aaa, musze się zapdejtować.
Markiza właśnie odwiedziła budkę w moim drapaku. Kto był u mnie to wie, że ona jest bardzo wysoko ta budka i nie jest wygodnie do niej wskoczyć.
A ona pogoniła tam za Koniem, wlazła do niego a ten wałach ją obsyczał i wypchnął - wielka biała łapa wywaliła Markizę na hamaczek.
Koń ma glupawkę, jak mu minie, to go ochrzanie.
dobranoc wszystkim, jutro mam nadzieję coś więcej o integracji uda mi się napisać.