» Pt sie 18, 2006 20:47
Mama boi się telefonów, a jak je odbiera to płacze raz ze smutku, raz z radości. Iwo, ty tu wracaj, mamy dżunglę, taką na dźwiękowej macie. Raz tygrys Tymek poluje na mnie, raz ja krówka na niego, a chcielibyśmy popolować na szaraczka! I jeszcze ten wujek od wiertarki, który zawsze tyle hałasu robi, że przed nim uciekamy, zrobił takie coś, że można leżeć na słoneczku przy otwartych drzwiach balkonu i osy nie wejdą a ptaszki widać. Chciałem to popsuć i Tymek też, ale mocne draństwo! Mama zabrała nam twoje zabawki i posłanko, ale nie wyrzuciła niczego, tylko spakowała i schowała, powiedziała, że odpakuje jak wrócisz. Codziennie nam o tobie przypomina, a my przecież sklerozy nie mamy. Myśl o mnie de beściaku i Tymku ciaptaku i o mamie, co przez naszą trójke siwieje i zdrowiej! Troszkę podrapałem twoją tapetę, a mama tylko powiedziała: O, jak Iwo! i nawet podklejać przestała.