
Pisałam tu i tam, po troszku na różnych watkach ale nigdzie oficjalnie sie nie przedstawiłam. Się - co tam ja, moje koty są ważne

Stawkę otwiera Czesiek.
Czesiek ma obecnie 10 lat. Został przyniesiony przeze mnie ze stajni jako jedyny synek biało-szarej koteczki-killerki.
Pozostałe jego rodzeństwo niestety zostało zamordowane - w myśl zasady zostawienia 1 kociaka/szczeniaka z miotu.
Tak więc Czesiek rósł sobe tłusty i dorodny mając do dyspozycji wszytskie cycki tylko dla siebie. Ale nie ytrwało to długo gdyż dopadł go KK. Ledwie żywego w wieku jakichś 6-7 tygodni przyniośłam go o domu.
Oto Czesiek teraz:

Czesiek jest kotem problematycznym. Zakładałam nawet watek na ten temat - niestety nie udało się nic wymyśleć. Czesiek nie zawsze trafia do kuwety - czy raczej często nie trafia do kuwety.
Jest kotem wychodzącym - przez balkon nauczył się wyłazić na podwórko i przesiadywać w piwnicy czy innym schronie.
Nie przepada za towarzystwem innych kotów ale je - po jakimś czasie - toleruje.
Jest złośnikiem, histerykiem i żarłokiem.
Ale też jak się przytuli - to najwspanialej na świecie, a jak mruczeć zacznie... nikt nie umie tak mruczeć jak Czesiek.