Piękna KOLA - odeszła ;-(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt wrz 01, 2006 15:30

Jest godzina 16-sta z groszami a u mnie w domu spokój ..tfu,tfu odpukać. :D Obrazek
Były dwa starcia i kilka syków... ale Kola chyba zdała sobie sprawę ze wczoraj niebezpiecznie "przeciągnęła strunę" :wink: i dziś juz inaczej kot się zachowuje :wink: a może to tylko ja sobie tak tłumaczę :lol:. Na dowód tego coś Wam pokażę.....
Jako że ja najlepiej odstresowuję się w gorącej kapieli z ksiązką w ręku to taka zafundowałam sobie po południu, wracam a tu takie cóś 8O
ObrazekObrazek
pytam męża czy nie bał się ze Kola może podrapać Kajcię a On mi na to obserwowałaem ale zasneły obie to przykryłem ją bluzą (koc oczywiście w praniu :twisted: ) i dałem spokój.... nawet nie krzyczałam że dziecko mi na ziemi śpi :wink:
no jestem do tej pory w szoku :lol:


Trzymajcie kciuki aby sytuacja się utrzymała :wink:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt wrz 01, 2006 16:33

Jej...
Jaki piękny widok...

Kciuki ogromne, oby tak dalej.
Ściski dla Wauy7s766666666ju (to Walery)
dla Was Wszystkich.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt wrz 01, 2006 19:04

Nareszcie !!!!!!!!!!!!!!
Widok piękny, śliczne dziecko i domowy kot :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pt wrz 01, 2006 22:36

Scenka rozczulająca! Czy mi się wydaje, ćzy rude Koli wybarwiło sie jednak na czarne? Śliczne te dwa napodłogowe kociaki!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 08, 2006 21:15

Wybaczcie ta długą przerwę w "nadawaniu" ale spowodowana była prawie tygodniową awarią kompa :(... swoja drogą te kilka dni bez netu to była masakra... tyle dni bez forum :( :twisted: no ale juz nadrabiam zaległości ... jak coś bedzie nie tak to wybaczcie bo mam teraz zamist windowsa - linuxa i jeszcze muszę wszystko poznać :wink:

Co do pytania TyMy - to rzeczywiście futerko Koli ciemnieje, jednak do czarnego to mu jeszcze daleeeko :wink: nie mniej wyglada duzo lepiej niz na początkowych zdjęciach :)

Teraz pora na ciut smutniejsze rzeczy :(
Kolusia rezyduje w łazience ... trudny to był dla mnie "krok" ale tak było lepiej dla kota i dla mnie (nie przecze) ...
W łazience sprawa wygląda zupełnie inaczej.... kotka załatwia się normalnie do kuwetki (w ciagu dnia i nocy), schodzi z posłanka do jedzenia bez problemu i nerwowego rozglądania się wokoło, jest mniej syków....widać ze najlepszy dla niej domek to taki , w którym nie będzie kotów... nie myslcie sobie ze się juz poddałam (choc rozmawiając z Anemonn myslałam o poszukiwaniu nowego domku przez stronkę adopcyjną, lecz pprosiłam ją o wstrzymanie się ...spróbuję jeszcze raz) tak chciałabym aby Kolusia u nas została ... czekam na feliway (włacze w kuchni, która graniczy z łazienką i nikt tam Kolusi nie będzie nadmiernie przeszkadzał bo wc mam gdzie indziej) a że drzwi w ciagu dnia ma otwarte na całe mieszkanie to mam nadzieje ze w końcu wyjdzie ze swojej samotni ....
Teraz krple Bacha dostaje tez Luska więc mam nadzieje (ale ciiii aby nie zapeszyć) ze poukłada się wszystko u mnie w domku :wink: i nie będzie potrzeby robienia jakichkolwiek ogłoszeń :wink:

No chyba najważniejsze rzeczy naswietliłam ...:wink:
więcej ... jutro :wink:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt wrz 08, 2006 22:53

Dzikus masz bardzo trudny chrzest bojowy.
Kola sprawia duzo kłopotów :( .
Mocno trzymam kciuki, zeby wszystko sie ułozyło i żeby Kola mogła zostac w Waszym domu.
Zrobiłas dla niej bardzo duzo. Uratowałaś jej życie. Jeśli uznasz, ze jednak trzeba szukac nowego domu ruszymy z akcją reklamowa i zrobimy wszystko, zeby znalezc jej dom najlepszy z możliwych.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt wrz 08, 2006 23:55

Alu - trzymajcie się :ok:
zachowanie Koli tłumaczę tym że pewnie dużo przeszła i nie potrafi zaufać ludziom a w innych kotach widzi tylko konkurencję. Moja Asia po 8 miesiącach u mnie nadal próbuje odpędzać moje rezydentki od misek podczas posiłków i stosuje przedziwne metody np. dosłownie kładzie sie na dwóch miskach a z trzeciej je :lol: Ona mieszkała razem z trzydziestoma innymi kotami i maniery ma nie najlepsze jeśli chodzi o posiłki.
A tak OT - Twoja Kajka chyba w podobnym wieku co moja Karola - ja właśnie przechodzę chrzest bojowy w I klasie :wink:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Sob wrz 09, 2006 9:39

dzikus, myślę że powrót Koli do łazienki to było dobre posunięcie. Kola czuje się tam pewnie, a jak zechce może sobie powyglądać albo wyjść przez otwarte drzwi. A Ty masz mniej sprzątania ;)
Trzymam kciuki żeby feliway pomógł.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie wrz 10, 2006 1:11

Dziewczyny - co u Was?
Trzymacie się??? :)
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Pt wrz 15, 2006 15:19

Przepraszam ze ostatnio zaniedbuję wątek ale wszystko jakoś się wali :(....
Ja biegam po lekarzach... i na dodatek jakieś ochydne grypsko zawitało w moje progi i nie daje się toto wygonić .

Co do kotów to sytuacja wygląda tak:
Kola w łazience czuje się super, kropelki dostaje juz nie tak często , feliway właczony jednak jej terytorium jest łazienka i z niej za nic nie chce sie ruszyć. Widać ze mniej zestresowana zaczyna interesować się tym co się wokół niej dzieje. Jak szykuję jej posiłek to schodzi z posłanka i siada koło nogi czekając aż dostanie porcję i zczyna zajadać odrazu jak miseczka dtknie podłogi. Wcześniej czekala az odejdę kawałek albo zupełnie wyjde z łazienki. Uszka większość czasu sterczące jeszcze troszkę kładzie jak wyciągam do niej rękę ale za to nie syczy juz prawie wogóle.... i tu mam do Was pytanie bo feliway włączony w łazience a Luśka tam nie przebywa co prawda drzwi od łazienki otwarte ale tez w kuchni bywa żadko, bo jak wchodzi to tłucze Kolę.... czy mam zostawić Kolcię w łazience czy jednak wziąść do pokoju i w łaczyc feliway tu gdzie byłyby obie??? nie wiem co robic bo z jednej strony w łazience czuje sie dobrze a z drugiej po co feliway dla niej samej skoro na Luskę nie działa jak powinien z racji tego ze nie przebywa ona cały czas w pomieszczeniach razem z Kolą? Radźcie dziewczyny... bo nie wiem jak działać......

Kola dziś dostała ostatnią dawkę scanomune i za tydzień powtórzymy badania.. mam nadzieje ze wyniki się poprawią.
Apetyt pannicy dopisuje więc zrobił się z niej już całkiem spory kot :wink: brzusio okrąglutki a futerko coraz ładniejsze :catmilk:

Jeszcze tylko do szczęścia brakuje zeby panny się polubiły ...już nie wymagam wielkiej miłości :wink:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Sob wrz 16, 2006 15:02

Może włączyć jeszcze jeden feliway w pomieszczeniu gdzie najczęściej przebywa rezydentka? Tylko to znowu koszty dodatkowe.
A Luśka ma dostęp do łazienki? Jak się zachowuje Kola w łazience jak Luśka na nią napada? Próbuje sie bronić, ucieka?
Czy na Luśkę krople jakoś podziałały? Jest mniej agresywna w stosunku do Koli?
Ja bym Koli nie przenosiła do pokoju na razie.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob wrz 16, 2006 19:54

fili pisze:Może włączyć jeszcze jeden feliway w pomieszczeniu gdzie najczęściej przebywa rezydentka? Tylko to znowu koszty dodatkowe.
A Luśka ma dostęp do łazienki? Jak się zachowuje Kola w łazience jak Luśka na nią napada? Próbuje sie bronić, ucieka?
Czy na Luśkę krople jakoś podziałały? Jest mniej agresywna w stosunku do Koli?
Ja bym Koli nie przenosiła do pokoju na razie.


Co do feliwaya to jak na razie nie stać m,nie na dodatkowe inwestycje :(
Luska ma dostep do łazienki i jak atakuje Kolę to ta oddaje robiąc przy tym tyle hałasu ze pewnie słychać w okolicy :wink:
Lusia kontra krople ...wygrała Lusia, chybiony krok :( ale z drugiej strony Luska zaatakuje (pacnie Kolę 2 razy łapą) i odchodzi ... czasem zaostaje w łazience i kładzie się koło wanny i drzemie. Kola powarkuje na nią ale ani razu nie zdazyło się odkąd jest w łazience aby się posiusiała.
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie wrz 17, 2006 18:37

Dziś zastosowałam nową taktykę....
Zabieram Kolcię z łazienki do pokoju gdzie kładę sobie na kolanach i miziam :) po kilku minutach przestaję ja przytrzymywać i jesli ma ochotkę to moze zejśc z kolan i iśc do swojej samotni (czyt. łazienki :wink: ) staram sie tylko aby w tych wizytach nic a razcej nikt nie przeszkadzał a juz najmniej w drodze powrotnej do łazienki ... tak żeby Kola wiedziała ze może czuc się bezpiecznie.... mam nadzieje ze przyniesie to skutek
teraz pozostaje tylko problem jak oduczyc Luskę zaczepiania Kolusi.... :?: :roll:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon wrz 18, 2006 9:43

dzikus pisze:ObrazekObrazek


Wspaniałe zdjęcie :D Trzymam za Was kciuki.
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon wrz 18, 2006 10:23

To chyba dobrze że Kola się broni i oddaje Luśce :wink: A może jest tak, że Luśka zaczepia Kolę do zabawy, a ta odczytuje to jako atak?
Nie wiem gdzie karmisz Kolę, ale może by spróbować karmić je obie w jednym pomieszczeniu, na początek w dużej odległości, a potem powolutku coraz bliżej? Chyba, że nie bedzie chciała jeść przy Luśce.
Czy próbowałaś się z Kolą bawić np. sznureczkiem czy jest dalej zbyt zestresowana na zabawę?
Niech łazienka będzie jej twierdzą ale spróbuj jej jakoś powolutku ja poszerzać, właśnie tak jak robisz - głaszcząc w pokoju, karmiąc np. w kuchni.
Może ten feliway rozpyla się jeszcze zbyt krótko, może Kola jeszcze się bardziej odstresuje z czasem?
Trzymam mocno kciuki, żeby Kola uwierzyła że jest już bezpieczna :ok:
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 179 gości