*Kocia Dolina* - Thinkels - zostaje u Goldi :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 14, 2006 15:44

Piękny on i ma śliczne imię! Koazało sie ,że to tylko stres zrobił z niego groźnego kocurra. Cieszę się.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sie 14, 2006 16:20

Jest spokojny, sympatyczny i ma masę wdzięku :D
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pon sie 14, 2006 16:46

Witaj Goldi,
wspaniała relacja i cudowne zdjęcia! Jestem Ci ogromnie wdzięczna za to, że wzięłaś kiciusia tymczasowo. W schronisku nie miałby szans na odpowiednie leczenie, pomijając już fakt, iż siedział biedak w klatce i chudł :( Thinkels - piękne imię :D Przyznam, że do niego pasuje 8) Piszesz, że kocio wcina mięsko - to super! Teraz widzę, że po prostu schronisko go tak przytłoczyło i biedak nie chciał jeść nic oprócz paru chrupków suchej karmy. Kocio został odpchlony i odrobaczony, jednak ja każdego kota, którego biorę ze schroniska i tak jeszcze raz odrobaczam i czasem odpchlam (dobra to forma?). Nie to, żebym nie ufała pracownikom schroniska, ale po prostu wiem, że w miejscu, gdzie non stop pojawiają się nowe koty, czasem ciężko zapanować nad życiem wewnętrznym zwierzaków i uchronić te już odrobaczone. Będę czekała na dalsze wieści ;)

Ps. A nie mówiłam, że to przytulak jakich mało? :twisted: On by tylko na kolanach siedział :D
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Pon sie 14, 2006 17:20

To fakt, przytulak i pieszczoch, mruczy jak traktor. Mam troche przerwy w obsłudze zwierzaków bo wszystko śpi więc idę do ogrodu trochę popracować. Thinkels śpi już od dłuższego czasu. Odsypia widocznie wczorajsze stresy, po parogodzinnym koncercie, jaki dawał u Goski bs, wydzieraniu się aż do zachrypnięcia teraz śpi i tylko czasem się przeciąga.
Dasia napisała, że Vice krzyczy w samochodzie a Thinkels wtulił się we mnie i mruczał przez większość drogi. Był zadowolony, że siedzi u mnie na kolanach mimo, że koty raczej nie kochają podróżować. Mam dług wdzięczności u mojego syna za to, że zniósł to wszystko co nas wczoraj spotykało i jakoś z tym wszystkim walczył abyśmy dotarli tam i z powrotem. Thinkels chyba to wie, bo okazuje mu taką masę miłości, że aż mnie zadziwia, choć jestem przyzwyczajona do tego, że zwierzaki pchają się do niego na wyścigi, nawet te widziane po raz pierwszy.
Ostatnio edytowano Pon sie 14, 2006 23:31 przez goldi, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pon sie 14, 2006 18:45

goldi pisze:i coś mi się nie podoba na ogonie(jakieś chyba zmiany skórne - egzema?)


Kocio kastrowany?
Bo jak nie, to ma po prostu tłusty ogon.. ciachnąć kicia i przemywać ogon acnosanem.. Niektórzy radzą jeszcze pranie w szarym mydle, po uprzednim porządnym napudrowaniu..

Natomiast jeśli kicio bez klejnotów, to nie wiem co to może być.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon sie 14, 2006 19:56

Aamms wyczułaś sprawę, właśnie nie jest ciachnięty. Dronusia miała w planach ale to sprawa dopiero do załatwienia. Jak myślisz, ile czasu mu dać na aklimatyzację aby potem go ciachnąć? A w ogóle, jak Ci się podoba Pan Thinkels ?
Ostatnio edytowano Pon sie 14, 2006 21:41 przez goldi, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pon sie 14, 2006 20:50

goldi pisze:Aamms wyczyłaś sprawę, właśnie nie jest ciachnięty. Dronusia miała w planach ale to sprawa dopiero do załatwienia. Jak myślisz, ile czasu mu dać na aklimatyzację aby potem go ciachnąć? A w ogóle, jak Ci się podoba Pan Thinkels ?


Na wszelki wypadek kopiuję swój post z pierwszej strony.. :twisted:

aamms pisze:Rany.. :strach: sobowtór Vice.. tylko ogon bardziej puchaty..
Jeśli i charakter ma podobny do Vickowego - luuudzie brać i się nie zastanawiać.. :D
Cudny kocio.. :love: :1luvu: :love: :1luvu: :love: :1luvu: :love: :1luvu:


A jeśli chodzi o ciachnięcie, to nie ma mądrych.. Też chciałam dać Vice czas na aklimatyzację, ale jak mi porządnie zaznaczył pokój drugiego dnia po przyjeździe, to już tego samego wieczoru wylądował u weta.. :twisted:

I strasznie się bałam, że muszę go zostawić samego w domu, bo w pracy raczej nie mogłam wziąć wolnego.. a ten biedny, chory kotecek skoczył mi na półkę pod samym sufitem i załatwił na amen szklany a właściwie prawie pancerny pojemniczek na niepotrzebne rzeczy, które jeszcze mogą się przydać.. :twisted: Pojemniczek przetrwał ponad pół wieku i różne koleje losu i nie przeżył dopiero bliskiego kontaktu z Vice.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon sie 14, 2006 21:10

Ja się zastanawiałam nad ciachnięciem Thinkelsa, gdyż on ma swierzba, którego powinno się od razu zacząć leczyć. Nie wiem czy wskazane by było kastrować kocia podczas kuracji. A może najpierw go ciachnąć a potem leczyć swierzba? Może ktoś poradziłby najodpowiedniejszą kolejność? Goldi, napisz proszę gdzie Ty dokładnie mieszkasz, może Caty pomogłaby wykastrować Pana Thinkelsa? Wiem, że ona zna jakąś dobrą lecznicę, gdzie cena nie byłaby zbyt wygórowana.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Pon sie 14, 2006 21:51

Ja mam dobrego weta niedaleko, pojutrze i tak się wybierałam do niego, zapytam ile sobie życzy za zabieg i wtedy uzgodnimy sprawę. Wolałabym go znowu nie wozić zbyt daleko.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Wto sie 15, 2006 10:02

Goldi,
co u Thinkelsa? :) Jak będziesz u tego weta zapytaj o to, co by radził odnośnie kolejności - leczenie swierzba i kastrację. Pozdrawiam, Ola.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Wto sie 15, 2006 14:40

Pozdrowienia dla słodkiego Thinkelsa od zaspanego koleżki :D
Obrazek

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Wto sie 15, 2006 16:28

Jutro porozmawiam z lekarzem i napiszę co On proponuje.

Vice dziękujemy za pozdrowienia. :D Jesteś wielkim i pięknym kotem.
Thinkels i Ty jesteście bardzo podobni ale Thinkels to chudzina, każdą kość można wyczuć przez skórę. Mam nadzieję, że niedługo trochę przytyje.
Dasiu pozdrawiamy Was!
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Śro sie 16, 2006 9:00

Z takim apetytem Thinkels szybko się zaokrągli. :-) Trzymamy kciuki za pomyślne wieści od weta!

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Śro sie 16, 2006 10:15

Goldi ale Ci piekny kawaler zawitał do domu :1luvu: :love:

Co do kosteczek to już niedługo nie będzie ich czuć... Kola tez szybciutko nadrabia zaległości :wink:
Głaski dla Thinkelsa i reszty kociastych :)
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Czw sie 17, 2006 19:31

Jestem przerażona!
Tupak, którego wiozła w niedzielę z Torunia Lidka razem z Thinkelsem odszedł na FIP.
Strasznie mi szkoda malucha, był słodki, widziałam go w niedzielę wieczorem i nic nie wskazywało na tak ciężki stan kota. Okropne.
Poza tym jestem przerażona faktem, że koty jechały razem. Boję się o Thinkelsa i o moje pozostałe koty. Dziewczyny napiszcie jak wygląda sprawa, czy jest szansa, że Thinkels się nie zaraził?
Wczoraj wprawdzie bylismy u weta, który zbadał kota, stwierdził konieczność leczenia uszu, odrobaczenia i paru innych drobnych spraw ale ocenił go nieźle i w przyszłym tygodniu miał być ciachnięty. Jeśli coś jest nie tak, to nie wiem co robić !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], label3, MruczkiRządzą i 56 gości