Kropeczka czatowała na nią. W końcu India wyszła na zwiedzanie a Kropeczka nie odstępowała jej na krok. Od czasu do czasu przymierzała się do skoku ale jak się jej wreszcie udał to tylko przewróciła maleństwo. Szkoda, że nie ma mnie w domu w czasie weekendu, mogłabym nad dziewczynakami intensywnie popracować. :(
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Nie wrz 24, 2006 17:34

Majowi chłopcy u mnie. Przeerażeni, podenerwowani. Moje koty też napięte jak struny.


Przed chwilą dzwoniła p. Iza, też karmicielka. Jej sąsiadka zameldowała jej o malutkim kociaku podrzuconym na pobliskie działki. Ponoć mieści się w dłoni. Ponoć bardzo płacze. Został przyniesiony do tej kobiety, ale wyrzuciła go z domu z powrotem na działki (że jest brudny, zapchlony, zarobaczony i może chory). Potem kobietę ruszyło sumienie i... zadzwoniła zapytać czy p. Iza by nie wzięła kociaczka. A potem zadzwoniono do mnie :roll:

Nie wiem co robić.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 24, 2006 20:45

Udało mi się przekonać tę panią, żeby wzięła kociaka na trochę.

To bura dziewczynka ok. 2,5 miesiąca. Spragniona pieszczot. Zaniosłam jej kuwetę, żwirek, jedzenie.

Nie miała pcheł, miała wszoły. Już zafipreksowana. Ma kk, wymyłam jej oczy i dałam gentamycynę. Jutro koniecznie muszę z nią iść do weta, bo... Ma straszne oczy.

Obrazek

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 24, 2006 21:20

O bosz.... Biedna koteczka :(

Gadzinę też widziałam, w piątek jak wracałam z pracy. Na mój widok pomknęła pod samochód, więc sądzę Jana że to nie kwestia osobnika a ogólnie ludzia w pobliżu :wink:

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Nie wrz 24, 2006 23:20

:dance: :dance2: :dance: :dance2: Dziś India i Kropeczka pojechały do własnego domku. Domek jest strasznie przejety i pełen obaw czy da sobie radę ale to tylko dobrze o nim świadczy.

Zgodnie z naszymi przewidywaniami dziewczynki po przyjeździe w nowe miejsce schowały się "do mysiej dziury" ale domek postanowił cierpliwie poczekać aż nabiorą same ochoty na zwiedzanie. :love: :love: Jestem pełna podziwu i uznania dla zaangażowania i ogromu bardzo dobrych chęci by kocinkom było dobrze.
Gdyby reszta moich kociąt trafiła w takie dobre ręce byłabym przeszczęśliwa.

Przecinek jest tylko smutny i zaniepokojony zniknięciem siostrzyczki. Staramy sie go pocieszyć i dopieścić. Nie wyobrażam sobie co to będzie jak kocinek sam zostanie z paskudnymi, starymi ciotkami, które tylko na niego fukają a o żadnej zabawie nie może być mowy. :(
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon wrz 25, 2006 19:58

:?: Co z małą kiciusią?
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon wrz 25, 2006 21:14

Modjeska pisze::?: Co z małą kiciusią?


Okazała się małym kiciusiem :twisted: :oops:

TŻ Modjeski zadzwonił dziś do mnie i zaoferował pomoc - zawiózł nas do lecznicy i z powrotem :D Dziękujemy!

Kocurek (jak się okazało :oops: ) dostał na imię Luca - to z włoskiego, inaczej Lucky Luke. No miał trochę szczęścia, prawda?

Luca ma koci katar, dostał linkospektin (niestety, czeka mnie robienie bardzo bolesnych zastrzyków, znów :roll: ), dostał receptę na krople do oczu, które pozwolę sobie skonsultować mailowo z dr Garncarzem. Poza tym uszka jednak podejrzane, więc będziemy czyścić i wkraplać oridermyl. No i jutro rano odrobaczamy (na czczo).

Luca jest cudownym kotkiem. Bardzo żywym, bardzo kontaktowym. Dałam mu myszkę w prezencie - ślicznie się bawi. Podbija wszystkie serca. A jak cudnie wyglądał w masywnych objęciach TŻa Modjeski :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto wrz 26, 2006 11:35

Anna_33 pisze:Jano, mam 6 tabletek leku na odrobaczanie o nazwie Pratel. (...) Nie pamietam dokladnie dawkowania, ale chyba 1 tabletka na 5 kg.


Pratel dawkuje sie 1 tabletka na 10 kg. Właśnie odkryłam go w swojej kociej apteczce, oddam karmicielce.

Fiprex mi się kończy, więc będę wdzięczna za wszelkie frontline itp. (beatka, ariel). Luca za tydzień ma być jeszcze raz spryskany, poza tym miałabym dla psów karmicielki, bo dla kotów jednak chyba kupię stronghold, może ulży im trochę z tym świerzbem.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro wrz 27, 2006 18:05

Jana, mogłabyś mi pożyczyć klatkę-łapkę na kilka dni, czy jest Ci teraz potrzebna? (masz pw 8) )
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 27, 2006 23:23

Jak się miewa Luca? Jak tam jego oczęta?
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 126 gości