biedulek z niedowladem nozek:( / Ostatnie Pozegnanie [`] s10

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 18, 2006 6:46

Tak strasznie ciezko.. tak trudno cokolwiek napisac...
To wszystko nie tak mialo byc :cry: Miala byc walka o sprawnosc .. a byla od poczatku walka o zycie :cry: ktora niestety przegralismy :cry: Nie dalo sie juz nic zrobic :cry: :cry: FIP byl silniejszy niz my :( Rano u Ewy bylo zle.. a pozniej w domu coraz gorzej.. jak rozmawialam z Ewa przez tel sadzila ze histeryzuje ale ja niestety widzialam co sie dzieje Mowila ze jeszcze bedziemy mimo tragicznych wynikow czegos probowac..ale jak zobaczyla Tuptulka stwierdzila ze mozna zrobic juz dla niego tylko jedno :cry: :cry: . W taksowce lezal nieprzytomny na moich kolanach zawiniety w cieply sweter to samo u Ewy .. nie byl swiadomy tego co sie dzieje :cry: :cry: . Od wczoraj siedze i wyje bo pokochalam Malucha od pierwszego spojrzenia.. jeszcze zanim przyjechal.. jak tylko trafilam na jego watek. Ewa go pochowala po sekcji (ja psychicznie nie bylam w stanie) na wiosne posadzimy mu krzaczek.
Tak bardzo mi go brakuje .. jego mieciutkiego futerka, mruczenia na kolanach... rano wzielam miske zeby przygotowac mu kapiel...i .. zlapalam sie na tym ze juz nie bedzie kapieli :cry: :cry:
Zawsze bede go pamietac takiego slodkiego mruczka i przylepe na moich kolanach
Obrazek Obrazek
Mam nadzieje ze chociaz przez chwilke byl u mnie szczesliwy....

Bardzo dziekuje wszystkim ktorzy z nami byli a szczegolnie dr Ewie, Mokkuni, TyMie, Slonku_lodz, Beliowen no i oczywiscie Lidce, dziekuje wszystkim
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 18, 2006 7:11

Siedzę i tak ryczę jak chyba rzadko kiedy. Tak płakałam po Miodziu, po Kubusiu, może jeszcze parę razy. Nie pisałam często, ale wciąż sekundowałam małemu, tak się cieszyłam z jego postępów, wierzyłam, że będzie jeszcze chodził.
Dziewczyny, zrobiłyście dla niego tyle. Więcej niż można było. Choroba jest okrutna. Co się stało, że o niej teraz tyle?
Kotek biega za TM. Jest szczęśliwy. I niech to będzie dla Was pociechą. Kiedyś wyjdzie Wam na spotkanie wdzięczny za wszystko. Umarł jako kochany, wypieszczony koteczek. Otoczony opieką najlepszą z możliwych.
Śpij spokojnie, koteczku [']['][']
:cry: :cry: :cry:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sie 18, 2006 7:59

Kiedy wchodziłam do Fundacji jego nawoływania było słychać już na wejściu: `no wypuść mnie, wypuść, będę biegał, biegał`...
Otwierałam klatkę, a Tupak gramolił się przez próg i myk, już go nie było...

Kiedy Lidka powiedziała mi, że Gosia chce go wziąć do siebie, byłam szczęśliwa - u mnie [nawet po odejściu Rudych Sióstr] tyle kotów i nie to, że nie miałabym dla niego czasu, ale zawsze któryś coś łapie i takie zagęszczenie to podwyższone ryzyko. Bardzo się cieszyłam, że Tupak pojedzie do Gosi, że bedzie miał u niej towarzystwo, choć mniej liczne; że tak pieknie wszystko dla niego zaplanowała.

Każdy kot jest wyjątkowy... Każdy jest inny...
Tupak miał tez swoją własną wyjatkowość... i to nie tylko przez kontrast miedzy swoją ułomnością a radością życia.
Nigdy nie zapomnę tego miękkiego pluszowego futerka, ogromnych oczu i ... mruczenia przy praniu futerka. I tej złości, kiedy uciekał przede mną, jak szłam do niego ze strzykawką Nivalinu...

Tupaku, dobrze było poprzytulać Cię choć przez chwilę...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 18, 2006 8:22

Tuptusiu [']
za Tęczowym Mostem jest wiele naszych kochanych kotów, one się Tobą zaopiekują...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt sie 18, 2006 8:43

:cry: :cry: :cry:
ktory to juz kot tego lata, ktory odszedl na FIPa?...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt sie 18, 2006 9:37

siedze i łzy same płyną.
podobnie jak inni, nie pisałam dużo ani w tym wątku, ani w wątku gosi, ale całym sercem byłam z tym kotem i bardzo mocno trzymałam za niego kciuki. nie moge uwierzyć, ani pogodzić sie z tym, że odszedł tak szybko, a tyle było w nim zycia jeszcze niedawno. nowe życie zaczęło sie dla niego u gosi i tak szybko sie skończyło :cry: :cry: :cry:

Gosiu, jestem pewna, że był u Ciebie szczęśliwy. było mu tak dobrze, ze nie potrzebowal pewnie walczyc o wiecej. pewnie nie wiedzial, ze mogloby być jeszcze lepiej.. bo byl szczesliwy..

[']['] dla Tupasia i dla Bezimiennego, przez którego tez płacze teraz przed monitorem

biegajcie szczęsliwe za TM!
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pt sie 18, 2006 9:58

Siedzę i płaczę :crying:
to nie tak miało być
nie tak ... :crying: :crying:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 18, 2006 10:03

kochane małe aniołki ['] [']
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pt sie 18, 2006 10:04

kochane małe aniołki ['] [']
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pt sie 18, 2006 10:32

:( był moim ulubieńcem. Bardzo mi przykro [']
ObrazekMaksioObrazekUtuli

Blues

 
Posty: 695
Od: Wto maja 25, 2004 12:15
Lokalizacja: Warszawa - Zacisze

Post » Pt sie 18, 2006 13:21

Kochałam się w nim skrycie :cry:
[']

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pt sie 18, 2006 14:43

Bardzo szkoda Tupasia....

moja_tekicia

 
Posty: 90
Od: Pt cze 09, 2006 17:59
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 18, 2006 15:33

Nie wiem co powiedzieć, nie mam słów...
Wczoraj miałam urodziny. Nie przeczytałam.
Nie tak miało być. Starałam się być z Tuptasiem od początku. Jego historia tak bardzo przypominała mi historię mojej Matyldy. Po cichu marzylam o adopcji Tupaka, byłoby im z Matyldą razem dobrze. Potrzebowałam do tego tylko własnego kąta.
To wszystko nie tak miało być
:cry:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sie 18, 2006 16:03

:crying: :crying: To niesprawiedliwe...

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Pt sie 18, 2006 16:15

Boo77 pisze:Nie wiem co powiedzieć, nie mam słów...
Wczoraj miałam urodziny. Nie przeczytałam.
Nie tak miało być. Starałam się być z Tuptasiem od początku. Jego historia tak bardzo przypominała mi historię mojej Matyldy. Po cichu marzylam o adopcji Tupaka, byłoby im z Matyldą razem dobrze. Potrzebowałam do tego tylko własnego kąta.
To wszystko nie tak miało być
:cry:

ja ma dzisiaj...
od wczoraj moim życzeniem urodzinowym było powtarzane wkółko: żeby Tupak wyzdrowiał i żeby biegał, żeby wyzdrowiał i stanął na 4 łapki... nie zdążyłam już dla niego świeczki zdmuchąć na torcie... :cry:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 43 gości