Ebi ma jutro gościa.
Miła pani, ma kota po przejściach, z jakiejś fundacji, wraca późno do domu i szuka mu towarzysza.
Trochę mi przykro, bo chce jakiegokolwiek kota, który dogaduje się z innymi, a nie zakochała się w EBim na zabój i chce jego i tylko jego, ale może nie można mieć wszystkiego?
co myślicie?
chodzi do lecznicy na Trockiej, znacie?