Przepraszam ze tutaj, jestem służbowo w Warszawie i przybłąkał się do mnie rudy, śliczny kocur. Jest zabiedzony ranny lekko w łapkę. Ale na bank domowy. Jest w Warszawie ktoś, kto mógłby się nim zająć? - znajdę mu dom przez adopcje.org, ale nie ogę go zabrać ze sobą, jadę z szefem i jego żoną samochodem a oni obydwoje mają alergię na koty.
Kociak jest ewidentnie domowy, zagubiony, łasi się i barankuje.
Mogę zapłacić za leczenie i przechowanie kota