Maciej został skazany na śmierć- ma dom:))))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro wrz 20, 2006 23:38 Maciej został skazany na śmierć- ma dom:))))

Maciej nadal kocha ludzi.
Mruczy przy kazdym dotknięciu.
Ufnie wtula się w człowieka.
Nie wiem jak to możliwe.
Ludzkie dzieci skazały go na śmierć.
Zawiazały na szyi sznurek.
Rzucały w niego gruszkami, biły kijem, kopały, wpychały do pyszczka ziemię.
Widziała to bezradna dziewczynka. Widziała jak sznurek zsunął się z szyi i kociak uciekł. Oprawcom znudziła sie zabawa, bo go nie gonili.
Dziewczynka znalazła kociaka, bez problemu pozwolił sie złapac 8O .Zaniosła go do domu, ale mama kazał wyrzucić :evil: .
Stanęła wiec zapłakana przed domem Beaty.
I ta własciwie nie miała wyjscia.
Maciej nadal jest bardzo ufny.
Jest tez bardzo smutny.
Pilnie potrzebuje domu.Obrazek
Ma około 3 miesięcy.

Obrazek
Ostatnio edytowano Nie paź 01, 2006 23:21 przez tangerine1, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro wrz 20, 2006 23:50

popłakałam się...
Po raz pierwszy (mimo wielu smutnych i wzruszających historii) odkąd jestem na forum popłakałam się...
Zabiłabym gówniarstwo gołymi rękami... Albo zamknęła w piwnicy z głodnymi szczurami. #$%^&*()_+ ^%&*( i jeszcze ^%&*() sterylizacja powinna się tyczyć PRZEDE WSZYSTKIM głupich ludzi!!!!

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Śro wrz 20, 2006 23:53

jesssu
nie moge
zattłukłam bym te bachory :evil:
jak tak mozna co
to za bachory
jacy rodzice
jessu
az mnie trafilo
wiem ze to nie ludzkie ale ja bym ich ... pi pi pii
biedny Macius
jak dobrze ze ta dziewczynka byla w poblizu
Maciusiu w gore!!
po dobry domek!
po tym co przeszedles!!
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Czw wrz 21, 2006 0:17

Dobrze, że takie dzieci, jak ta dziewczynka, wiedzą dokąd pójść.
Sama jestem matką. Mój syn mając 11 lat przyniósł do domu Normana. Przez nasz dom przewinęło się kilka kociąt przyniesionych do nas przez dzieci [nie tylko kolegów i koleżanki mojego syna].
Takim dzieciom nie wolno odmawiać. Nigdy nie odmówiłam. Taką dziecięcą troskę należy starannie pielegnowac, bo to właśnie te dzieci są i będą przeciwwagą dla tych innych... I nie rozumiem, jak rodzice takich dzieci mogą odmówić. Jest tyle sposobów, by dziecko nie czuło się odrzucone w swej wrażliwości...

A kocince życzę zdrowia i cudownego domku.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw wrz 21, 2006 0:52

Agn pisze:Takim dzieciom nie wolno odmawiać. Nigdy nie odmówiłam. Taką dziecięcą troskę należy starannie pielegnowac, bo to właśnie te dzieci są i będą przeciwwagą dla tych innych... I nie rozumiem, jak rodzice takich dzieci mogą odmówić. Jest tyle sposobów, by dziecko nie czuło się odrzucone w swej wrażliwości...


Szkoda że moi rodzice nie usłyszeli takich słów wiele lat temu, a to są piękne i mądre słowa...
Zawsze przynosiłam do domu najróżniejsze bidy - gołębie z połamanymi skrzydłami, chore koty, szczurki, myszki, chomiki, porzucone świnki morskie zapakowane z worki foliowe... Zawsze mnie odprawiali z kwitkiem zresztą nadal tak jest a mam już 24 lata. Błagam, proszę, krzyczę, pokazuję ile kotów potrzebuje pomocy a nie mogę nawet na tymczas przygarnąć żadnej bidy... Trafiam na mur bez żadnej szczeliny. :cry:

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Czw wrz 21, 2006 1:39

Brak mi słów.Jeśli takie są jako dzieci to jacy wyrosną z nich dorośli :cry:
Domku!znajdź się!

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw wrz 21, 2006 3:52

przerazajace :(

Maciejku, trzymam mocno za domek :ok:





dzieci sa okrutne :evil: az strach pomyslec o ilu takich przypadkach sie nigdy nie dowiemy, a zwierzaki umieraja w meczarniach :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 21, 2006 10:05

Czytam i łzy same z oczu kapią :cry:

Nie znam nawet takiej "łaciny" aby okreslić to, co sądzę o tych dzieciakach, nie mówiąc już co sądzę o ich rodzicach :evil: Często jest tak że siedzą w oknach i ze spokojem patrzą na to co wyprawiają ich "aniołki".

Maciejku, trzymam bardzo mocno zacisniete kciuki za cudny domek dla Ciebie :ok:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Czw wrz 21, 2006 10:29

hopp Maciejku
po dobry domek !!!
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Czw wrz 21, 2006 10:54

Biedny biedny Maciuś
:cry:
Hop po domek

A wredne dzieci też niestety musiałam parokrotnie przeganiać,
szczęście sprawiało im rzucanie kamieniami do maleńkich kociaczków.. ich rodzice pewnie też nienawidzą zwierząt

KITA

 
Posty: 415
Od: Wto wrz 27, 2005 9:43

Post » Czw wrz 21, 2006 12:16

Bosh, ja też ryczę.

Trzymam kciuki za domek dla Maciusia! Dobry, kochający dom.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw wrz 21, 2006 12:26

Vinn pisze:
Agn pisze:Takim dzieciom nie wolno odmawiać. Nigdy nie odmówiłam. Taką dziecięcą troskę należy starannie pielegnowac, bo to właśnie te dzieci są i będą przeciwwagą dla tych innych... I nie rozumiem, jak rodzice takich dzieci mogą odmówić. Jest tyle sposobów, by dziecko nie czuło się odrzucone w swej wrażliwości...


Szkoda że moi rodzice nie usłyszeli takich słów wiele lat temu, a to są piękne i mądre słowa...
Zawsze przynosiłam do domu najróżniejsze bidy - gołębie z połamanymi skrzydłami, chore koty, szczurki, myszki, chomiki, porzucone świnki morskie zapakowane z worki foliowe... Zawsze mnie odprawiali z kwitkiem zresztą nadal tak jest a mam już 24 lata. Błagam, proszę, krzyczę, pokazuję ile kotów potrzebuje pomocy a nie mogę nawet na tymczas przygarnąć żadnej bidy... Trafiam na mur bez żadnej szczeliny. :cry:

Obrazek
Vinn, ale ty pomagasz kotom, choc nie możesz ich wziąc do domu- to chyba jeszcze trudniejsze i bardziej godne podziwu Obrazek

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw wrz 21, 2006 16:19

Agn pisze:Dobrze, że takie dzieci, jak ta dziewczynka, wiedzą dokąd pójść.
Sama jestem matką. Mój syn mając 11 lat przyniósł do domu Normana. Przez nasz dom przewinęło się kilka kociąt przyniesionych do nas przez dzieci [nie tylko kolegów i koleżanki mojego syna].
Takim dzieciom nie wolno odmawiać. Nigdy nie odmówiłam. Taką dziecięcą troskę należy starannie pielegnowac, bo to właśnie te dzieci są i będą przeciwwagą dla tych innych... I nie rozumiem, jak rodzice takich dzieci mogą odmówić. Jest tyle sposobów, by dziecko nie czuło się odrzucone w swej wrażliwości...

A kocince życzę zdrowia i cudownego domku.


:1luvu:
www.agapeanimali.org

Jolek

 
Posty: 2144
Od: Śro gru 03, 2003 9:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 21, 2006 16:43

:crying: Ivette dziękuję!!! Jesteś kochana!

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Czw wrz 21, 2006 17:28

Jojo - dzieci nie są okrutne. Dzieci bywają okrutne, tak samo dorośli.

Vinn - ja sama pochodzę z takiego domu, w którym choć był zawsze jakiś pies, mama stawiała twardy opór moim zapędom pomocowym. I pamiętam, jak za którymś razem nawet nie podeszłam do kociątka, wiedząc, że jako trzynastolatka nie dam rady sama mu pomóc.

I pamiętam, jak się czuje takie dziecko.

Rozumiem i rozumiałam takich dorosłych, jak moja mama - rozumiałam ale nie akceptowałam.
Dlatego w każdym takim dziecku widzę siebie sprzed dwudziestuparu lat...

A co u malucha.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości