Dżin mieszka pod Jasną Górą ;) od str. 11 ->

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 09, 2006 8:50

jupo2 pisze:Do piątku coraz bliżej, a nam coraz trudniej myśleć o rozstaniu z Dżinem.


Szybko się człowiek zakochuje...
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Śro sie 09, 2006 9:35

Trwa debata nad sposobem przewiezienia kota.
Po dyskusjach rodzinnych chyba zrobimy tak: kot w szelki (kupię), do auta, w aucie kosz na bieliznę wyłożony dywanikiem, na siedzeniu podkład higeniczny z apteki, jakby kotek nie wytrzymał. (chociaż ja jeździłam z moją Milką z Krakowa do Wejherowa czasami po 10-12 h i zawsze wszystko było OK).
Weźmiemy ze sobą miskę i wodę oraz odrobinę chrupek. Na postojach będzie wychodził na smyczy żeby mógł łapy rozprostować, napić się trochę, ewentualnie załatwić. Powinno pójść gładko.
A moje granatowe pokrowce w aucie i tak wymagają już odkurzenia ;) Będę miała pretekst po powrocie, żeby to w końcu zrobić.

Muka dostałam od Słonka tekst umowy adopcyjnej. Wydrukuję i się tam powpisujemy, OK?
Mama mówiła, że się zastanawiasz czy karma Nutra jest OK. Ja słyszałam, że tak :) Chyba nie musisz zmieniać menu swoim zwierzakom.
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Śro sie 09, 2006 12:46 bialy,puchaty

Myślę ,że przejazd powinien się odbyć na płaskim "terenie" bo kot bardzo bał sie wkładania do kontenerka.Pomysł z podkladami bardzo dobry...i koniecznyLepiej szczelnie zwinąć coś z zawartoscia i wyrzucić do kosza niż wdychać zapach z zasikanego ręcznika lub ubrudzonych kocich portek. szelki kup -ja za nie zwrócę.Jedzenie chyba niekoniecznie ale może się przydać w drodze.Pewnie będziesz musiala z nim trochę posiedzieć z tyłu .Zesztą wszystko wyjdzie w praniu...Umowa ok,nie mam nic przeciw. A w życiu to tak już jest jedni żegnają a drudzy czekają na przywitanie

muka

 
Posty: 116
Od: Pon sie 07, 2006 0:39

Post » Śro sie 09, 2006 13:19 Re: bialy,puchaty

muka pisze:szelki kup -ja za nie zwrócę.


A przydadzą Ci się potem? Bo ja myślałam, że kupię takie regulowane to wtedy będę mogła wykorzystać przy moich kotach, chociaż do szczęścia nie są mi potrzebne.

muka pisze:Pewnie będziesz musiala z nim trochę posiedzieć z tyłu .Zesztą wszystko wyjdzie w praniu...


A nie wiem. Jak z nim wracaliśmy ze schroniska, to mąż go wypuścił, bo zauważył, że kot tak bardzo chce wyjść, że rozdrapał sobie nos o kratki kontenerka. Jak go już wypuściliśmy to wszedł sobie na tylną półkę w aucie, a potem przyszedł do męża na kolana. Mam nadzieję, że po godzinie jazdy mocno się zmęczy i zaśnie w koszu. W razie czego kontenerek też spróbujemy wziąć (jeśli go zmieścimy w aucie)
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Śro sie 09, 2006 18:48 biały puchaty

Jeżeli chodzi o szelki to decyzja nalezy do Ciebie.
jak postanowisz tak bedzie .Kot na tylnej szybie=mandat!

Pamiętajcie o tym! i na przednim siedzeniu też. Jak traficie na słuzbiste to nie odpusci.Kosz moze byc zbyt wysoki(żeby się nie bał) i to powinno wystarczyc

muka

 
Posty: 116
Od: Pon sie 07, 2006 0:39

Post » Śro sie 09, 2006 20:55 Re: biały puchaty

muka pisze:Jeżeli chodzi o szelki to decyzja nalezy do Ciebie.
jak postanowisz tak bedzie .



Moja Milka, jak się jej założy szelki to się kładzie na bok, a Kisiel sam siebie usiłuje złapać. :lol:

muka pisze:Kot na tylnej szybie=mandat!


Oj, to niedobrze :( Chyba będzie musiła jechać w kontenerku :(
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Czw sie 10, 2006 3:37 puchaty.biały

pomysl z koszem jest dobry i kot bedzie mniej przestraszony całym wydarzeniem.Wkontenerku zrobi pod siebie wszystko z nerwow.To jest na bank i bedzie brzydki zapach a droga dluga.Musi biedak jakos się zaadoptowac na tylnym i tylko tylnym siedzeni..........chyba że jak zobaczysz chłopców radarowców przelozysz kota z kolan z przedniego siedzenia na tył




ale przecież nic tak być nie musiTo tylko przewidywany scenariusz. Dobrze że dzisiaj już czwartek!jeszcze chwila i ten "malinowy król" będziejuz u siebie.Olu zadzwonie na komórkę dzisiaj wieczorem.

muka

 
Posty: 116
Od: Pon sie 07, 2006 0:39

Post » Czw sie 10, 2006 5:25

Będę dziś kotka przyzwyczajać do tego kosza. Myślę, ze mu się spodoba. Włożę tam też dywanik łazienkowy, na którym obecnie się wyleguje.
Dobrze, że już czwartek, bo jeszcze tydzień, a nikomu bym kota nie oddała. Gdyby nie moje stadko i perspektywa końca urlopu...

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Czw sie 10, 2006 9:35

Emocje wkraczaja do akcji!!Sama siebie nie poznaję.....oby do jutra . Juz się denerwuję tym co on bedzie przechodził .Znowu runie jego stabilizacja i ta dluga podróż.Ale ja zawsze byłam panikarą i juz się od tego nie uwolnię.
















ja sie bardzo denerwuję

muka

 
Posty: 116
Od: Pon sie 07, 2006 0:39

Post » Czw sie 10, 2006 9:51

Ja się tak od soboty tym kotem denerwuję, że mi się ślinianki zatkały, jestem spuchnięta i biegam po lekarzach. Ale będzie dobrze, zobaczysz! To mądry kot, on wie, że to będzie jego ostatnia podróż i jego ostatni i najwspanialszy dom! Będę starała się jechać z jak najkrótszymi przystankami, żeby mu tej podróży nie wydłużać.
Tylko źebym nie zapomniała spisać numerów do Ciebie bo mam na kartce w pokoju a nie w telefonie!
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Czw sie 10, 2006 20:33

Kotek ma już dość siedzenia w pokoiku w piwnicy. Mam nadzieję, że pod opieką Muki szybko wydobrzeje i wypięknieje.

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Czw sie 10, 2006 21:34

No to jesteśmy gotowi :) Jutro podróż :)
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Pt sie 11, 2006 5:28

Kotek wyruszył ode mnie w swoją podróż po lepsze życie. Będę czekać na wieści, jak zachowa sie w nowym domu, jak przyjmą go współmieszkańcy, czy oczaruje nowych opiekunów?
Teraz przed nim długa droga. :ok:

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Pt sie 11, 2006 9:31

Rozmawialam z olą przez telefon. Kotek odchorowuje podróż! Źle się czuje. W nowym domu trzeba bedzie zacząć od kąpieli i leczenia noska. Biedaczysko. A do Częstochowy jeszcze wiele godzin jazdy. :(

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Pt sie 11, 2006 16:38

Czekam niecierpliwie na jakieś wieści z nowego domku. Nie wiem, czy mam się cieszyć czy smucić. :?:

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 195 gości