Bazyli, Mex i Zygmunt - nowe zdjęcia str. 17 :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw sie 10, 2006 18:38

halo halo forum czasem dziala nawet dobrze, napiszcie cos, mniej wiecej wiem co u Was ale moze jakies zdjecia dla mojego serca i skolatanych nerwow :oops: :wink:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 01, 2006 7:06

super że Bazyl ma tak fajny domek, w schronie był dominantem,więc czasu potrzebuje, ale teraz to pewnie juz sie zakumplował z Mexsiem :)
gratuluje pieknych kociambrów :)
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Nie wrz 10, 2006 23:32

oj dawno nikt tu nie pisal a sytuacja ulegla zmianie :roll:

niestety bazyli nie zaprzyjaznil sie z mexem, atakowal go ciagle, przy jedzeniu , w kuwecie, mex chodzil zastraszony, wogole sytuacja byla koszmarna, trwalo to dluzszy czas, mamba stosowala wszystko, i krople bacha i feliwaya czy jakos tam :oops:
niestety, trzeba bylo cos zrobic innego, szukac nowego domu.......

na szczescie sie znalazl :) :D
mex ma towarzyszke kotke i psa
generalnie chlopak odzyl, zaczal normalnie korzystac z kuwety bo w poprzednim domu po prostu sie bal do niej pojsc
zaczal biegac szalec, ma sie dobrze, oczywiscie dogadanie z kumpela nie nastapilo od razu, ale zdecydowanie lepiej jest i mamy nadzieje ze z kazdym dniem bedzie jeszcze lepiej

w tej chwili mex leczy jeszcze swierzba, bo niestety gdzies sie przyplatal
odwiedza okuliste ale z oczkiem jest juz lepiej, bierze caly czas kropelki bo tam byl jakis stan zapalny ale juz wychodzi na prosta :D

trzymajmy kciuki zeby ten domek byl juz ostateczny :ok: :ok:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 13, 2006 16:12

Tak, też niedawno się dowiedziałam o sytuacji :(
Szkoda, że Bazyli się z Mexem nie zaprzyjaźnił, ale dobrze, że Mexiu ma świetny domek :D
Ech ten Bazyli, dobrze chociaż że się z Zygmuntem dogadał :wink:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro wrz 13, 2006 17:31

... tylko koci samobojca nie dogada sie z Zygmuntem ... 8)

czuje sie w obowiazku cos napisac ;)

Mex rzeczywiscie ma sie swietnie, piknie wyglada, bawi sie jak dziki (naprawde!, ze tak powiem, calosciowo sie angazuje w zabawe ;)). Z kolezanka kocia sytuacja sie chyba wyjasnila - milosci nie ma ale za to jest brutalna przyjazn :) z psem szybko sie dogadal - pewnie dlatego, ze pies uznal, ze widzi podwojnie :roll:

Okulistka oczy pochwalila - duza poprawa, w zasadzie zuzyjemy opakowanie kropli i moze bedzie koniec zakrapiania. Pochwalila rowniez piekna siersc mexowa i zmiane nastawienia do weta - na zdecydowanie mniej bierna 8)
Musielismy rowniez zbadac krew pod katem nerek - okulistka sie jakis skrzepow dopatrzyla na dnie oka - ale wyniki ok, wiec to pourazowe. Na pobieraniu krwi Mexowi sie spodobalo, bo pani pobieraczka pochlastala sie niechcacy żyletka :roll: 8)

W tej chwili walczymy ze swierzbem - 2x dziennie czyszczone ma uszy i zakrapiane oridermylem. Mija wlasnie miesiac, konczy sie cierpliwosc wszystkim, wiec chyba czas na cos radykalniejszego, pomyslimy.

Mex zalatwia sie tylko do kuwety - ale w sobote po wecie zrobil nam -PIERWSZY od kiedy jest u nas - numer i nalal na koldre w sypialni 8O nie mam pojecia co mu odwalilo - posadzam go nawet o zemste za gmeranie w oczach :roll:

w ogole jak na kota Mex jest kapitalny, choc zupelnie inny niz nasza malizna. Rozpanoszyl sie do granic mozliwosci 8) I wyglada na szczesliwego - a my bedziemy szczesliwi jak koty zmienia pore gonitw z 4 rano na jakas chociaz 6-ta :wink:

i_ka

 
Posty: 43
Od: Pt maja 12, 2006 14:50

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 161 gości