Dramat na Kole. Zapraszam do nowego wątku.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 10, 2006 12:50

Wczoraj na kontroli w lecznicy był Łapek, kociak z połamaną łapką i uszkodzonym nerwem. Kontrola miała rozstrzygnąć czy łapa zostanie, czy trzeba obciąć.

Funia zaoferowała się transportowo, no i nadjechała w strugach deszczu - taksówką 8O Bo samochód jej nie zapalił. Dziękuję Funi za desperację i poświęcenie! Zabrała się z nami pani Iza, karmicielka, która wypatrzyła Łapka, namierzyła mnie, żebym pomogła go złapać i leczyć, a teraz ma u siebie w domu. Łapek niestety nie oswaja się prawie wcale, są z nim problemy... Za to w lecznicy same dobre wiadomości - kociak ma jakieś tam czucie, czasem łapy używa, czasem nawet sie na niej podpiera (w łokciu). Dr Żurańska szczypała Łapka w łapkę szczypcami, ale najpierw musiała poszczypać panią Izę, żeby jej udowodnić, że to nie boli :lol:

Łapek urósł, łapeczka odzyskuje sprawność i nie będziemy jej ucinać, pani doktor bardzo była zadowolona z postępów. Niestety kociak ma chore gardło i chyba oskrzela, więc dostanie antybiotyk. Za dziesięć dni kontrola.


Dzika trikolorka już po zabiegu miała 6 małych...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sie 11, 2006 8:07

całe szczęście że się ja udało złapać...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt sie 11, 2006 11:51

Mysza pisze:całe szczęście że się ja udało złapać...


Całe szczęście.


Wczoraj zaniosłam pani Krysi bardzo dużo dobrego jedzenia od Anji i Blue - dziękujemy! :D :D :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sie 11, 2006 12:25

Zaciskamy łapki za łapę Łapka i za opiekuńcze łapki Jany też. :lol: :lol:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt sie 11, 2006 20:27

Trochę się zadziało i już tracę głowę :wink: :oops: Zupełnie zapomniałam podziękować Kasi.G za transporterek, który dostałam od niej - będzie w czym wozić dziczki :D Dziękuję!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob sie 12, 2006 19:38

Jana pisze:Wczoraj zaniosłam pani Krysi bardzo dużo dobrego jedzenia od Anji i Blue - dziękujemy! :D :D :D

:D :D :D
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sie 15, 2006 19:10

Dziś pożyczyłam klatkę-łapkę i zaniosłam ją razem z jedzeniem (puszki i suche) do pani Krysi. W czwartek łapiemy czarną kotkę, która jakiś czas temu straciła kocięta. Bura szylkretka ma duże sutki, więc jest szansa, że jej kociaki żyją, tylko jeszcze są w ukryciu. Na razie nie będziemy jej łapać, bo jeśli karmi...


Wczoraj poszłam na zakupy do innego sklepu niż zwykle, drogą, którą zazwyczaj nie chadzam. I spotkałam - stado kotów i dwie karmiące je panie. Koty zadbane, śliczne, większość obłędne marmurki i marmurki z białym, widać, że spokrewnione. Było ich może dziesięć... Panie dają kotkom proverę, kociaków nie ma. Nie chcą kastrować, ale popracuję nad nimi. Te kotki już dość dugo biorą hormony, nawet nie chcę się zastanawiać jak mogą ich macice wyglądać :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 17, 2006 21:30

Wczoraj trikolorka po sterylce wróciła na swoje podwórko. Kochana eurydyka przelotem w Polsce, zawiozła nas do lecznicy, spędziła tam upojny wieczór w poczekalni, a potem odwiozła nas do domu. Dziękujemy!

Dziś dwie czarne kotki pojechały do lecznicy. Jedną, na podwórku Agalenory i Hany, złapała karmicielka i wsadziła do transporterka. Druga kotka, zobaczywszy przed sobą otwartą klatkę-łapkę ze ścieżką z whiskasa, po prostu weszła żeby zjeść. Klatka się zamknęła, a ona jadła sobie dalej. Kochana koteczka :)


W lecznicy na przeglądzie były też Pchełka z Uszatkiem. Nie mamy dobrych wiadomości - Pchełka dostanie antybiotyk, po podłapała u mnie kk, zaś Uszatek świeci jak choinka, grzyb kontratakuje :? :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sie 18, 2006 2:54

Obie kotki były ciężarne (2 i 4)...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sie 18, 2006 7:59

Jana pisze:Obie kotki były ciężarne (2 i 4)...


Qurcze.
Nie było nic widać... obie drobne, szczupłe....

Bardzo do siebie podobne.
Dwie czarne kropelki.

wczesna ciąża, tak?

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt sie 18, 2006 8:39

dobrze, ze udalo sie zlapac te kolejne kotki

Pchelka jest super kicia, byla tak niesamowicie grzeczna w lecznicy, podziwiam.

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt sie 18, 2006 9:07

Jana pisze:Dziś dwie czarne kotki pojechały do lecznicy. Jedną, na podwórku Agalenory i Hany, złapała karmicielka i wsadziła do transporterka.

Koty z mojego podwórka:
Obrazek
Na zdjęciu nie ma szóstego kota - kotki złapanej już do transporterka. W kolejce do sterylizacji jest jeszcze jedna młoda czarna koteczka (jedna z tych czarnych kotów na zdjęciu). Wczoraj domagała się, żeby wpuścić ją do klatki łapki. :wink: Tricolorka na pierwszym planie to mama Yody, który jest u dorotek6. Kotkę łapałyśmy na sterylkę z dorotek6 dwa lata temu.

Jak my za kilka dni odróżnimy czarne kotki odebrane z lecznicy, żeby wypuścić je na właściwe podwórka? :wink:
Ta czarna kotka ode mnie to mama Balbinki/Fumki, która znalazła dom u kamsi. Pozostałe trzy jej kociaki zaginęły/zginęły. :(
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10899
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt sie 18, 2006 11:13

Hana pisze:Jak my za kilka dni odróżnimy czarne kotki odebrane z lecznicy, żeby wypuścić je na właściwe podwórka? :wink:


Liczę na lecznicę - jedna kotka jest podpisana "Aga", druga "Jana" :lol: W ten sposób koteczki już nie są bezimienne :lol:

A przed wypuszczeniem pokażemy je karmicielkom, one powinny poznać, prawda?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sie 18, 2006 11:50

A nie lepiej uszko naciąć?
Wy się nie bardzo orientujecie, a co będzie za pięć lat?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt sie 18, 2006 11:56

Mysza, one mają nacięte uszy. Tu raczej chodzi o odróżnienie czarnych kotek z różnych podwórek ;).
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Majestic-12 [Bot] i 253 gości