nikagda pisze:Heh, mam nadzieję, że będzie się jej dobrze wiodło na działkach
Czy to znaczy, że zapalenie oskrzeli zostało wyleczone?
Oczywiscie, przeciez nie sterylizowalabym chorego kota. Tym bardziej zas nie wypuscilabym Jej. Twiss wypuszczona nie obejrzala sie ani razu.
Wszystkim, ktorym zal Twiss i uwazaja ze powinnam byla ja zatrzymac odpowiem hurtem - drogie misie, ma w tej chwili 11, slownie JEDENASCIE ciezarnych kocic do pilnych sterylek, jedna karmiaca, rowniez 11 maluszkow i do tego gromade doroslych kotow adopcyjnych ktore potrzebuja miejsca milosci, pieniedzyi opieki. Nie moge sobie pozwolic na zatrzymanie dzikiej kotki mimo ze rzeczywiscie umialabym ja oswoic. Twiss miala szczescie - jest zdrowa, nie bedzie wiecej rodzic. Na dzialkach jest dokarmiana.
A takich kocic jak ona, czarnych smutnych pokrzywdzonych, do tego zupelnie oswojonych wiec nie nadajacych sie do wypuszczenia mam kilka - moze im chcielibyscie pomoc mi szukac domu?