Bigos i Gulasz - maleńki nowy domownik, Piotruś :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 26, 2006 22:57

Pozwól, pozwól....
a' propos pawików :? u mnie Irenka niestety puszcza często...
Głaski dla futer - foty zabójcze :love:
pozdrowienia od Bebasów! właśnie rżniemy w brydżyka...
Ostatnio edytowano Pon sie 28, 2006 22:06 przez Akineko, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie sie 27, 2006 15:23

Na jednym ze zdjęć, Gulasz ma świetną chudą szuję :lol:

Oczywiście głaski dla panów i niech tam nie kombinują tylko grzecznie rosną na pociechę Pańci...swoja drogą, to coraz więcej osób narzeka na RC, czyli moje tradycyjne przywiązanie do Acany może wyjść naszym futerkom tylko na dobre...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie sie 27, 2006 16:45

Wreszcie przeczytałam od początku Wasz wątek, foty zabójcze :1luvu: :1luvu: :1luvu: . Sama mam bardzo podobne, moja parka to łaciaty Azor i dymny Kiwaczek :lol: , biją się, kochają, ciumkają i śpią razem, także fotki prawie identyczne jak u Ciebie :lol:
Azor

ObrazekObrazek

Kiwaczek

ObrazekObrazek

Wspólne zdjęcia jeszcze nie wywołane :D
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie sie 27, 2006 18:37

Słuchajcie - eureka! :D Gulasz zrobił dziś wreszcie pierwszą całkowicie normalną, zdrową qoopkę! :D :dance: :dance2: Niniejszym uznaję, że doszedł do zdrowia, ale oczywiście nadal będę mu podawać Nifuroksazyd 3x dziennie, dopóki lek się nie skończy.
Z Bigosem też jakby lepiej, dziś (odpukać) nie było żadnych pawików.
Właśnie obydwa futra szaleją po mieszkaniu, bawiąc się w coś w rodzaju berka :lol: . Co jakiś czas słychać tylko pisk przyduszanego Gulasza... :twisted:
Dziękujemy wszystkim za kciuki i wsparcie! :D
Jutro wrzucimy jakieś nowe foty duetu kulinarnego :D .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Nie sie 27, 2006 18:45

Suuuper :D , oby tak dalej ze zdrówkiem :lol:
Wymiziaj ode mnie obu chłopców Obrazek
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie sie 27, 2006 19:52

Tak pomyślałam, że rozluźniona kupka Bigosa (chyba nie pomyliłam :oops: ) to może od pasty odkłaczającej - jeśli ją podawałaś z powodu pawików...u nas Sonia tak reaguje na całą łyżeczkę bezopetu, jej muszę dawać zdecydowanie mniej niż Otisowi...człowiek się całe życie uczy, początkowo też myślałam, że to karma, bo zbiegło się z jakąś próbką...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro sie 30, 2006 21:52

Obiecałam dorzucić kilka nowych zdjęć, ale jakoś nie było czasu ani okazji... Jednak lepiej późno niż wcale, dlatego w imieniu duetu kulinarnego dumnie prezentuję:

"Bitwa o ogon", czyli dramat w dziewięciu aktach

Akt I - leniwa sjesta obiektu B
http://upload.miau.pl/2/1820.jpg

Akt II - podstępny atak od tyłu, część I
http://upload.miau.pl/2/1821.jpg

Akt III - podstępny atak od tyłu, część II
http://upload.miau.pl/2/1822.jpg

Akt IV - obiekt B w defensywie
http://upload.miau.pl/2/1823.jpg

Akt V - działania zaczepno-obronne obiektu B, czyli "Chcesz w nos?!"
http://upload.miau.pl/2/1824.jpg

Akt VI - rezultat działań zaczepno-obronnych, czyli "A żebyś wiedział, że chcę!", część I
http://upload.miau.pl/2/1825.jpg

Akt VII - przerwa na mycie... :roll:
http://upload.miau.pl/2/1826.jpg

Akt VIII - rezultat działań zaczepno-obronnych, czyli "A żebyś wiedział, że chcę!", część II
http://upload.miau.pl/2/1827.jpg

Akt IX, ostatni - pojednanie na kanapie
http://upload.miau.pl/2/1828.jpg

I tak na okrągło... :twisted:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Czw sie 31, 2006 5:43

Jak patrzę na te zdjęcia mam ciągłe deja vu :lol: , Azorek z Kiwaczkiem odstawiają to samo przez 16 godzin na dobę :wink: .
Przepiękni są, ale wszystkie takie parki jak nasze są najcudniejsze na świecie :lol:
Wczoraj byliśmy z Azorkiem w lecznicy, chcąc nie chcąc musiałam wziąć i Kiwaczka bo nie chciał zostać bez taty :roll:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Czw sie 31, 2006 9:00

:lol: "przerwa na mycie" :ryk:
przypomnial mi się komiks "Cześć, Michael" Kobayashiego Makoto :lol:
W którejś części jest rozdział o kocich zachowaniach - w sprzeczkach "przerwa na mycie" jest obowiązkowa :ryk:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw sie 31, 2006 10:35

Przerwa na mycie jest częścią istotną strategii - zmylić wroga - "wcale się tobą nie interesuję, rób se co chcesz, bo ja się teraz myję" :lol:

Jak patrzę na te fotki, to u nas Sonia jeszcze nie dorosła, cały czas ogon Otisa jest wyzwaniem, tylko Otis mniej skory do zabawy i jak młoda jest zbyt namolna, to wstaje i sobie gdzieś idzie...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw sie 31, 2006 10:59

:lol: uwielbiam takie trzymające w napięciu dramaty, z zaskakującym zakończeniem (vide: pojednanie na kanapie) oraz nieoczekiwanymi przewrotami akcji (vide: przerwa na mycie)... :ryk: ... :ryk: ... :ryk: ... :ryk: ... :ryk: ... :ryk: ... :ryk: ... :ryk:
:twisted: następną razą proszę uprzedzić, a zgaszę światło i przgotuję michę popcornu... :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Nie wrz 03, 2006 15:31

W piątek wieczorem, po karmieniu, Bigos znów zwymiotował. W sobotę rano też. Potem wyglądało na to, że poczuł się lepiej, nawet zjadł trochę suchego i nie zwymiotował. Ale i tak postanowiłam, że koniecznie wybierzemy się do weta i zrobimy badanie krwi. Wczoraj już nie zdążyliśmy, bo byliśmy umówieni na podpisywanie umowy przedwstępnej dotyczącej kupna działki budowlanej (a wet przyjmował do 14:00), ale dziś TZ pojechał z Bigosem do weta.
Oczywiście Bigos odstawił histerię, łącznie z gryzieniem TZ'ta po rękach, więc aby pobrać krew musiał dostać "głupiego jasia". Przy okazji dostał zastrzyk na poprawę perystaltyki jelit i środek przeciwzapalny. Oczywiście wet od razu zaaplikował mu wybudzacz, więc do domu Bigos dotarł w całkiem dobrej formie. Nawet miał apetyt i zjadł trochę suchego.
Niestety, po około pół godzinie Bigos zaczął coraz gorzej wyglądać - był wyraźnie osłabiony, łapy zaczęły mu się plątać, w końcu zaległ bo nie był w stanie chodzić.

W tej chwili leży pod kocem, obłożony butelkami z gorącą wodą. Do weta dzwoniłam, powiedział że czasem tak się dzieje, bo środek wybudzający podaje się w dawce mniejszej o połowę od środka usypiającego. Podobno niekiedy koty tak reagują. Kazał obserwować Bigosa i za jakieś pół godziny próbować go rozruszać, jeśli nadal będzie tak leżał. W razie niepowodzenia, mam dzwonić do weta.

Okropnie się martwię... :(
Bigos co jakiś czas półprzytomnie wyczołguje się spod kocyka i zaraz znów zalega, nie jest w stanie utrzymać się na nogach :( .

Gulasz przejęty, łazi dookoła "taty" i próbuje go zaczepiać, odpędzam go żeby nie męczył chorego...

W tej chwili Bigos wygląda tak:
http://upload.miau.pl/2/2053.jpg

Proszę, trzymajcie kciuki za mojego rezydenta, okropnie się o niego martwię... :cry: Jutro dostanę wyniki badania krwi, wkleję je oczywiście na forum.
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Nie wrz 03, 2006 17:38

Trzymam mocno kciuki za Bigoska :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: . Widzę że obaj nasi "tatusiowie" nie mają ostatnio dobrej passy w zdrówku :cry: . Pozdrawiam serdecznie całą rodzinkę!!!
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie wrz 03, 2006 20:08

Trzymamy kciuki za słodziaka :ok:
a ty Bigosiku z Gulaszem masz się przecież bawić - szybko zdrowiej, nie martw nas więcej...
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie wrz 03, 2006 20:52

gattara, Akineko - dziękuję bardzo za Wasze kciuki!
Akineko, Tobie chciałam też przekazać spóźnione podziękowania za pozdrowienia, proszę przekaż ode mnie wszystkim mocne uściski :) .

Jeśli chodzi o Bigosa, wet podejrzewa problemy z nerkami. Takie okresowe wymioty i osowiałość mogą być efektem nagromadzenia się toksyn w organizmie. No, ale czy ta hipoteza jest prawidłowa wykażą już jutrzejsze wyniki. Niestety, ta dzisiejsza reakcja na narkozę wydaje się wskazywać na nerki... :(
Zobaczymy, jutro się wyjaśni (albo i nie).

Jeszcze raz dziękuję za kciuki i poproszę o więcej!
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 20 gości