W sobotę rano Dorinka zrobiła normalne siku.
A po kilku minutach poszła do kuwety poprawić

No i dobrze.
Ale po kolejnych kilku minutach znowu wysikała kilka kropelek.
I tak przez dłuższy czas wchodziła co chwilę do kuwety, kucała i oddawała kilka kropli moczu.
Nie płakała przy tym, nie dawała w żaden inny sposób znać, że coś ją boli.
Poza tym zachowywała się normalnie. Jadła, piła, bawiła się, zaczepiała Herę.
Po południu sytuacja trochę się unormowała.
W niedzielę było podobnie: rano normalna porcja nocnego moczu, a potem wielokrotne wizyty w kuwecie na "powtórkę".
Dzisiaj złapałem poranne sikanie (znowu sikała bez problemu), zapakowałem Dorinkę do transporterka i pojechaliśmy do lekarza.
Badanie wykazało, że pęcherz jest pusty, ale "lekko tkliwy".
Teraz zmam już wyniki badania moczu. Kryształów brak. Odczyn lekko kwaśny. Bogata flora bakteryjna.
Dorinka dostała zastrzyk z antybiotykiem.
Mam obserwować i jutro zgłosić się na dalsze konsultacje.