


http://upload.miau.pl/2/1752.jpg
http://upload.miau.pl/2/1756.jpg
http://upload.miau.pl/2/1757.jpg
http://upload.miau.pl/2/1760.jpg
Burasek
http://upload.miau.pl/2/1143.jpg
http://upload.miau.pl/2/1145.jpg
http://upload.miau.pl/2/1144.jpg
http://upload.miau.pl/2/1764.jpg
http://upload.miau.pl/1/76169.jpg
http://upload.miau.pl/1/76168.jpg
http://upload.miau.pl/1/76170.jpg
http://upload.miau.pl/1/76171.jpg
Czarnulka
http://upload.miau.pl/2/938.jpg
http://upload.miau.pl/2/1139.jpg
http://upload.miau.pl/2/1140.jpg
http://upload.miau.pl/2/1141.jpg
http://upload.miau.pl/2/1142.jpg
http://upload.miau.pl/2/1138.jpg
http://upload.miau.pl/2/936.jpg
http://upload.miau.pl/2/942.jpg
http://upload.miau.pl/2/1762.jpg
http://upload.miau.pl/2/1763.jpg
To bury kocurek z wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48642 oraz czarna koteczka z białymi dodatkami z wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48 ... sc&start=0
Mam nadzieję, że Modzi wybaczą mi założenie im dodatkowego wątku, może jednak znajdzie się ktoś, kto zechce oba kociaki razem?
A dlaczego chciałabym (choć nie uprę się, przynajmniej na razie...) oddać je razem?
Otóż maluchy się ze sobą przez te kilka dni niesamowicie zżyły. Może sprawił to po prostu wiek, może podobne kalectwo, a może po prostu zgranie charakterów. Razem śpią, razem jedzą, razem brykają po mojej kołdrze (najchętniej o 3 w nocy

Oba kociaki są odrobaczone i zaszczepione 1 dawką Fel-O-Vax 3.
Oba przeszły koci katar, który pozostawił im trwałe pamiątki w postaci uszkodzonych oczu... oba są znajdkami... sa w podobnym wieku...
Kicia (nazwana przez Gagucię Hondą) jest NIESAMOWITYM pieszczochem, takim, co to upiera się, że masz ją TERAZ głaskać i że ona MUSI uwalić Ci się na szyi. Jest również zwierzątkiem niezwykle żywiołowym, polowanie na palce, sznurki itp. - to świetna zabawa! Jej oczki są zmętniałe, kicia dostaje krople do oczu i scanomune na podniesienie odporności.
Kocurek (nazwany przez Gagucię Civic) zwykle zajmuje się zabawą lub jedzeniem (przez to jest 2 razy cięższy od kici

Kociaki MUSZĄ iść do domu niewychodzącego, z zabezpieczonymi oknami. W warunkach mieszkaniowych radzą sobie znakomicie i nie wymagają żadnych starań w związku z ograniczonym wzrokiem. Są w pełni kuwetkowe.
Znalezienie im nowego domu jest dość pilne, gdyż moje koty nie są zachwycone zwiększeniem zagęszczenia w mieszkaniu...
Zapraszam - ten cudowny, pełen temperamentu i słodyczy DWUPAK może być Twój!
Kontakt: jopop@wp.pl