4kotki i czipsy - Czesio na wywczasach.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro wrz 20, 2006 15:44

Czyżby Kropeczka robiła porządki ? i kciuki nadal za Migotkę.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 20, 2006 15:51

Nooo :twisted: Kropeczka wyprowadza kaktusy na spacer :twisted:
Odkryła też zalety wspinaczki wysokofirankowej - w efekcie firanki nędznie powiewają na połowie tych żabek co powinny... :roll:
Na szczęście firankom nic nie jest - firanki mam pancerne :wink:
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 21, 2006 0:52

Nooo to mnie Czesiek urządził dzisiaj....
Prałam dzisiaj pościel i zostawiłam kołdrę i poduszke niepowleczone - złożone na łóżku ale nie powleczone, zbierałam się teraz do spania i co się okazuje?
Że moja kołdra pięknie Cześkiem oznaczona :evil: :evil: :evil:
Stara franca z niego :evil:
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 21, 2006 15:20

Oj to pieknie pachnąca pościel bedziesz miala :wink: :D Aromaty firmy Coty. To ci Czesiek słodziaczek. :twisted:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 21, 2006 16:22

Czyli mówisz że to Cześkowy wyraz miłości - ciut perfum w prezencie?? :twisted:
Ech... tylko że ja mam inne upodobanie w tym temacie... :roll:
Może kiedyś Czesiek to zrozumie i przestanie mnie odbarowywać niechcianymi prezentami??

Kropka dzisiaj poznała nowego psa - nowego dla niej, a mianowicie suczkę mojej mamy Milkę. Ale się Kropka zdziwiła ze są na świecie jeszcze jakies inne psy... :lol: :lol: :lol:

Wróciłam z Migotką od wetki - bez zmian ogólnie ale szczególnie jakby lepiej, bo głowa jest już dobrze noszona nie na bok przekrzywiona, nóżkę lepiej stawia ale brzuszek mocno powiększony i wycieńczona jest okrótnie. Ale wesoło jej z oczu patrzyło. Szanse nadal 30/100 ale to i tak jest coś. Ja mam jakoś lepsze nastawienie dzisiaj :)
Rozmawiałam też z nią o tym, kiedy ewentualnie podjąć decyzję o ... no kiedy trzeba jej będzie pomóc żeby nie cierpiała. Wetka mówi ze na pewno mi powie kiedy będzie taki stan ale to jeszcze nie jest ten stan. Więc walka trwa nadal!
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 21, 2006 22:01

To ja nadl trzymam kciuki za Migotkę obyś nie musiała podejmować takiej decyzji bo to straszne trudne. Skoro jest juz jakaś chociaż minimalna poprawa to może będzie dobrze.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 22, 2006 14:22

Moje koty niestety nie mogąmiec kocich zabawek odkąd zamieszkał u nas Szarik... :? bo Szarik jest nałogowym pożeraczem myszek, piórek i innych pluszaków :? i na nic moje prośby i groźby... minuta osiem i po ptakach.

Dlatego musiały sie obywć cały czas bez ale głód zabawkowy narastał i narastał... w końcu zrobiłam im prowizoryczna zabawkę: kawałek papieru na grubym sznurku... oj sie dzieje :lol: ja bawię się z nimi chwile (nawet czesiek jest żywo zainteresowany 8) ) potem już same zajmują się sobą: Kropka papierek nosi w pyszczu a za nią pędzi Halo i łapą przytrzymuje sznurek i patrzy jak się Kropka męczy... :lol: :lol: :lol:

Za tą zabawką nawet Migoteczka ze swojego posłanka się ogląda.

Jej stan niestety ciągle bez zmian... czy moze staty bo sie nie pogarsza? :(
Nie je, troszkę pije, do kuwety chodzi jak dostanie Furosemid.
Słabiutka i chudziutka, serce boli...
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 22, 2006 15:31

Migotko postaraj się i zacznij zdrowieć, te papierowe kuleczki to wspaniała zabawa. Zdrowiej i dołącz do zabawy. Nasza Patusia jak jesteśmy na działce to do domku znosi upolowane szyszki :D a jak musi z z nimi męczyć :wink: upolować taaaaką zdobycz to naprawdę trudno. 8)
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 22, 2006 17:36

Migocia zmieniła miejsce do spania - śpi przytulona do mojej siostry :1luvu:
Cudeńko moje kochane.
A ja tymczasem sykuje convelescenca i przerwać muszę słodką drzemkę przymusowym karmieniem... :( i jak ona ma mnie potem nie-nienawidzić... :cry:
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 22, 2006 23:59

Dzisiaj Halo przeżył spotkanie - bliskie spotkanie trzeciego stopnia. Z grzbem. Z prawdziwkiem 8)
O rety rety - jakie to ciekawe, grzyb! Do obwąchania sie nadaje znakomicie, do oznaczenia do obejrzenia... grzyb ma wiele zastosowań 8)

Czesiek natomiast przechytrzył moją mamę i czmychnął jej na balkon a potem na podwórko... :? Wredota mała, miesiąc w domu siedział i proszę, dopiął swego. Zaraz idę go poszukać - mam nadzieję, ze juz mu się znudziło bumelowanie na wolności.

Kropka cięgle nosem ciągnie. Zakroplam jej do nosa kopelki - sulfarinol, zgodnie z zaleceniami. Do tego je scannomune. A ona chodzi i słychać jak jej w nosku gra :(

A Migotka biedna bez zmian... :cry: :cry: :cry: Już mi rece opadają :cry:
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 23, 2006 11:46

Dzisiaj jak się oudziłam to znalazłam niespodziewanego gościa w łóżku... kaktusa :evil:
A wydawało mi się, ze kaktusy powinny być odporne na inwazję kocią... alez byłam w błędzie - kocią to może i by zniosły, ale kropkowej to już żaden kaktus nie przetrzyma :twisted:

Cóż, chyba póki co będę musiała zrezygnowac z tej niewinnej próby upiększenia mojego mieszkanka... :roll:

A oto winowajczyni - niby że takie niewiniątko... :roll:

Obrazek

(sierść przy uszkach posklejana od oridermylu...)
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 24, 2006 0:30

Migotka ciągle nie chce nic jeść... juz nawet nie podchodzi do miseczki, początkowo podchodziła powąchała liznęła, teraz nawet tego nie robi. Całkowicie wyłączył się jej program jedzenia... :cry:
Właśnie jestem po kolejnej sesji siłowego karmienia - rozrabiam jej puszczekę A/D Hillsa z odrobiną przegotowanej letniej wody na gęstą papkę, dodaję do tego scannomune i tak przygotowana mieszankę dużą strzykawą łąduję do broniącego się gardła.
Teraz się myje z tego co nie trafiło do pyszczka tylko obok brudząc futerko. Bo Migotka mimo ze taka chora - utrzymuje futerko we wzorowym porządku.

Ona jest taką cudowną koteczka.... :(
Co jeszcze mogę zrobić aby ja uratować?

Czy ktoś z was miał przypadek tak długo utrzymującego się braku apetytu? Mam wrażenie, ze gdyby aczęła jeść poradziłaby sobie z chorobą, miałaby na to siły.. a tak?
No i co to może być za cholerstwo? Nie jest to FIP to wiemy - jej brat Halo przeżył tą chorobę no i już 3 tygodnie u niej się utrzymuje plus minus taki stan - ale co to jest????
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 24, 2006 0:38

Paulina, a dostawala cos na podniesienie apetytu? U niektorych kotow dziala Relanium (w bardzo malych dawkach), Rossovet (krople) albo Peritol
moze warto sprobowac?
popytaj weta

poza tym, z doswiadczenia wiem, ze koty/kociaki, ktore z roznych powodow nie jadly same przez jakis czas, maja cos w rodzaju mdlosci - zapach jedzenia wywoluje u nich odruch wymiotny
czesto podawanie srodkow przeciwwymiotnych pomaga - nawet, jesli nie ma wymiotow jako takich

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie wrz 24, 2006 0:43

Wymiotów nie ma, nawet jak ją na siłę nakarmię to nie wymiotuje - jest po prostu całkowity brak zainteresowania jedzeniem.
Na apetyt dostawała tylko probiotyk - dostałam naciągnięty do strzykawki więc nie wiem jak się ten preparat nazywa, jest w kolorze brązowego cukru,gęsty i lekko lepki.
Kiedyś jak Kropka nie chciała jeść dostała go raz i minąło jak ręką odjął.

O peritolu słyszałam - to lek dla anorektyków prawda? Jakie jest jego dawkowanie dla kota?
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 24, 2006 0:57

paulinatob pisze:Wymiotów nie ma, nawet jak ją na siłę nakarmię to nie wymiotuje - jest po prostu całkowity brak zainteresowania jedzeniem.
Na apetyt dostawała tylko probiotyk - dostałam naciągnięty do strzykawki więc nie wiem jak się ten preparat nazywa, jest w kolorze brązowego cukru,gęsty i lekko lepki.
Kiedyś jak Kropka nie chciała jeść dostała go raz i minąło jak ręką odjął.

O peritolu słyszałam - to lek dla anorektyków prawda? Jakie jest jego dawkowanie dla kota?

bardzo maleńko - tabletki 4mg - od 1/8 do 1/4
działa bardzo szybko, tylko kot może być po tym ospały
warto jednak spróbować
trzymam za maleńką
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, puszatek i 163 gości