Dresiarze i Nocka - to już rok bez Ciebie, Noceńko

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 20, 2006 2:28

Czyli widzę, że większość kotecków preferuje michę zaraz po otwarciu oczek :D
Ariel - "mama, na rączki" mnie po prostu rozczuliło :wink:

Ale kurcze, ja to bym chciała, żeby moje koty na rączki czasem chciały. Bo na razie to wszystkie mają awersję do rączek, sprawdzam codziennie czy już przypadkiem nie polubiły, ale, kurcze, jakoś jeszcze nie... :wink:

(a Nocka własnie w tej chwili przyniosła mi piłeczkę gąbkową i każe sobie rzucać. Wcześniej rzucałam mysz, potem taki gałgan futrzany, potem mechatą, płaską zabawkę z szeleszczącym papierkiem w środku, potem piłeczkę z dzwoneczkiem i piórkiem, potem powiedziałam jej, żeby się bujała, bo ja nie mam siły i dostanę przerostu mięśnia w lewej ręce od tego rzucania. Więc Nocka poszła bujać się z Antkiem i Klemensem, demolując mi papiery przygotowane do pracy. Czyli dzien jak co dzień :lol: )
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 20, 2006 7:45

galla pisze:Ariel - "mama, na rączki" mnie po prostu rozczuliło :wink:

Ale kurcze, ja to bym chciała, żeby moje koty na rączki czasem chciały. Bo na razie to wszystkie mają awersję do rączek, sprawdzam codziennie czy już przypadkiem nie polubiły, ale, kurcze, jakoś jeszcze nie... :wink:


Gadzik najchętniej spędzałby u mnie na rękach całe dnie :twisted:, tylko w nocy śpi osobno. Jeszcze tylko Hunik jest kotem "naręcznym", ale on woli moją mamę.
Reszta jest co najwtyżej nakolankowa :wink:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie sie 20, 2006 11:42

galla pisze:Ale kurcze, ja to bym chciała, żeby moje koty na rączki czasem chciały.

Też bym chciała, ale nic z tego. Jeszcze może tylko Florcio mógłby to polubić, ale jak nosić 10 kg kota? Na kolana też żadne za nic w świecie nie wejdzie. No, ale spać to można tylko w łóżku. A Klara, która jest najbardziej niedotykalska śpi na mnie. I wchodzi dopiero wtedy, kiedy zgaszę światło (chyba myśli, że ja wtedy o tym nie wiem) - myślę, że zależy jej na utrzymywaniu mnie w przekonaniu o jej niezależności i że ja jej nie jestem do niczego potrzebna. :lol: :lol:
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie sie 20, 2006 23:57

kociabanda pisze:
galla pisze:Ale kurcze, ja to bym chciała, żeby moje koty na rączki czasem chciały.

Też bym chciała, ale nic z tego. Jeszcze może tylko Florcio mógłby to polubić, ale jak nosić 10 kg kota? Na kolana też żadne za nic w świecie nie wejdzie. No, ale spać to można tylko w łóżku. A Klara, która jest najbardziej niedotykalska śpi na mnie. I wchodzi dopiero wtedy, kiedy zgaszę światło (chyba myśli, że ja wtedy o tym nie wiem) - myślę, że zależy jej na utrzymywaniu mnie w przekonaniu o jej niezależności i że ja jej nie jestem do niczego potrzebna. :lol: :lol:


A może chce Ci oszczędzić świadomości, że jesteś jej potrzebna w roli materacyka? Przejmuje się Twoimi uczuciami i nie chce Ci fundowac takiej przykrości :wink: :twisted:
Nasze koty przyłażą do łóżka jak TŻ wstanie i zostaję sama. Oczywiście śpię wtedy głęboko, więc nawet nie wiem, że przylazły. Nie wiem świadomie, bo podświadomie robię im miejsce, w wyniku czego budzę się wygięta w chiński paragraf, z jedną nogą pod brodą a drugą niemal na plecach, bo kotki muszą mieć miejsce przecież. Do tego budzę się zmarznięta, bo one zagarniają pod siebie kołdrę, a ja jej nie zabieram, żeby ich nie przepłoszyć.
Czasem śpią mi na nogach, więc wtedy nie budzę się wygięta, tylko cokolwiek zdrętwiała. A jak usiłuję się poruszyć, to Nocka zaczyna polowac na moje kończyny pod kołdrą, bo to przecież fantastyczna zabawa.
Raz Antek spał mi na brzuchu, obudziłam się z dziwnym uczuciem ciężkości, której nie mogłam zlokalizować. Dopiero jak spojrząłam w dół, to zobaczyłam naszą krowę na sobie i zrozumiałam, skąd owa ciężkość się wzięła.
Ale tak w ogóle to antek jest kotem, który sypia w łózku najczęściej. Klemens przychodzi często, ale śpi w bezpiecznej odległości, żebym nie mogła go pogłaskać. Za to musi być przytulony do kawałka ciała, więc wybiera sobie nogę. Nocka śpi w łózku bardzo rzadko, tak naprawdę to ja w ogóle nie iwem czasem, gdzie ona śpi, bo zaszywa się w takich miejscach, że w ogóle jej nie mogę znaleźć i odnajduję ją dopiero, jak ją zawołam i przyjdzie. No a wtedy zazwyczaj nie wiem, skąd wyszła.
A tak w ogóle to nasze koty są jakieś dziwne, bo one w nocy zazwyczaj spią. I tak potrafią spać do południa. Nie urządzają sobie z nas toru wyścigowego o 4tej nad ranem, nie zrzucają rzeczy z półek, nie wdrapują się na sufit, tylko smacznie śpią. A jeśli zdarzy im się jakaś nocna imprezka z piłeczkami i myszami, to są szalenie dyskretne i ograniczają się do kursowania na trasie duży pokój - łazienka.
Dziwadła moje kochane :D[/img]
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 12, 2006 0:14

Dzisiaj Klemcio skończył dwa latka :D
Nasza pierworodna pierdoła :wink:
Żyj Klemciu 100 lat i bądź zdrowy i zadowolony (i zacznij jeść wreszcie puszeczki, bardzo Cię proszę, zwłaszcza rano... :wink: )

A to nasz jubilat:

Obrazek
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 12, 2006 1:09

Klemenciu,
czy wiesz jak to fajnie mieć dwa latka?
Jesteś już duży i więcej ci wolno, jesteś dorosły i znasz wszystkie smaczki życia, umiesz z niego lepiej korzystać. No i do tego masz na to dużżżo siły. A możesz robić wiele rzeczy: możesz siknąć na łóżko, ganiać kumpli, możesz się najeść tak żeby ci uszami wychodziło, albo wychodować sobie kryształowe siuu. Możesz się zakłaczyć a potem puścić sobie pawika na dywan, możesz wygrzewać się na słonecznych plamach, wybrzydzać jak ci podają puszkowane jedzenie.Możesz bawić się w berka i w chowanego... rozgryzać myszki, uciekać przed obcymi, prychać i gryźć albo się miziać i barankować. Możesz lizać łepki młodszym kotom i spać na szafie w miejscu absolutnie im niedostępnym. Możesz zwijać się w rogalik albo wyciągać się jak sznurówka.
To naprawde jest możliwe. Sama tego wszystkiego dokonałam mając dwa latka.
I tobie życzę tak owocnego roku! Nasz rocznik jest przecież wyjątkowy nie?
Urodzinowe stolat śpiewa
Kreska
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 12, 2006 1:48

<i>Kreseczko, dziękuję Ci za życzenia :D Niestety na szafie spać nie mogę, bo jak będę wskakiwał, to spadnę na pewno...
Ja taki parterowy raczej jestem, ale dzięki temu mogę jeździć na działkę, a Nocka z antkiem nie, bo są zbyt skoczni i by poszli w las.
Więc oni siedzą w domu, a ja nie zawsze :D
Na puszczeki kręcę nosem, bo mięsko jest lepsze, ale i tak najpepsze jest, jak mi je podaje Duża z ręki :twisted:
Na łóżko nie sikałem jeszcze, mówisz że fajne to jest? :twisted:
Antek niedlugo też kończy dwa lata, ale on już sikał na łóżko 8)
Ściskam Cię urodzinowo
Klemens</i>
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 12, 2006 10:28

Klemens, ale przystojny facet z ciebie :1luvu:
Wszystkiego naj najkociastego :balony: zdróweczka i długich latek życia :birthday: szczęścia i radości :torte:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto wrz 12, 2006 12:57

<i>Dziękuję, dziękuję z calego kociego serduszka cioci dzioby125 za życzenia :D
Naprawdę taki przystojny jestem? jeej :oops:
Nocka to czasem też uważa, że jestem przystojny, wtedy chodzi nisko na nogach, miaukoli i wypina tyłek...
Ale potem jej przechodzi, czy to znaczy, że ja brzydnę? :evil:

Klemens</i>
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 12, 2006 18:37

Klemens, wszystkiego najlepszego, stu lat w zdrowiu, i żeby Duża dawała Ci mnóóóstwo przysmaków, a nie jakieś paskudne puszki ;) :balony: :birthday:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto wrz 12, 2006 19:07

Klemens, Ty młokosie :lol:

Wszystkiego najlepszego i nie daj się młodszym.
:balony: :torte: :birthday:

2 lata to straszny wiek, u nas Pingwin ma niewiele więcej i łobuz jest straszny :roll:
Zaczaja się na mnie za fotelem i naskakuje mi na głowę :evil: a ja jestem doopa z uszami i zawsze się dam zaskoczyć :?

Rudy Już 4,5-letni 8)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro wrz 13, 2006 1:11

<i>Ciciu ariel - Duża to ciągle coś mi próbuje dobrego dawać, ale ja grymaszę. A co, niech se nie mysli, że będzie miała łatwo.
Ale tera jakieś takie puszki przyniosła, kurcze, rzuciłem się wczoraj jak głupi i zapomniałem, że ja lubię, jak ona mnie trochę z ręki karmi... I wszystko pożarłem... :oops:

Rudy, słuchaj, ja też jestem rudy i też jestem taka doopa... No mówię Ci, ciągle spadam, młodsi są ode mnie szybsi, do tego oni skaczą na szafę, a ja tylko na biurko i na nich stamtąd patrzę... Ale pewnie jakbym chciał wskoczyć na szafe, to bym ją wywalił... Myślałem, że jak będę starszy, to mi to przejdzie, ale jak Ty, doświadczony, też tak masz, to chyba mm marne szanse, żeby kicać jak kangurek...
Ale za to ja jestem najgłośniejszy :D
Nikt tak nie buczy jak ja 8) I jeszcze obraz umiem podnosić łapką jak siedzę na monitorze. Nie wiem czemu Duża się piekli wtedy...

Klemens już dwulteni i jednodniowy</i>
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 13, 2006 8:42

Klemensie - PrzystojniakU :balony:

A My - Ja i Tygryś rymowankę przesyłamy

Dla Klemensa ta rymowanka.
Od Ewy, co do kompa :pisanie: siadła z ranka.
A tu na forum wielkie wydarzenia.
Klemens od wczoraj :oops: zbiera życzenia :surprise: :torte:
Wiec i od Nas moc serdeczności.
Żebyś Klemensiku przeżył najazd gości :twisted:
Żeby w miseczce tylko wołowinka :catmilk:
A wokół zawsze kochająca rodzinka :love:


Buziaczki i Miziaczki także dla Noci :flowerkitty:
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 13, 2006 14:03

Sto lat sto lat niech zyje zyje nam :D :ok: :balony: :dance: :dance2: :birthday: :piwa: :flowerkitty:
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Śro wrz 13, 2006 18:53

Dziękujemy, dziękujemy za życzenia i rymowankę :D
Klemcio dumnie nosi dwie wiosny (a raczej jesienie) na karku :D

Wczoraj dostarczyłam kotom poidełko - fontannę. No bo Antek mało pije (o ile w ogóle... ja go przy piciu widziałam do tej pory raz...) i Nocka też niewiele. Z Klemciem nie ma problemu, bo on pije z miski, jak należy.
No i kurcze, jedynym kotem, który normalnie pije z kopułki jest oczywiście Klemens... (to chyba mądrość życiowa, wynikająca z wieku, kazała mu po prostu podejść i się napić). Antek popatrzył z daleka, poczaił się trochę i poszedł żebrać o kurczaka.
A Nocka przy fontannie wyczynia jakąś dziwną gimnastykę...
Moczy w fontannie łapy.
Ale nie tak normalnie, jak kot, który coś paca łapką, a dokładniej opuszkami łapki.
Ona wyciąga łapkę, jakby się chciała z kopułką witać, po czym wężowym ruchem przejeżdża całą zewnętrzną stroną łapki po kopułce. Od siebie na zewnątrz, po skosie (jak do witania) 8O 8O 8O
I tak na zmianę - raz jedna łapka, raz druga. Potem wsadza łapę w miskę, w której zbiera się woda, potrząsa łapą, bo mokro, oblewa Klemensa, mnie i podłogę, po czym znowu zaczyna te sztuki z wężowym ruchem łapki po kopułce.
A potem usiłuje wetknąć dłoń w to najwęższe miejsce za kopułką, gdzie spływa woda.
I znowu wężykiem.
Stałam wczoraj i patrzyłam zafascynowana jej wyczynami.
Gimnastyka kopułkowa, nie ma co... :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Lifter i 42 gości