Moje kociska.. Misiowe nowości.. s. 97..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 17, 2006 23:24

No to miałyście atrakcje :wink: kociaste też :lol:
Przypomniało mi się hurtowe odrobaczanie moich futer, na które przybyła do mnie Mitrka_t zaopatrzona w krople FRONLINE. Po jakiejś godzinie kawkowania i gaduł zaczęłyśmy łapać futra i odrobaczać i w tym momencie uświadomiłam sobie brak Inki. :oops: Spanikowane obie przeszukałyśmy wszelkie możliwe zakamarki (nie mam ich dużo) i przez myśl przebiegła mi dostawa karmy krótko przed przyjściem Mirki. Wtedy musiała się wysmyknąć niezauważona. Znalazłam ją na wąskim parapecie wysokio umieszczonego okienka w odgałęzieniu korytarza, niewidocznym z korytarza głównego. Siedziała skulona ze strachu, bo w najblizszym mieszkaniu szczekał pies, który pewnie wyczuł kota. 8) Szczęście, że to była zima i okienko było zamkniete... teraz pilnuję małpeczki przy każdym otwieraniu drzwi, bo ciekawe jajo zawsze pierwsza przy drzwiach.
Tak przy okazji musiałam się tez podzielić atrakcjami przy okazji odrobaczania. :wink:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sie 17, 2006 23:35

No, nie było tak żle :lol:
To znaczy spociłam się nieźle, ale z kociastymi to jak ze sprzątaniem. Zaczniesz od jednego kątka tzn. kota i nastepny kąt (kot) ci się nasuwa pod ręce wart sprzątania tzn. wyczesania czy innych zabiegów toaletowych.

aamms zapomnialas, że o mały włos Nikuś by zaliczył przyspieszona kastrację... A było to tak, że gdzies tam miał miec koło tyłka kołtun. No to Nikusia aamms bierze na ręce, jak zaczynam szukac kołtuna...
O, jest, taki duży, między tylnymi łapami. Nożyczki w dłoń i przymierzam się do wycięcia... ale coś mi ten kołtun za mięsisty...
Mając same panienki w domu nie jestem przezwyczajona do kocich jajek :oops: Przymierzałam się do wycięcia Nikusiowi rodowych klejnotów... :roll:

Biedny staruszek Feluś po tych wszystkich zabiegach wyglądał z jednej strony bardzo elegancko z puchatym, wyczesanym na maksa futerkiem, a z drugiej bardzo żałosnie w przezroczystym kołnierzu. Zadekował się w ramach protestu na łóżku i siedział tyłem do oprawczyń.

Co do odrobaczania to aamms podeszła bardzo dyplomatycznie do tematu. Przyniosła mi Misia, twierdząć, że z tym to będzie problem. Nic to. Wzięłam się w garść, Misia też i... Mis połknął grzecznie pastę nawet się oblizał. No, to myślę, jak ten najtrudniejszy, to reszta będzie mały pikuś. Małe pikusie były niemal wszystkie poza moją sympatią Gacią, która walczyła przeciwko uciskowi i wciskowi pasty do pyska wszystkimi czterema kolczastymi łapami. Spacyfikowana za pomoca ręcznika i tak była trudnym przeciwnikiem. :twisted:
Nie zmniejszyło to moje do niej symaptii. Nie wiem jak jest odwrotnie...

Po powrocie do domu tak byłam w transie czesaniowym, że wymacałam na zaskoczonej Bajrze jakiegoś minikołtunka i też go wyczesałam.
:oops:

Na widok kota zaczynam po mału reagować jak pies Pawłowa: kot=kołtun=czesać (lub ciąć pazury) :oops:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39377
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sie 17, 2006 23:40

Biedny Nikuś.. na szczęście mu się upiekło.. :twisted:



MariaD pisze:Na widok kota zaczynam po mału reagować jak pies Pawłowa: kot=kołtun=czesać (lub ciąć pazury) :oops:


Po takich przeżyciach jeszcze dojdzie - odrobaczyć.. :mrgreen:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sie 18, 2006 10:38

Niezłą zabawę wszyscy mieliście :twisted: :lol:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30822
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt sie 18, 2006 16:30

Kicorek pisze:Niezłą zabawę wszyscy mieliście :twisted: :lol:


Fakt.. :twisted:
Chociaż Feluś chyba nie podziela tego stwierdzenia.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sie 18, 2006 18:27

No to niezłą zabawe mialyscie :lol: Poczytalam sobie i nie wiem czy zazdrościc :wink: Acha, i buziaczki dla Puchatka jak zwykle :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon sie 21, 2006 22:03

Najnowsze wieści..
Feluś praktycznie cały czas chodzi w kloszu.. :? Jak tylko pozwolę mu odpocząć od tego po jedzeniu, natychmiast usiłuje zaszyć się w jakimś kącie i zająć gojącą się ranką na tylniej łapce.. Biedny jest w tym plastiku na głowie, ale niestety musi.. aż całkiem się zagoi..
Obrażony jest na mnie nadal..

Suffka już całkiem zintegrowana.. :D Już rzadziej siedzi przy mnie albo uwieszona na mnie..
Dzisiaj nawet zwiedziła porządnie większy pokój, obwąchała wszystkie kąty, nie przejmując się koczującymi wszędzie kociastymi.. :twisted: nie było fuczenia ani prychania.. 8O :D

A teraz poszła sobie do kąta w pobliżu Gaci i tam sobie leży.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto sie 22, 2006 15:19

Wyszłam na godzinkę i zostawiłam kociaste razem..
Po powrocie mieszkanie stało na miejscu, wszystkie kociaste spały, oprócz Suffki, która czekała na mnie w przedpokoju.. :D
A teraz leży obok i zaczepia łapką, żeby ją nieustannie głaskać.. :D

Ranka Felusia już prawie zagojona.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto sie 22, 2006 16:57

To sie cieszymy :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob sie 26, 2006 0:05

Suffka coraz bardziej futrzasta, coraz bardziej rozczochrana, mimo czesania i coraz okrąglejsza.. 8)
Wypuszczona na pokoje zajmuje zawsze miejsce koło mnie albo na kolanach.. Do szczęścia potrzebne jej tylko głaskanie i przytulanie.. :D

Feluś coraz rzadziej jest ubierany w kołnierz.. chyba już skojarzył, że jego próby intensywnego mycia gojącej się ranki wiążą się bezpośrednio z nakładaniem niechcianej ozdoby na szyję.. :lol:
W każdym razie jeśli ma ochotę znowu na mycie to chyłkiem przemyka się do jakiegoś kąta.. no i wtedy nie ma przeproś.. klosz znowu ląduje na głowie.. Ale muszę bardzo go pilnować, żeby nie zdążył ponownie rozwalić strupka.. Na razie mi się udaje.. :D

Reszta kociastych w porządku.. Mrówka, jak pisałam, wreszcie ma ochotę na zabawę.. nawet własnemu ogonowi nie przepuści.. A ja myślałam, że tylko male kociaki tak się bawią.. :lol:

Puchatek po wyjeździe Vice wrócił do dawnych zwyczajów i przychodzi codziennie wieczorem na mizianki.. :D :D

Nikuś całkiem ładnie chodzi.. tylko zastanawia mnie jedno - jak chodzi to widać, że łapki są dość słabe, czasem się rozjeżdżają.. a jak biorę go na ręce do masowania, to wtedy ma te łapki bardzo usztywnione.. aż tak, że nie można ich gimnastykować.. tak jakby go łapały jakieś skurcze.. wyrywa się wtedy i koniecznie chce chodzić.. i przy chodzeniu ta sztywność mija.. :?

Wygląda na to, że mam sporo pytań do weta.. przy okazji szczepienia Suffki.. Jedziemy w niedzielę..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sie 26, 2006 7:49

Mrówka nie chciała dzisiaj jeść śniadania.. A zwykle pierwsza leci do misek.. :? Jeszcze nie wiem czy się coś dzieje, czy po prostu wcześniej najadła się suchego, które zawsze stoi do dyspozycji kociastych..

Ale trochę się niepokoję.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sie 26, 2006 8:40

Duże stadko - to ciągle jest jakieś futerko, o które trzeba się martwić :( A Feluś, cóż Feluś - mądry z niego chłopak, co nie potwierdza tezy, że kocie chłopaki to na ogół pier...oły... :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob sie 26, 2006 9:02

izaA pisze: Feluś, cóż Feluś - mądry z niego chłopak, co nie potwierdza tezy, że kocie chłopaki to na ogół pier...oły... :wink:


W przypadku Felusia górę wzięło doświadczenie życiowe.. :twisted:
W końcu 14 lat.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sie 26, 2006 23:22

ej, Feluś nie żadna pier...oła jest, tylko doświadczony facet 8)
A Mrówka jak bryka - że raz nie zjadła śniadania - u mnie przed posiłkiem miałkolą, że niby trzy miesiące nie jadły, a potem ledwie skubną - taki rytuał :roll:
a Suffka - nowe zdjęcia prosimy!
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob sie 26, 2006 23:36

aamms, nadrobiłam zaległości czytaniowe.
Tańczący Nikuś. :D Nastroszony Suff :D .

Takie zabawy, jak Twoje z odrobaczaniem, to ja mam z obcinaniem pazurów.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot] i 64 gości