proces podbijania Gucia przez Maję postępuje. Majusia jest prawdziwą kocią uwodzicielką. Gucio nie spuszcza z niej oka, łazi za nią wszędzie i w ogóle stanowi ona obecnie centralny punkt jego zainteresowań
Wprawdzie nadal od czasu do czasu jej przywali łapą, ale to chyba w ramach pokazania, ze to "on tu rządzi"
Myślę, że będzie dobrze. Marwię sie tylko, że Gucio tak mało je - a Maja mu wszystko wyjada z misek, bo bardzo jest na razie żarłoczna.
W nocy ganiają się przerazliwie. W dodatku zawiązali coś w rodzaju przestępczej spółki i razem broją

Na przykład opracowali patent na wpuszczanie ich do sypialni. Gucio nad ranem zaczyna spiewac przed moimi drzwiami, ja otwieram aby sprawdzic co sie dzieje, ew. dac jesc - wracam, a obie Pszczółki już rozlokowane w sypialni:)) Maja w łóżku a Gucio na parapecie
Hit dzisiejszego poranka: przez przypadek zamknelam Maje w szafce w łazience. Stoje sobie przy umywalce, przygotowuje sie do wyjscia do pracy, a pod szafką działa Gucio: drapie w drzwi, miałczy, szarpie... az otworzył drzwiczki szafki

zza ktorych wyszła pszczółka Maja:)
Myslalam, ze padne:) Otworzył szafkę, żeby wypuscic Majkę!
Potem oczywiscie dla porządku zdzielił ją przez głowę, ale sądzę że to początek pięknego romansu
Tylko, że amant już bezjajeczny
