Dyzio niechciany już w domu. Marzenie się spełniło. Za TM:(

[TyMa]

Czyżby Dyzio znalazł dom? Tak się cieszę!

[Marla]

[iwcia]

Byłem dziś z Dużą u tej w zielonym fartuchu, nawet mnie nie kłuła, powiedziała, że jestem zdrowy Później mnie Duża ciągała po całym mieście do wszystkich szpitali, latała z jakąś krwią , dzięki temu mieliśmy dużo czasu na rozmowy i już wiem, co ze mną będzie. W niedziele jadę do jakiegoś Wrocławia do swojego nowego domu i będę miał swoich Dużych, którzy już na mnie czekają . Duża właśnie mi pokazywała zdjęcie mojej nowej wyprawki, moi Duzi je przesłali. Będę miał kolegę, Duża kazała mi obiecać, że nie będę go ganiał, jak obiecywałem to skrzyżowałem pazurki .
Już się nie mogę doczekać, jutro zaczynam pakowanie.

Szczęśliwy Dyzio

[goska_bs]

Dyziulku gratuluje Domku

[zosia&ziemowit]

[magicmada]

Gratulacje Dyziu.

[mokkunia]

Dyziu, widzisz, marzenia się spełniają

Szczęśliwej podróży i samych radości w nowym domku. I nie zapomnij o nas, pisz czasem co u Ciebie

[jupo2]

Ogromnie się cieszę

[CoolCaty]

Dyziu! Ty chyba za dużo nie musisz pakować. Znając Twoich przyszłych rodziców z relacji Iwci, to Ty tam masz już w nowym domku taaaaaką wielką wyprawkę nowych rzeczy

[TyMa]

Dyziu, szczęśliwej drogi, najlepszych dużych już na własność i pisz do nas!

[kalewala]

I nie ganiaj tego drugiego kota, bo będziesz siedział w kuchni

[olifka1]

Dyziu kochany powodzenia w nowym domku!!

[pisiokot]

Dyziuniu ogromnie sie cieszę, że jedziesz do swojego domku...
ale jednocześnie mi smutno, że opuszczasz Łódź skarbie
będę za Tobą baaardzo tęskić koteczku

trzymaj się, nie daj się i pamiętaj stare hasło łódzkich kibiców: "Łódź rządzi!!!"

[iwcia]

Właśnie jadę do nowego domu z moimi Dużymi, zapakowałem tylko swoją ulubioną rybko-myszkę na sznurku, błękitny kocyk od Tymy, który bardzo lubię i Pamiętnik Babuni, Duża mi mówiła, że jedno opowiadanie jest napisane na podstawie mojej historii, reszta czeka na mnie w nowym domu . Nowi Duzi mi się podobają ja im chyba też .
Nie bardzo chciałem wejść do kontenera, ale jak mnie Duża zapakowała to grzecznie siedziałem. Dobrze, że jadę, bo ta moja Duża to marudna jeszcze mi gadała jak siedziałem w samochodzie, żebym nie ganiał nowego kolegi . Bo ja George już nie ganiałem, pomyślałem o męskiej solidarności, ale ta czarno-złota laska w ogóle na mnie nie zwracała uwagi to ostatnio ja pobiłem, ale się Duża zdenerwowała a teraz się boi, że będę bił nowego kolegę, zobaczymy .
Moja nowa Duża obiecała, że będzie pisać na forum, to może i ja czasami do was napiszę.

Szczęśliwy Dyzio podróżnik

[pisiokot]

pa, pa koteczku
niech Ci tam dobrze będzie, rozrabiako kochany
chlip, chlip