Śliczny Lolek szuka domu!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt wrz 15, 2006 12:16

już Katy podsyłam :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt wrz 15, 2006 12:23

Joy, napisałam Ci pw, odbierz prosze :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt wrz 15, 2006 12:45

Dzięki :D :!:

Joy

 
Posty: 604
Od: Wto wrz 12, 2006 9:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon wrz 18, 2006 12:23

Dwa maluchy mają dom - bierze je Joy :D
Ja dzisiaj wyciągam koty z piwnicy i przechowam je w pracy, będą zaszczepione :D

Ale pozostają trzy maluchy, może dwa jak się jeden domek zdecyduje jutro.
Sytuacja jest kiepska, wczoraj jeden kociak wlazł wysoko na drzewo i spadł, niewiadomo czy jest z nim ok, bierzemy go z szefową na USG.
Kto może wziąć maluchy, nawet tymczasowo :(
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon wrz 18, 2006 15:53

Szkoda tego maluszka... :(
Katy napisz proszę, jak coś będziesz wiedziała o jego stanie zdrowia...trzymam kciuki

Joy

 
Posty: 604
Od: Wto wrz 12, 2006 9:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto wrz 19, 2006 11:36

Sytuacja wygląda tak.
Wczoraj zabrałyśmy z piwnicy cztery kociaki.
Dwa szaraki - bo nie było pewności, który spadł z drzewa i dwa czarne - chłopca i dziewczynkę, bo dla nich był dom. W piwnicy została jedna czarna dziewczynka. W lecznicy okazało się, że dwa czarnuszki są zdrowe i zostały zaszczepione, a dwa buraski są bardzo chore - początki kociego kataru. Dostały leki i zabrałyśmy je do mnie do pracy.
Wieczorem zawiozłam dwa czarnuszki do Joy - ale okazało się, że mała kuleje na przednią łapkę.
Dzisiaj rano złapałyśmy ostatnią kociczkę czarną - też jest chora więc trafiła do braci.
Mam trzy koty w biurze.
Pilnie potrzebuję dla nich domu.
Naprawdę pilnie.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto wrz 19, 2006 13:48

To żeby uściślić informacje.

Domku szukają: czarna koteczka, jasny szary kocurek, ciemny szary kocurek. Jutro kociaki będą miały nowe zdjęcia.

Ciemny szary kocurek źle się czuje. On jest najbardziej chory, ma spore nadżerki na języku, ale je mokrą karmę, dodatkowo wszystkie są dokarmiane Convalescense.

Kociaki maja imiona: Adwokat, Prokurator i Sędzina z racji przebywania w Kancelarii Adwokackiej :wink:

Komu takie słodkości, komu!
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro wrz 20, 2006 10:51

Kociaczki mają dom tymczasowy :D Dobry tymczasowy domek :D

Nadal potrzebne stałe domki dla trójki urwisów :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro wrz 20, 2006 10:54

Maluchy są juz u mnie drugi dzień. Zaczynają (głównie jeden) wychodzić do mnie i nawet coś mówić :D
kuwetkują (prawie zawsze :twisted: )
niestety mają biegunkę (chyba to już biegunka - trzy qupale dziennie, dość rzadkie, ze śluzem i odrobiną krwi) i nie wiem czy mogę cos zrobić we własnym zakresie (dawać im mniej a częściej jeść :?: ) czy konieczna jest wizyta u weta...
dostają puszki Animondy dla kociąt i Hill'sa suche
Ogólnie są wesolutkie i mają świetny apetyt :D
z łapką malutkiej się wybieram do weta, więc może wezmę oba na okoliczność luźnych qupek :oops:

będę wdzięczna za wszelkie sugestie i porady :D

Joy

 
Posty: 604
Od: Wto wrz 12, 2006 9:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro wrz 20, 2006 12:42

Na samą luźną kupę mozna podac Smectę- bez recepty w aptece
jjednak jak kupa z krwią, to jednak coś mocniejszego: Furozalidon, Nifurosazyd, metronidazol- na to wet musi receptę wypisać. Wtedy już dalej w domu możesz podawać. Dawkę trzeba na mase kota przeliczyć (trzeba je zważyć)
One ponoć surową wątróbkę dostały, to może być powód kłopotów.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro wrz 20, 2006 13:06

Mysza pisze:Na samą luźną kupę mozna podac Smectę- bez recepty w aptece
jjednak jak kupa z krwią, to jednak coś mocniejszego: Furozalidon, Nifurosazyd, metronidazol- na to wet musi receptę wypisać. Wtedy już dalej w domu możesz podawać. Dawkę trzeba na mase kota przeliczyć (trzeba je zważyć)
One ponoć surową wątróbkę dostały, to może być powód kłopotów.


Tak, dostawały surową wątróbkę - karmicielka im dawała :?
To może być powód problemów.
Co do krwi - były odrobaczone raz, może jeszcze są robale.

Z łapką małej nie ma poprawy?
Szaraczek, który spadł z drzewa już nie kuleje, może jej też przejdzie. Mam nadzieję że tylko stłukła, jakby była złamana to na pewno nie dość żeby ją bolała to nie mogłaby na niej stawać za bardzo.

Ciesze się że napisałaś, miałam własnie poprosić o relację :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro wrz 20, 2006 13:19

Katy, mała nadal kuleje :( , trudno mi powiedzieć czy jest poprawa..ja nie zauważyłam...wczoraj strasznie późno wróciłam i nie miałam okazji dłużej z nimi pobyć. Młody twierdzi że oba się bawiły i mała kuśtykała, ale uczestniczyła w zabawie.
Pójdę z nimi do weta dziś lub jutro i zobaczymy.

a tą smectę to im dać jako co? picie? lać do pycholi? same wypiją/zjedzą :?: :?: :?:

dzięki za rady :D

Joy

 
Posty: 604
Od: Wto wrz 12, 2006 9:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro wrz 20, 2006 13:38

Smectę rozrabiasz z odrobiną wody i podajesz strzykawką do pyszczka. Nie jest smaczna ;) Ale o dawkowanie zapytaj weterynarza. Jednak jak z krwią to ja bym coś mocniejszego podała. Nifuroksazyd i Furazolidon są w płynie- łatwo strzykawką podać. A może je masz w domu? To się dzieciom podaje.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro wrz 20, 2006 13:53

Mysza, swoim dzieciom to ja juz od dawno nic nie podaję :D (co i dobrze, bo to było okropne :twisted: ) i w domu też nic takiego nie mam
myślę, że wet coś poradzi. Strzykawkę pewnie tez od niego kupię....trochę się obawiam tego podawania leków maluszkom za pomocą strzykawki...nie dość że maleńkie to i ruchliwe jak ...nie wiem do czego je porównać

może jakieś techniczne wskazówki :? :?:

Joy

 
Posty: 604
Od: Wto wrz 12, 2006 9:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro wrz 20, 2006 16:36

na maluszki najlepiej strzkawkę małą -2ml, wtedy można dokładniej odmierzyć i podając mniej wtłaczać na raz

podajesz z boku pyszczka, nie od przodu. Od przodu możesz strzyknąć w gardło i kociak się zakrztusi, z boku strzykniesz w policzek lub język i połknie co mu dałaś

Bierzesz kociaka tyłem do siebie na kolana, lewą ręką przytrzymujesz główkę, a prawą wsuwasz strzykawkę pomiędzy wargi z boku

jak się kociak wyrywa to łapiesz za skórę na karku, tak jak matka go nosiła i jak zwisa to duga ręką podajesz płyn w strzykawce
kociak wtedy jest spokojniejszy, nie ma opracia dla łap by zwiewać, a cała operacja zajmie z 5 sekund, tyle bez większych protestów zniesie
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości