Kubus juz w domku odkrywa go powoli :) fot.str.8

[Fraszka]

Trzymamy

[nan]

Kubun zjadl sniadanko, a jakze, kto by sie w koncu na jedzenie boczyl Zwlaszcza jak taryfa ulgowa obowiazuje, sniadanko z dostawa do...( a nie, sorki, pod) lozko, i to to pyszne mokre zamiast twardawych chrupek, do ktorych Duze wciaz przyzwyczajac probuja.

Byl juz pierwszy spacerek i ocieranko, Kubuniowi podoba sie tez super smierdzacy szczur z targow, wczoraj az Duza wystraszyl troche jak odktyla, ze mysza cala mokra, wysliniona

[magicmada]

Cieszę się, Kubusiu pomyslnej aklimatyzacji, podczytuję ten watek od zawsze, ot, sentyment, też mam Kubusia staruszka

[FURCIACZEK]

mialam napisac wieczorkiem ale tak sie ciesze z tego cio sie stalo ze nimoglam sie powstrzymac kubus juz do mnie podchodzi
powoli poznaje swoj pokoj i caly czas mruczy.... jejciu myslalam ze on za ty lozkiem jeszcze pare dni posiedzi a tu taka niespodzianka, az mi lezka poleciala ze wzruszenia.
na dowod wklejam fotki mam nadzieje ze sie uda

[nan]

Wiedzialam, wiedzialam, wiedzialam
Kubus byl dla mnie na poczatku calkiem obcym kotem, nawet troche myslalam o nim jak o problemie no bo dosc wiekowy, zwykly, laciaty, plochliwy i niesmialy.
Bardzo szybko odkrylam jednak te jego wielkie, madre oczy i wielkie, kochajace serce. Cale mruczace kocie jestestwo.
I wiedzialam, ze on jest niezwykly, ze on zasluguje na szanse, ze on ja sobie wymruczy.

I udalo sie Niesmialy Kubus aklimatyzuje sie lepiej niz niejdeden pewny siebie pieszczoch, bo jest zdeterminowany po prostu.
On juz WIE ze trafil wreszcie do SIEBIE, ze Duza jest Aniolkiem.

Jeszcze musi tylko u psiastych odkryc uskrzydlenie

[Fraszka]

Kubuś wygląda, jakby od zawsze był furciaczkowy
Integracja przebiegnie na pewno szybko, to mądry kotek, ale na wszelki wypadek kciuki

[Anka]

Jak to dobrze, że oprócz smutnych wiadomości są tu i takie cudowne jak tutaj
Kubuś będzie napewno najlepszym, najwierniejszym przyjacielem. On WIE co zyskał.

[queen_ink]

cudowne zdjęcia. bardzo się cieszę.

[FURCIACZEK]

kubus zaczyna mi chyba ufac rano gdy tylko weszlam do jego pokoju przyszedl sie sie przywitac. dostal sniadanko, pyszne miesko, jakis czas potem tabletke( niebyl zachwycony ale nie protestowal). niestety jakies 20 min pozniej zwymiotowal naszczescie teraz juz jest dobrze.
kubus juz wychodzi ze swojego pokoju, zwiedzil salon i kuchnie. teraz siedzi mi na kolanch i patrzy cio robie

narazie niespotka sie z psami, obserwuja sie tylko przez drzwi, kubus nieokazuje strachu, nazwalabym to raczej zainteresowaniem.

teraz obserwuja sie z mankiem, wyczuwam lekkie napiecie...
ale zobaczymy jak to dalej bedzie

wieczorkiem kolejna porcja fotek, tym razem z kuchni i salonu:)

[queen_ink]

no to czekamy

[FURCIACZEK]

dzisiejsza sesja zdieciowa

[FURCIACZEK]

Kubus wyszedl juz ze swojego pokoju, teraz siedzimy cala rodzinka w salonie dal sie powachac prezesowi ( sznaucer olbrzym) na duzo mniejsza furje ( cane corso) prychal, a z mankiem sie tylko obserwoja ze znacznej odleglosci.

[gisha]

No to super wiesci Furciaczku.
Bardzo się cieszę!Kubus Cię już kocha!
Zeby jeszcze pokochał resztę stada.Trzymam kciuki.

[FURCIACZEK]

Boze co ja dzisiaj rano przezylam.... wstaje sobie rano wychodze ze swojego pokoju psy tam zostawilam zeby kubus sie nieprzestraszyl.

patrze kubusia ani widu ani slychu, mysle sobie ze pewnie sie schowal...
szukam go i szukam, zagladam w kazda dziure a jego niema, zaczelam sie denerwowac. okna wszystkie zamkniete niemial jak wyjsc. szukalam go prawie godzine... malo zawalu niedostalam, wydawalo mi sie ze zajzalam juz wszedzie, w kazda szafke za lozka kazdy pokoj, lazienke, kuchnie.... a kubusia niema Pomyslalam ze moze Prezes go wyniucha, pobiegal chwilke spojazal w gore i zaczal piszczec.... patrze a KUBUS na szafce siedzi jakgdyby nigdy nic...

po tym wszystkim niemusze juz kawy pic

[nan]

...a Kubus na szafce siedzi jakby nigdy nic i mysli sobie "ale lajza, to przeciez tu jestem... ale w sumie to calkiem zabawne jak ona tak lata i wlosy z glowy rwie..posiedzmy cicho i popatrzmy jak sie sprawa rozwinie...[po jakims czasie, gdy Furciaczek wydal z siebie radosny okrzyk na znak odnalezienia zguby] I co piejesz, srasznie duzo Ci to zajelo, juz mi sie nudzilo bycie zgubionym. Sniadanko poprosze"

Witamy w swiecie kotow