Wawe pisze:Czyli Majka miała wczoraj dobry dzień.
Można powiedzieć,że to był jeden z lepszych dni Majki,chociaż takie chwile głupawki zdarzają się jej dość często.Najczęściej gdy wracam z pracy.
Dziś za to miała gorszy dzień.Rano,już na dzień dobry,zaatakowała Wega.
Gdy jej powiedziałam,że nie wolno,swoje niezadowolenie odbiła sobie na puszytym tyłeczku Balu,który znalazl się w niewłaściwym miejscu,o niewłaściwym czasie.
Gdy wróciłam z pracy,Maja oczywiście pierwsza przy drzwiach,zaraz przejeła kontrolę nad moją torbą.Pózniej poszła pobarankować do psa,który oczywiście musi to znosić.
Teraz Maja leży przy moich nogach.Jak zwykle.
