Myszkin-u CoToMa- ma swój własny domek:)[i]

[CoToMa]

Bardzo się cieszę, że Myszkin opuścił już schronisko.
Skoro ma 8 lat to jest w wieku mojej córki , która już na niego czeka. Syn na razie jeszcze nic nie wie. Mam nadzieję, że za 10 dni kotuch będzie już z nami. Będziemy się bardzo starać, aby szybko się u nas zadomowił i stał się szczęśliwym kotem.

[weatherwax]

Super, po prostu super
Dwa lata w schronisku, to musi być silny kot, że coś takiego wytrzymał. Bardzo się cieszę, że mu się wreszcie udało
U wielki podziw dla wszystkich zaangażowanych w pomoc Myszkinowi.
A propos, Myszkin to hrabia, no nie?

[CoToMa]

Myszkin to chyba był książę. O ile mnie pamięć nie myli. W każdym razie z wyższych sfer.
Mam nadzieję, że kotek Myszkin też niedługo będzie wyglądał na arystokratę! Już my się o to postaramy

[Anka]

CoToMa, dopiero doczytałam o tym, że przygarniasz Myszkina. Strasznie ciesze się. Tak to już jest, że człowiek spojrzy na jakiegoś kota i nagle po prostu wie, że ten kot na niego czeka. Ja tak miałam z Babunią.

[CoToMa]

Tak to już jest, że człowiek spojrzy na jakiegoś kota i nagle po prostu wie, że ten kot na niego czeka. Ja tak miałam z Babunią.

Dwa miesiące temu przez przypadek oglądałam psy do adopcji. I jak zobaczyłam jedną psinę po przejściach (w dodatku bardzo podobną do mojej suni, która na Wielkanoc odeszła po ciężkiej chorobie), to od razu wiedziałam, że muszę ją wziąć. No i jest z nami.
A potem Myszkin. Chyba jest mi przeznaczony, bo mąż zgodził się bez większych problemów. Co jest bardzo dziwne

[jupo2]

Bardzo się cieszę, że kotek już poza schroniskiem Teraz za nowy dom i szybki powrót do calkowitego zdrowia.

[iwona_35]

Powiem tak:wyciągnięcie Myszkina kosztowało dosyć dużego zaangażowania, chłopak nie chciał się złapać.
Musiałam dzwonić po posiłki.(w postaci Fili)
Potem szybko do weta,potem do mnie bo domek był wolny dopiero wieczorem,wcześniej do sklepu po żwirki,jedzenie itp...
I będąc u weta nie zadałam tak smiesznego pytania czy kocur jest wykastrowany?
Ale zadałam je wczoraj i okazało się że NIE.

Zostawiam to bez komentarza

[jupo2]

To co teraz? Potrzebny dom na wsi na odludziu, by kot mógł być na powietrzu i jednocześnie pod opieką?

[iwona_35]

To co teraz?

Jutro tzn w czwartek kastrujemy i czyścimy zęby.Wcześniej oczywiście badania.

Myśle że wszystko będzie wporządku.

[anie]

kciuki! kastracja to na szczescie nic strasznego, na pewno myszkin szybciutko dojdzie do siebie

[jupo2]

Trzymam

[weatherwax]

No i co słychać u Myszkina? Czy już pomyślnie odjajczony
Cały czas trzymam kciuki za Księciunia!

[iwona_35]

Myszkin dochodzi do siebie,fizycznie i psychicznie.
Nie chciałam tego pisać wcześniej ale Myszkin po wyjśćiu ze schroniska sikał i robił qupale pod siebie
Teraz jest wszystko wporządku. Zabieg się udał, zęby ma wyczyszczone wet musiał usunąć dodatkowo dwa zęby.
Czekamy z niecierpliwośćią na CoToMa

[jupo2]

Kotek musiał bardzo przeżyć kolejną zmianę życiową, a nie wiedział, że to na lepsze. Biedny

[weatherwax]

Jaki on musiał buyć strasznie zestresowany, bidulek!
Dobrże dochodzi so siebie. Potrzebny mu po prostu jego własny DOM.