cudna Masza-odeszła...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 15, 2006 13:21

co słuchać u uśmiechniętych kropek :)
swędzenie przeszło mam nadzieję :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 15, 2006 17:17

No właśnie niestety nie :(
i dodatkowo pojawiło się coś koło pyszczka :(
a żeby tego było mało to oczka też zachorowały. Spojówki zapuchnięte i ropka się zbiera.
Masza zjada scanomune, a jutro jedziemy do weta.

Taki kochany kot, chciałabym żeby już ktoś ją pokochał, ktoś odpowiedzialny. A teraz nie dość że nikt taki o Maszkę nie pyta to chyba od żalu za własnym domkiem zaczęła chorować.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro sie 16, 2006 7:53

:roll:
Maszeńko masz być zdrowiuteńka!
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro sie 16, 2006 12:19

:(
To Maszeńka jeszcze szuka? Takie śliczności...
Zdrowiej Kropkowany Brzuszku
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sie 17, 2006 5:21

no co jest? gdzie te domki? :wink:
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sie 19, 2006 19:11

:!: :!: :!:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon sie 21, 2006 13:42

Maszunia,
kto cie pokocha?
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob sie 26, 2006 21:19

Masza pochorowała się na dobre :( To ze smutku za domem chyba, takiem już swoim własnym.
Z oczu ciągle leci a to ropka a to taka przeźroczysta wydzielina. Masza mruży cały czas jedno oko jakby patrzenią nim ją bolało. Od wczoraj kicha, kaszle, prycha i psika.
Apetycik też mniejszy.
Chęć do zabawy też, teraz Masza raczej przypatruje się Ufi jak szaleje z piłeczką i rzadko machnie łapką.

Atecortin do oczu został zmieniony na naclof.
Wetka patzryła dzisiaj Maszy głęboko w oczy, nie ma żadnego urazu tylko ma je bardzo przekrwione :(
W oczach już jakiś czas temu zauważyłam dziwne żółtawe przebarwienia. Nie wiem co to może być ani oznaczać, ale się martwię. Przeciez nie powinno tego tam być.

Biedna moja kochana Maszka, teraz jeszcze bardziej niż zazwyczaj szuka moich kolan, zeby się przytulić, pomruczeć. Kiedy tylko zasiąde do kompa ona już jest przy mnie.
Ta taka przytulanka jakich mało :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob sie 26, 2006 21:23

Berni, zolte sluzowki kojarza mi sie wiesz z czym - z zoltaczka i problemami z watroba... moze warto jednak zrobic jej badania krwi w tym kierunku???

BTW - Telmie na oczka pomagal przez jakis czas Nacloff wlasnie -ale do czasu...
ja podejrzewalam jakiegos strasznego Herpesa :roll:
pani doktor poradzila zakraplanie Kwasem Borowym (roztwor do kupienia w aptece za grosze) i dziala 8O - a ja juz myslalam, ze nic procz antybiotyku nie pomoze :oops:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sie 31, 2006 21:49

Masza czuje się bardzo źle, nie je, nie bawi się, tylko lezy.
Wczoraj już było super, oczy normalne, apetyt tyllko ciut mniejszy.

Jutro mogę z nią jechać do weta dopiero po 17 .

Boję sie , coś u mnie jest, to coś poluje na moje kocięta,

i dzisiaj wycofał się domek który zamówił Maszę :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sie 31, 2006 22:21

Boże, Berni,
tak mi przykro. Nie takich wieści byśmy chciały :(
Masz jakieś podejrzenia? Co to może być? Mi z niczym się nie kojarzy. Wiemy na stówę, że u nas nie świerzb, nie grzybek. Może nużyca a może bakterie. Ale to dopiero do zbadania w poniedziałek u specjalisty dermatologa.

Trzymajcie się dziewczyny. My tu z Kotami ściskamy łapy :!:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 01, 2006 7:01

nie mam pojęcia co to może być. Ona jest po prostu bardzo słaba, apatyczna, ciężko oddycha.
Może coś z płucami albo oskrzelami?


Całą noc spała przytuloną do mnie

Jej łysinki już prawie zarosły, przeszła kurację baycoxem, nie ma biegunki, nie ma wymiotów. Jeszcze smarujemy łysinki imverolem, Masza zlizuje to z łapki, może to jej zaszkodziło?
Oczy były już ładne, dzisiejszego ranka są załzawione i znowu zapuchniete.

Wczoraj wdusiłam w nią kilka strzykawek conv.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt wrz 01, 2006 7:52

przeczytałam wątek o apatycznej kotce
moja Masza ma identyczne objawy :(

Dzisiaj zrobię badania krwi, może uda się też rtg.
Czy jeżeli wyjdzie coś z osłuchania jest sens robienia rtg?
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt wrz 01, 2006 8:30

Myślę, że jest sens, bo będziesz miała obraz zmian w waszym konkretnie przypadku.

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 01, 2006 22:58

Masza dostała antybiotyk,jakąś magiczną witaminkę na apetyt,podskórnie kroplówkę, leki antygorączkowe. (miala 39,5)

Zjadła 1/4 saszetki conv. i kilka chrupek a ponadto bez ociągania wypiła kilka budyniowego conv.

Nawet wybiegła na sekund pięć z pokoju i przydreptała sama do kuchni.
Oczywiscie już spi wygodnie na kolanach, ale już nią nie telepie ani nie oddycha ciężko.

Wyssana została krew, jutro wyniki.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 107 gości