zajęłam sią teraz psiną i zaniedbałam koteczkę... dzisiaj przyjechał po Omegę z Warszawy Nowy Domek. Tak szybko została adoptowana... Dwa dni była u mnie - żeby tak Rodzynce się poszczęsciło....
Rodzynka -dziewczynka ciągle czeka na domek bylam ją odwiedzić ale ciocia florida gdzieś gania i nie miał mi kto otworzyć pewnie kluczy kotkom nie zostawiła. Pozdrawiamy Milutek, Perełka, Czarka, Puchatek i Kitek( ja wiem ,że on jest zawsze przy mnie ciągle o nim myślę).
Straszliwy żarłacz plamisty z niej :>
Żarłacz błękitny otyły (czyli Ramzes) biedny przy niej wymięka :>:>:>:> Rodzyna mu potrafi sprzed nosa wyszarpnąć jedzonko Jeszcze jest zgrabniutka i własciwie szczupła, ale to sie szybko skończy chyba... Ostatnio nie udało jej sie wskoczyć na krzesełko
Z Ramzesem leją sie tak, że aż kłaki lecą ( z Ramzesa, on jej nie dosięgnie ) potrafi mu wtłuc, wskoczyć na krzesło a jak on sie obejrzy - już jej nie ma