Kasiu ja nie zamierzam Cię wyręczać w Twoich obowiązkach z powodu wzięcia pięknego kota.
Nie ma lekko ,każdy musi sam załatwić swoje sprawy w myśl mądrej maksymy:" umiesz liczyć? licz na siebie"
Ja mogę pomóc ale nie wyręczać bo nie widzę powodu.
Mnie nikt nigdy nie wyręczał, nie studiował za mnie, nie pracował ani nie szukał mi pracy. Moje problemy są moje i radzę sobie jak umiem, raz lepiej raz gorzej ale we własnym zakresie. Chętnie, jak chyba zauważyłaś pomagam innym ale bez przesady.