B.M.F -slubi....i .jestem męzatka!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 22, 2006 19:38

mam tylko nadzieje ze to nic powaznego :cry: czy jezeli po tych lekach jakie teraz bedzie dostawał poprawi mu sie,ataki ustapia,to rtg nie bedzie juz takie pilne?bedzie mozna z nim poczekac?czy teraz w trakcie brania lekow mozna je zrobic?czy leki moga dac niewiarygodny obraz?maja usuwac ta wydzieline wiec nie wiem,, :roll:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt wrz 22, 2006 19:48

Ja bym byla za jak najszybszym zrobieniem zdjecia rtg - i tak tyle czasu juz minelo, a jesli to proces postepujacy - a prawdopodobnie tak jest - to kazda chwila jest cenna.
Oszem - leki moga troszke odciazyc uklad odechowy, zmniejszyc objawy - ale to wcale nie oznacza ze choroba podstawowa ustapi.
Po prostu bedzie mogla sobie przez kolejny czas przebiegac bezobjawowo.
Dodatkowo zle oddychanie, nie pelnia pluc, nie wentylowanie ich tak jak trzeba - zwieksza niedotleniona powierzchnie miazszu plucnego - co zwieksza ryzyko infekcji.
Porzadnie zrobione zdjecia rtg pokaza co sie dzieje z plucami, jak sa utlenione, czy nie toczy sie w nich stan zapalny, czy nie sa zalane plynem.
Pokaza tez jak wyglada wogole uklad oddechowy - czy tchawica nie jest obrzeknieta, przewezona - takie utrudnienia w przeplywie powietrza tez moga szkodzic plucom.
Zdjecie pokaze tez zarys serca - czy nie jest powiekszone - jego niewydolnosc moze spowodowac obrzek pluc.

Blue

 
Posty: 23899
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt wrz 22, 2006 19:48

Kasiu, najlepiej byłoby je zrobić jak najszybciej, zanim leki na dobre zaczną działać.
Potem obraz może być już niewymierny - bo jeśli tam są jakieś stany zapalne, zostaną zaleczone, a tu chodzi o to żeby możliwie najwięcej zobaczyć.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt wrz 22, 2006 19:53

dziekuje wam serdecznie za odpowiedz,wiec rtg robimy,mam jeszcze ostatnie pytanie-czy słuchajac pracy płuc przez stetoskop (jejku tak to sie mowi.?? :oops: :lol: ) mozna wywnioskowac ze cos jest nie tak?oprocz objawow oczywiscie,chodzi mi o szmery,bo dziwi mnie ze 3 wet kota osłuchiwał i dopiero on cos tam usłyszał niepokojacego (ataki kaszlu swoja droga),interesuje mnie czy wogole którys zwrocłby na to uwage gdybym nie powiedziała o jego problemach z oddychaniem,w koncu badaja kota czy tylko udaja :roll:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt wrz 22, 2006 20:21

:strach:

Kasiu, dziękuję za wątek, teraz wiem, ze muszę przycisnąć wetów w sprawie Hipka. On ma identyczny kaszel, może nawet gorszy :( . Za każdym razem słyszałam - inaczej odkłaczać, odrobaczać... Generalnie nikt się jakoś strasznie nie przejmował. Teraz już ostatnio dopilnowałam podwójnego odrobaczenia (mimo, że ostatnio był odrobaczany 4 miesiące temu i jest niewychodzący). Nikt nie zapropnował RTG :evil: . Na badania krwi rzucili okiem, i powiedzieli, że ogólnie dobre, że mogły co najwyżej wskazwyać na zarobaczenie (przed pierwszym odrobaczaniem były robione). Niestety Hipek kaszle dalej.
Co gorsze i trochę dziwne - raz coś podobnego widziałam u Easterki... Może one się na coś u mnie uczulają?? No bo dwa przypadki pod jednym dachem??
Mam nadzieję, że będziemy mogły sobie jakoś pomóc w kestii leczenia, jesli okaze się, że to to samo. Co Ty na to??
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 22, 2006 20:32

jasne,,uff dzieki :wink: :wink: moj wet tez podejrzewał zarobaczanie,astme oraz przepone,odrobaczylismy dwa razy,a on dajel,tez o odklaczaniu słyszelismy,takze z tego powodu go ogoliłam z siersci :oops: :oops: 8) juz nie zwraca kłaczkami,ale kaszel nadal jest,i w rzeczywiscosci jest on gorszy,ochrypły taki :cry: a wetka zaproponowala podanie sterydu 8O bez zadnego rtg,w stylu jak pomoze to to jest astma :? :?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt wrz 22, 2006 21:47

kasia szczecin pisze:dziekuje wam serdecznie za odpowiedz,wiec rtg robimy,mam jeszcze ostatnie pytanie-czy słuchajac pracy płuc przez stetoskop (jejku tak to sie mowi.?? :oops: :lol: ) mozna wywnioskowac ze cos jest nie tak?


Oczywiscie ze tak.
Aczkolwiek brak slyszalnych zaklocen nie swiadczy ze z plucami jest ok.
Bo sa zmiany ktore osluchowo nie wychodza.

bo dziwi mnie ze 3 wet kota osłuchiwał i dopiero on cos tam usłyszał niepokojacego


Wiesz... Moj synek ma szmery w sercu.
To akurat nie jest wina zadnej choroby - po prostu ma taka budowe serca, w niczym mu to nie przeszkadza acz generuje wyrazne szmery.
Do niedawna tych szmerow bylo duzo wiecej - bo mial niezrosniety pewien otwor - na szczescie juz zarosl.
Ja o tym wiem bo przypadkiem szmery wysluchala dermatolog.
Zaden pediatra - a bardzo wieloma mielismy do czynienia - tego nie zauwazyl, choc kazdy z bardzo madra mina Przemka osluchuje na kazdej wizycie.
Po prostu - trzeba checi i wiedzy zeby cos uslyszec.
[/quote]

Blue

 
Posty: 23899
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt wrz 22, 2006 21:51

ok dziekuje za odpowiedzi :) :)

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt wrz 22, 2006 21:57

Mój Zenek ma zmiany w płucach. Lekarz po oglądnięciu zdjęć stwierdził, że musiał przechodzić kiedyś zapalenie płuc i być silnie zarobaczony. Rzeczywiście jak do mnie trafił robale tępiliśmy bardzo długo. Trafił do ludzi wyziebiony i chory (na 90% panleukopenie). Zenek miał ataki kaszlu, które nie występowały podczas podawania sterydów. Ostatnio bardzo długo nie kaszlał mimo, że nie brał leków. Jest alergikiem i niestety znowu musieliśmy wrócić do podawania encortonu z powodu zmian skórnych i świądu.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 22, 2006 22:02

moj zaczął pokasływac tak ze zaczelam sie martwic-w tym roku-jak go wzielam był zaniedbany i tez go długo leczylam,ale na jelita, swiad,zoładek,,nie znam niestety jego przeszłosci,wazył 1,8 jak do mnie przyszedł (dzis 4,7kg) nie wiem czy to ma cos wspólnego,ogolnie całe zaniedbanie organizmu moglod do tego doprowadzic :roll: biedaczek,własnie znow wyje mi pod drzwiami ,wycieczka do weta była chyba za miła,polubil jazde samochodem i sie wyraznie tego domaga :wink: :wink:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt wrz 22, 2006 22:05

kasia szczecin pisze:czy słuchajac pracy płuc przez stetoskop (jejku tak to sie mowi.?? :oops: :lol: ) mozna wywnioskowac ze cos jest nie tak?oprocz objawow oczywiscie,chodzi mi o szmery

Oczywiście, nawet można wywnioskować co jest nie tak i w którym miejscu ;)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt wrz 22, 2006 22:10

Zapomniałam dodać, że Zenek osłuchowo jest "czysty". Jak się zdenerwuje gdy trzymam go brzuchem do góry to zaczyna mieć świszczący oddech (ale słychać ten świst jakby z noska).

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 22, 2006 22:12

ja słysze jak moj oddycha bo oddycha głosno,poza tym w nocy chrapie,, 8)

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Sob wrz 23, 2006 1:42

Hipek nie sapie, ale ten jego kaszel... czasami mam wrażenie, ze sobie płuca wypluje...
Nikt go nigdy nie osłuchiwał :evil:
Ostatnio próbujemy nową wetkę, chyba są z większym zaangażowaniem, kazała się zgłosić, jesli po odrobaczeniu nie przejdzie, więc wygląda na to, ze ktoś wreszcie potraktował to serio.
Za zgodą kasi (dziękuję :wink:) wrzucę jutro wyniki badań Hipciastego, może znajdziemy jakieś analogie. Tylko muszę je znaleźć :twisted:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 27, 2006 0:59

Trochę mi zajęło znalezienie wyników Hipisa, ale jak już znalazłam pojawiły się schody ze ich zrozumieniem. Żeby więc nie namieszać podczas przepisywania, to wkleję zdjęcia.

Jeśli by znalazł się ktoś mądrzejszy, kto mógłby to zinterpretować, to byłabym bardzo, bardzo wdzięczna. Może są jakieś analogie w wynikami kota Kasi? Tak jak pisałam wcześniej, badania krwi robiliśmy jeszcze przed odrobaczaniem.

Obrazek

Dodatkowo (piszę tak, jak widzę):

ALT.H (2) - 38
AST.H (3) - 16
Keratynina.H (13) - 2.3
Mocznik.H (16) - 40

Czy ktoś mógłby pomóc? :oops:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości