..::kotka z odzysku w Częstochowie MA D O M E K !!!!::..

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sie 28, 2006 9:15

Moim zdaniem nie jest tak żle,żeby musiała być jedynaczką poprostu niektóre koty potrzebują więcej czasu. Widziałam ją z Ramzesem i raczej się omijały.Np moje koty potrzebowały dwóch miesięcy aby się pokochać. Jest jedna recepta miłość i cierpliwość o czym już kiedyś pisałam. Ale kocia u floridy zostać nie może ze względu na bardzo trudną sytuację dlatego bardzo prosimy o domek choćby tymczasowy. Oswojona kotka możę się znaleźć na ulicy lada dzień błagamy o pomoc! tel.034 365 33 92(wieczorem), tel. kom.0603 395 323
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto sie 29, 2006 8:06

Florida nie trać nadzieji!
Domek na pewno w końcu się odezwie....Kurcze, przecież taki kot nie moze wrocić na ulice :(

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Wto sie 29, 2006 15:27

Rodzynek to mądra i ładna kotka musimy jej pomóc .Popatrz na jej zdjęcia jaka jest domowa. A potem przyjdż pod ten blok, który właśnie ocieplają i wszystkie miejsca gdzie kot może się schronić zlikwidowano (o nasza spółdzielnia umie to robić świetnie !!!). Czy ona musi tam wrócić !. Wyobrażasz sobie jak chodzi pod tym blokiem nagle opuszczona i samotna zmarznięta. Jeżeli chcesz uratować jej życie zadzwoń do mnie 034-365-33-92(wieczorem)
lub tel. kom. 603-395-323
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto sie 29, 2006 17:01

boszee ona nie moze wrocic na ulice
jak tam morduja koty
a nie mozesz jej na razie trzymac w łazience?
jak sie z innym kotem nie zgadza?
ja tak od pol roku
mam po 1 kocie w pokoju
kazdy ma swoja kuwete,miske itd
bo niestety obie kocice nie cierpia sie wzajemnie
a nie mialam sumienia wywalic ktorejs na ulice
(tym bardziej ze jedna z nich to bida
ktora pol roku sie do mnie asymilowala
do dzis jest jednka dla innych kotem widmo
jak tylko ktos chce ja zobaczyc
tylko mnie zauwaza i toleruja
dla innych po prostu zawsze sie chowa-nie istnieje)
wiec trzymam kazda w osobnym pomieszczeniu
tak by sie nie spotykaly,nie widzily
i moze kiedys sie zaczna choc tolerowac
wiec moze zrob tak samo??
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Wto sie 29, 2006 18:55

ale ja jej nie zamierzałam zabrać do siebie - to "dzika" kotka, ja ją chciałam wysterylizować, ustaliliśmy z mężem, że nie bedzie wiecej kotów poza Ramzesem, wybłagałam dla niej, żeby została u mnie tylko na czas "dojscia do siebie po operacji" i miała wrócić na ulicę...
A ja jej nie chce wyrzucić i dlatego szukam domu. Napewno sobie poradzi - radziła sobie tyle czasu- ale uważam, że jest za bardzo oswojona, za bardzo ufna, żeby narazić ją na takie niebezpieczeństwo. To jest taki kotek jak najbardziej domowy - nie ma w sobie nic z dzikuska. Po prostu ktoś ją wyrzucił i mieszkała sobie pod blokiem.. I była w ciąży...
I nie ma opcji mieszkanie w łazience. Na razie kotka jest normalnie w mieszkaniu "na pokojach";) i nie zamierzam jej nigdzie zamykać. Teraz mieszka z nami, tłuką się z Ramzesem, ale tak względnie. Po prostu czas "dochodzenia do siebie" już się skończył i rodzinka coraz energiczniej domaga się usuniecia kotki z domu... przecież gdybym ją planowała zostawić wcale nie byłoby tu tego wątku...

to jej ogłoszenie na Allegro .. http://www.allegro.pl/item123786222__rewelacyjna_zielonooka_czestochowa_.html
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sie 30, 2006 8:57

Odwiedziłam wczoraj Rodzynkę spała sobie na tapczanie pozwoliła wygłaskać brzuszek wdzięczyla się wiecie tak na boczku na leżąco przechylając łepek wycałowałam ten słodki łepek, wyprzytulałam. Widziała mnie drugi raz a taka była ufna. Ja wiem, że jakiś czas kot daje sobie radę do czasu. Interesuję siękotami w mojej okolicy i znam tylko dwa, które przetrwały dużej niż dwa lata. Pozostałe giną zamordowane. Mam opowiadać styczeń Bakuś ufny kocurek duży zatłuczony nogą od fotela w piwnicy. wrzesień ciężarna kotka zagryziona przez miejscowego miłego pieska i druga ciężarna kotka zabita (potwierdził wet) rzucona na trawnik. To początek mojej długiej listy.To wszystko w obrębie tej ulicy gdzie mieszka rodzynka. Wiele kotów poprostu zniknęło i nie wiem gdzie są. Ja to wszystko wiem bo się interesuję i większość kotów w okolicy odróżniam. Ona owszem da sobie może radę jakiś czas ciekawe jak długo. Dlatego chcę dla niej życia jeżeli już raz dostała szansę. Proszę pomóżcie.!
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sie 30, 2006 11:25

..ja tez wiem,ze koty na wolnosci
pod blokiem
nie pozyja dlugo
pelno tam "milych pieskow" z jeszcze milszymi wlascicielami :evil:
co uwazja ze pies powinien gonic kota
a przeciez kot ucieknie itd. :evil:
tylko ze 99% kotow nie zdazy i nie da rady uciec
jak go np.psy zapedz w kąt i zagryza
takie przypadki tez znam
kurde ,moze jednka lepiej ja oddac do schroniska
niz na ulice??
wiem ze to tez bywa "umieralnia"
dla kotow
ale nic jej nie zagryzie
nikt nie zatlucze niczym
bo ten domek tymczasowy
to jednak ciezka sprawa
kurcze
moge tylko trzymac kciuki
i modlic sie
bo sama mam tez koty do oddania
i cieżarną itd.
moze jednka ktos zechce sie dokocic
choc tylko tymczasowo??
a przeciez domku nadal bedzie sie jej szukac
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Śro sie 30, 2006 12:42

hopp
w gore bo to BARDZO WAŻNE !!!
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Czw sie 31, 2006 12:09

hopp w gore
BO TO BARDZO WAZNE
RODZYNKO
NIE MOZESZ WROCI NA PODWORKO POD BLOK!!!
BO TAM ZGINIESZ!!
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Czw sie 31, 2006 14:28

Mam nadzieję, że rodzynka jest jeszcze w domu floridy, że jeszcze te kilka dni jej zostało na znalezienie nowego lokum florida obiecała mi, że zanim coś z nią zrobi to mi powie mam nadzieję, że dotrzyma słowa nie wiem może zabiorę ją wtedy i pójdziemy przed siebie szukać szczęścia ja poprostu nie mogę jej opuścić, to już nie jest dziki kot, pewnie nigdy nie była.... Jeżeli możecie pomóc zadzwońcie do mnie kocia jest śliczna i miła.
034-365-33-92(wieczorem),603 395 323
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw sie 31, 2006 19:40

hej ludziki
zlitujcie sie
moze ktos bedzie domkiem tymczasowym
dla Rodzynki
pomożcie jak i wam pomogli
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Czw sie 31, 2006 21:29

dzisiaj nad ranem przyszła się do mnie przytulić. Nie tak jak Ramzesik w nogach - oj nie :) ona kładzie sie na poduszkę, dotyka noskiem, delikatnie łapką... i układa się wygodnie. Wystarczy dotknąć ją chociaż jednym palcen i włącza się mruczenie :) a pózniej dzwoni budzik....
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt wrz 01, 2006 8:52

Kochana dziewczynka-rodzynka ona naprawdę musi mieć dom. Wiem,że są takie kotki które mogą wrócić po sterylizacji na dwór zwłaszcza jeśli mają karmiciela- takie też florida wysterylizowała i dzięki niej będzie mniej bezdomnych ale rodzynka całkiem się udomowiła dosłownie w ciągu tylko paru dni. Nie opuszczajmy jej proszę może ktoś ma dla niej dom ! U floridy zostać na zawsze nie może. Zadzwoń 034-365-33-92(wieczorem), 603 395 323
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt wrz 01, 2006 11:24

hop w gore Rodzynka
domek musi byc
ludzie nikt nie chce
kotki
zdrowa
wykastrowana
miziasta
tylko brac !
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Pt wrz 01, 2006 14:45

Dziewczynka-Rodzynka ma śliczne plamy na nosku i czarny nosek a ostatnio jak u niej byłam to wsadziła ten nosek do białej farby bo u floridy jest remont jest bardzo slodka popatrzcie na to zdjęcie na czerwonym tle czy to nie modelka prawdziwa !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości