Oj znowu milismy dluga przerwe w wizytach na forum....
Ale wlasnie minal rok, od czasu kiedy Sylwiasty sie do nas wprowadzil!!!
Sporo sie u nas pozmienialo w tym czasie.
Sylwek sie na dobre zadomowil, musi wszedzie z nami byc i nam pomagac. Przy skrecaniu mebli zawsze kladl sie na srubkach, uwielbia czytac nasze gazety, asysytuje w kapielach lezac na polce kolo wanny i jest po prostu kociasty... Oduczyl sie raczej chorowania. Razem ze swoja "mala duza" zaczeli sie coraz lepiej dogadywac i zyc w komitywie. Gdy Ada przeprowadzila sie do nowego pokoju, Sylwek zamieszkal razem z nia. Sypia u niej w nogach, bo tam ma sporo miejsca inikt go jeszcze nie kopie, bo nie siega. A nad ranem, albo po dzwonku budzika przychodzi do sypialni, i glosnym mruczneiem oznajmia swoja obecnosc u nas. Poza tym Kocaistego jest zdecydowanie wiecej, nawet za duzo ijest nadal na diecie.
No i najwieksza zmiana... od 18.04 Sylwek ma nowa "bardzo mala duza" -Aleksandre! Tylko co z niej za duza jak ona mniejsza od kota na razie... Jak na razie Sylwiasty, z wrodzona kocia wyzszoscia, ignoruje tego malego stworka, bo to ani sie z nim nie pobawi, ani jesc nie da... A z lozeczka i wozka wyganiaja, mimo ze to takie fajne miejsca do spania by byly.. Chociaz raz go "przylapalem" jak siedzial na krzesle w pokoiku malenstwa i jej pilnowal...
Pozdrowienia
Arti z Dziewczynami i Sylwkiem