Kot na początku z wielką ochotą jadł. Teraz niestety z dnia na dzień wygląda gorzej - oczy ropieją koszmarnie, kot czuje się bardzo źle. Antybiotyk nie pomaga. Marley mieszka w klatce wystawowej, ale to nie chroni go przed kontaktem z bakteriami, których w skupiskach kotów zawsze jest mnóstwo. Jemu potrzebna jest troskliwa, domowa opieka. Bardzo potrzebna.
Szukamy domu tymczasowego, na okres leczenia i rekonwalescencji, pokryjemy koszt jego leczenia. Oczywiście jeszcze milej widziany dom na stałe...
