Nesca sama jest jeszcze dzieckiem. Nie ma nawet roku. Jest czarna jak smoła. Ma lekko przedłużoną sierść, drobniutki biały krawacik i przepięne błyszczące oczy. Została już wysterylizowana i odrobaczona. Przeżycia które ją dotknęły ciągle jeszcze w niej żyją. Najchętniej leży cichutko w kąciku zwinięta w kłębuszek. Nesca musiała być kotem domowym. Jest nauczona ludzi. Nigdy nie używa pazurków. Uwielbia masaże

Nesca potrzebuje szybko nowego domku. Takiego, który da jej ogromny zastrzyk opiekuńczości i miłości. Czy ktoś zna taki domek?



Pomożemy w transporcie kotki, jeśli znajdzie się domek poza Łodzią!