Gumisie/ Niedługo wyprowadzka mamusi i dziewczynek:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 28, 2006 20:20

enigma pisze:http://upload.miau.pl/2/1449.jpg


o mamuniu :1luvu:

nie moge miec drugiego kota, nie moge miec drugiego kota....


Jesteś pewna, że nie możesz? ja się zgadzam :wink:

Monika L pisze:http://upload.miau.pl/2/1455.jpg

i jak tu nie marzyć o drugiej kotce ,wygląda jak córcia Arielki :D

Monika marzenia są po to by je spełniać :D

Dziewczyny oferta ważna do wyczerpania zapasów :lol:
a małe są poprostu :love:

Colas pisze:Klaudio, czekam i strasznie się boję Twojego następnego postu, bo najprawdopodobniej będzie już po rozmowie z paniami...

Oby koty mogły u Ciebie zostać!


Ja kotów nie oddam im na pewno, nie potrafiłabym.
ale nie dzwoniły 8O
Mam dwa pomysły
-albo młoda chciała zadzwonić niepostrzeżenia, ale starsza ją przydybała
-albo dzwoniła starsza (tak tydzień temu przebąkiwała, że może ona przedzwoni) uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuup(przepraszam, wstawka Tamisi :wink: ) i ucieszyła się, gdy nie odebrałam :roll:
Następnym razem (oby go nie było) zagryzam zęby i odbieram tel.
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pon sie 28, 2006 20:26

A my popieramy i trzymamy kciuki!!! :twisted: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon sie 28, 2006 21:09

Kociaki prześliczne. :1luvu: A mogłabyś napisać trochę wiecej o charakterach maluszków? :D

tarunia

 
Posty: 51
Od: Czw lip 06, 2006 17:23

Post » Wto sie 29, 2006 11:15

http://upload.miau.pl/2/1452.jpg

Jaka ona jest cudna :D
U Dorci też jest cudo które tak mi się podoba.
Arielka jest u nas prawie rok ,więc pora juz na dokocenie.
Klaudio odległość jest taka duża ,za ile tygodni kotki będziesz wydawała do adpopcji.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sie 29, 2006 16:44

cześć
Poszukuję rudaska kocurka do kochania. Już na jednym wątku się upomniałam o "rudego", ale dostałam odpowiedź, że pojechał do W-wy. Nie mam jeszcze odpowiedzi czy na stałe, czy tymczasowo. Czy w razie czego (czyli trzeciej już odpowiedzi, że kotek zajęty) mogłabym przygarnąć tego rudaska??? Pod spodem skopiowałam to, co napisałam już w poprzednim wątku:

"Na pewno kocurek będzie wykastrowany. Blokady w oknach są, więc nie ucieknie i krzywdy sobie nie zrobi. Jedzonko też już fajowe znalazłam-Purina dla kociąt w pobliskim sklepie zoo. Transporterek i kryta kuweta są już w drodze. Będą najpóźniej na koniec tego tygodnia. Miseczki na ogumowaniu są, zabawki są, szelki są, zgrzebełko jest, i drapak w kształcie fali też jest.
Mniej więcej od października kotek miałby towarzystwo. Nasza współlokatorka przygarnęła koteczkę. Mieszkanie, które wynajmujemy ma 2 pokoje, a w każdym z nich mieszkają dwie osoby. Myśle, że są to dobre warunki i na pewno kotki będą kochane. "

Chciałabym tylko wiedzieć z jakiego miasta są kociaki, bo mam ograniczone pole manewru z transportem...

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
Iza

izapi22

 
Posty: 6
Od: Wto sie 29, 2006 13:13

Post » Wto sie 29, 2006 18:07

Monika L pisze:http://upload.miau.pl/2/1452.jpg

Jaka ona jest cudna :D
U Dorci też jest cudo które tak mi się podoba.
Arielka jest u nas prawie rok ,więc pora juz na dokocenie.
Klaudio odległość jest taka duża ,za ile tygodni kotki będziesz wydawała do adpopcji.


Monika odległości nam niestraszne :lol:
Niebieski Kaktusek jedzie ode mnie jutro do Wrocławia :)
A maluszki będą do wydania za kilka tygodni, chciałabym żeby były z mamusią min 10 tyg, teraz mają ok 5 tyg.
Och byłabym bardzo szczęsliwa, gdyby moje slodyczki trafiły do super forumowych domków :)

izapi22 porozmawiać o adopcji możemy, mam jeszcze trochę czasu na szukanie domków, więc będę przebierać :wink:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro sie 30, 2006 9:12

Dziękuje za zaufanie :D
Klaudio myślę ,że nie bedziesz miała problemów z domkami to są cuda.
Ciągle sie waham gdyż wiem że takie cuda znajdą domki a gorzej jest biedom z działek czy blokowisk.
Pięć tygodni to trochę czasu ,będę śledziła wątek na bieżąco :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 30, 2006 11:45

Klaudia ,podziwiam Ciebie dużo przeszłas z tymi babami i ten ciagły niepokój o koty,maleństwa sa cudowne napewno znajda dobre domki ale co z ich mamą czy ja tez dasz do adopcji ale chyba najpierw sterylka bo nigdy niewiadomo do kogo trafi a pseudohodowców jest niestety duzo .Trzymam kciuki za fajne domki dla maluchów i zdrowie psychiczne kotki
Obrazek

ezra

 
Posty: 742
Od: Nie cze 25, 2006 18:22
Lokalizacja: Suwałki/Sidorówka

Post » Pt wrz 01, 2006 12:10

Jutro będę rozmawiać z młodszą kobietą. Nie mogłam odebrać, więc nagrała mi się na pocztę, poprosiła bym jutro między 8-10 czekała na jej telefon i żebym w żadnym wypadku nie oddzwaniała. Pewnie telefonuje do mnie w tajemnicy przed matką. Już się boję :roll:

Maluchy w rewelacyjnej formie, w weekend wrzucę nowe fotki :)
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pt wrz 01, 2006 15:38

Klaudio trzymam kciuki ,nie darowała kobieta :evil:
Nastrasz ją że z kotkami i matką źle ,wymagają dużych nakładów finansowych , czy ona na siebie weźmie taki ciężar.
Nie lubię kłamać ale w tym wypadku trzeba .

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt wrz 01, 2006 18:30

Witam po raz pierwszy na forum!

Klaudia pisze: żebym w żadnym wypadku nie oddzwaniała. Pewnie telefonuje do mnie w tajemnicy przed matką.


Może to właśnie trzeba wykorzystać przeciwko niej? Jako ostatnią deskę ratunku, gdyby inne sposoby zawiodły? Powiedzieć twardo, że kota oddasz tylko i wyłącznie w obecności i za zgodą matki. Że brałaś w jej obecności i w jej obecności oddasz, innej możliwości nie ma. Możesz nawet usasadnić, że nie masz pewności, że w innym wypadku ta kotka nie wyleci na ulicę albo do schroniska, albo coś w tym stylu.

I jeszcze jeden pomysł: gdybyś tak poprosiła jakiegoś faceta o zdecydowanym sposobie bycia i adekwatnym głosie, żeby tę rozmowę za Ciebie poprowadził? Że niby nie możesz odebrać telefonu, więc on Cię tu zastępuje. Przecież jutro o oznaczonej porze Ty możesz mieć np. naradę, ważne spotkanie albo badanie w szpitalu albo cokolwiek innego, co Ci nie pozwoli rozmawiać - i nie musisz się wcale z tego spowiadać. A to ona narzuciła tę godzinę, więc może Ci ona (godzina) po prostu nie odpowiadać.
A dlaczego facet?
Bo wiele kobiet w rozmowie z facetem traci rezon i podświadomie ustawia się w podrzędnej pozycji wobec niego, może to by zadziałało?
Facet nie musi być mocno zaangażowany w sprawę, może być dość luźno związany emocjonalnie z sytuacją, przez co będzie rozmawiał bez nadmotywacji i ściśniętego gardła.

Tak czy owak, trzymam kciuki!
Ostatnio edytowano Pt wrz 01, 2006 22:51 przez Nordstjerna, łącznie edytowano 1 raz

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt wrz 01, 2006 22:25

Trzymam kciuki. :wink:
Ale skoro młodsza dzwoni w tajemnicy przed starszą, to raczej nie bedzie sie domagać oddania kotki (a przynajmniej mam taka nadzieje...).

I tak nieśmiało napomknę, że fajnie by było zobaczyć świeże zdjęcia ślicznotek. :wink: :D

tarunia

 
Posty: 51
Od: Czw lip 06, 2006 17:23

Post » Sob wrz 02, 2006 20:58

I co? Dzwoniła? 8O
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob wrz 02, 2006 22:18

Też bym zabrała kocicę....a kociaki są po prostu cudowne, na pewno będą piękne jak dorosną...

Zagadka

 
Posty: 582
Od: Wto kwi 25, 2006 17:21
Lokalizacja: Francja

Post » Sob wrz 02, 2006 23:16

Amanda_0net pisze:I co? Dzwoniła? 8O

Dzwoniła. Krótka, szybka rozmowa. Widać, że przejmuje się losem kotów.
Pytała czy wszystko w porządku, powiedziałam, że z maluchami owszem, natomiast, że kocica jest zabiedzona strasznie, niedożywiona i że chodzę z nią do weterynarza. Padło tylko pytanie "ale Pani jej teraz daje dobrze zjeść?" Powiedziałam, żeby się nie martwiła, że koty są pod dobrą opieką. Na koniec rozmowy zapytała, czy może do mnie dzwonić. Nie wiem czy w ogóle będzie chciała odzyskać kocicę, tzn. może i by chciała, ale pewnie nie ma możliwości :roll:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 88 gości