Mruf, Sopo, Pesto - prosimy o zamknięcie wątku :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 08, 2006 23:20

Mrówa już w mojej łazience.
syczy jak gniazdo węży i skorpionów, raz chciała mnie łapą ale się odwinęłam (hehe, szkoła Walera), generalnie boi się bardzo i syczy obronnie.
dałam jej saszetkę, polizała i poszła zwiedzać rezerwuar.
chłopaki rozłożyli się obserwacyjnie w przedpokoju i kontemplują drzwi do łazienki.
będę słać donosy z pola walki. generalnie - postaram się dać radę (do piątku wieczór niestety tylko, od piątku mam maluchy) i nic się Mrówą nie martwcie, wszystkie siły na Nicię.
Whiskas roulez.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto sie 08, 2006 23:29

Mocne, moncne kciuki i moc ciełych mysli dla Niteczki ! Oby to było te 20 %..... jakkolwiek dziwnie to nie brzmi . :(

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto sie 08, 2006 23:54

sibia pisze:Mrówa już w mojej łazience.
syczy jak gniazdo węży i skorpionów, raz chciała mnie łapą ale się odwinęłam (hehe, szkoła Walera), generalnie boi się bardzo i syczy obronnie.
dałam jej saszetkę, polizała i poszła zwiedzać rezerwuar.
chłopaki rozłożyli się obserwacyjnie w przedpokoju i kontemplują drzwi do łazienki.
będę słać donosy z pola walki. generalnie - postaram się dać radę (do piątku wieczór niestety tylko, od piątku mam maluchy) i nic się Mrówą nie martwcie, wszystkie siły na Nicię.
Whiskas roulez.


Sibia, jesteś aniołem, dzękidziękidzięki

Muszę pochwalić rezydentów i pararezydentów - Waler było co prawda bojowy, ale spokojny, Ebiś ciekawy, a Kuń to już zupełnie serdecznie zainteresowany.
No ale jak ich kocianna owarczała, osyczała i owrzeszczała (matyldo, jak ona się darła!), no to Waler oddał wokalnie), a pozostali panowie się dyplomatycznie ulotnili.

Oby nie robiła koncertów nocnych <ikonka na kolanach>

Nituś faktycznie trochę spokojniejszy. Nadziei odrobinka w sercu (choć wiem, że jej dzisiejsza lepsza forma to sterydy tylko), ale przede wszystkim radość, ze może mieć trochę luzu i spokoju...

Dziękuję za kciuki - i trzymajcie dalej, za nas i za Sibi :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro sie 09, 2006 0:35

trzymam kciuki...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 09, 2006 8:47

Sibi, żyjesz po nocy? Koncert był?

Nituś wzgardził w nocy naszym towarzystwem... Jest strasznie osowiała, w zasadzie bez zmian, ale poskubuje troszkę jedzenia od czasu do czasu (Whiskas nadal rulez, pomieszany z mięsnym Convalescencem), siusiu i qupalek były, tempreatura (trauma z mierzeniem) niecałe 38, zobaczymy co dzień przyniesie...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro sie 09, 2006 9:51

Anka pisze:A Mrufka da sobie radę z chłopakami, z tego co piszesz to dzielna dziewczyna :)


Powiem tak. Większym problemem jest, czy chłopaki dadzą sobie radę z Mrufką... Na razie siedzi w łazience, ale sibia napisała już smesa, co oznacza, że żyje ;). Mruf ponoć syczy trochę mniej (gniazdo tylko węży? bez skorpionów?), łaskawie zjadła, dostała Bacha (krople) i śpi na pralce (a to jej ulubione miejsce w łazience).

Miejmy nadzieję, że będzie sie na tyle zachowywała (koncertu nocnego zdaje się nie było), że do piątku tam zostanie. Nicia tak spokojna bez wredoty...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro sie 09, 2006 10:37

Wychodzę do pracy a Nit zostaje w towarzystwie kilku miseczek w których są takie przysmaki, że może się skusi. Generalnie jak idę do kuchni to idzie za mną i dopomina się miauczeniem o jedzenie. Jednak gdy jej podaje poskubie troszkę i odchodzi (widać, że jedzenie sprawia jej kłopt), no ale najważniejsze, że coś tam pochłania :)
A przed chwilą to nawet myszkę pacneła łapką 8)
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro sie 09, 2006 10:53

tanita pisze:A przed chwilą to nawet myszkę pacneła łapką 8)


8O 8O 8O 8O

czy to znaczy to, co ja myślę? że jak Nicia wyzdrowieje, to Mruf trzeba będzie wyadoptowac z domu???? :cry:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro sie 09, 2006 12:32

Uschi pisze:
tanita pisze:A przed chwilą to nawet myszkę pacneła łapką 8)


8O 8O 8O 8O

czy to znaczy to, co ja myślę? że jak Nicia wyzdrowieje, to Mruf trzeba będzie wyadoptowac z domu???? :cry:


Uschi przestań proszę.
Na razie masz trochę problemów, zajmijmy się najpierw tymy. Potem będziemy myśleć co dalej
I nie panikować proszę
Nicia przecież musi mieć spokój i dużo dobrej energii, jak będziesz sie o nie obie zamartwiać, to przecież ona sama też będzie strzygła uszami za tobą pytając
"te, Pani, co się martwisz, może pomartwię się z Tobą?"

...
No.
Na razie kciuki z całej siły za piątek. MOCNO MOCNO.
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro sie 09, 2006 12:33

Uschi pisze:
tanita pisze:A przed chwilą to nawet myszkę pacneła łapką 8)


8O 8O 8O 8O

czy to znaczy to, co ja myślę? że jak Nicia wyzdrowieje, to Mruf trzeba będzie wyadoptowac z domu???? :cry:


Uschi przestań proszę.
Na razie masz trochę problemów, zajmijmy się najpierw tymy. Potem będziemy myśleć co dalej
I nie panikować proszę
Nicia przecież musi mieć spokój i dużo dobrej energii, jak będziesz sie o nie obie zamartwiać, to przecież ona sama też będzie strzygła uszami za tobą pytając
"te, Pani, co się martwisz, może pomartwię się z Tobą?"

...
No.
Na razie kciuki z całej siły za piątek. MOCNO MOCNO.
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro sie 09, 2006 13:02

[quote="tajdzi]jak będziesz sie o nie obie zamartwiać, to przecież ona sama też będzie strzygła uszami za tobą pytając
"te, Pani, co się martwisz, może pomartwię się z Tobą?"

...
No.
Na razie kciuki z całej siły za piątek. MOCNO MOCNO.[/quote]

:lol: Dzieki, Tajdzi. I dzieki, ze nas zawieziesz. Ja tak zawsze tanicie radzę, żeby nie martwić się na zapas, tylko skupiać na tu i teraz, a jak widać sama nie umiem... Bo siedzę w tej cholernej robocie, zamiast być przy niej...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro sie 09, 2006 13:32

Jeśli to jest to, o czym ja myślę, to właśnie nie trzeba będzie robić nic takiego. Przecież kiedy Nicia wyzdrowieje, Mrufce powinno przejść!

A w razie nawrotu agresji Mrufki wiecie, że trzeba lecieć z Nicią do weta...

I DUŻE KCIUKI ZA NITECZKĘ!!!
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 09, 2006 17:09

Kiedy wróciłam z pracy Nitek siedział dokładnie w tym samym miejscu jak wtedy gdy wychodziłam. Bardzo mnie to przygnębiło, ale postanowiłam działać...
Tuńczyk przed nos kota wyciągnął ją z tranporterka 8) . Kiedy Nit podjadł wpakował mi się na kolana i zaczął mruczeć - to jest tak, że ona chyba teraz bardzo potrzebuje kontaktu z człowiekiem.
Teraz aż boję się ruszyć, żeby jej się nie odwidziało...
co przy fakcie, że miałam kupić dziś rurę do odkurzacza nie jest niczym fajnym, Uschi mnie zabije :oops:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro sie 09, 2006 17:27

tanita pisze:co przy fakcie, że miałam kupić dziś rurę do odkurzacza nie jest niczym fajnym, Uschi mnie zabije :oops:


Moim zdaniem jesteś całkowicie usprawiedliwiona :)
a po drodze mogę jedną z was wyrzucić przy Leroy ;)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw sie 10, 2006 7:09

Wczoraj byłyśmy z Nicinką U D. na antybiotyku, Dominika powiedziała, że Nitek nie jest odwodniony, a że trochę w dzień podjadła to kroplówka nie była potrzebna, zgrubienie na jelitach trochę się zmniejszyło, ale to pewnie przez antybiotyk. Dominika zasugerowała, żebym skontaktowała się z basic (właścicielką Nina, brata Nici), zadzwoniłam, wymieniłyśmy doświadczenia- Nino ostatnio też miał spore problemy z jelitami (przeszło po podawaniu przez 8 dni antybiotyku).
Nitek teraz osowiały, temp 39,8 wczoraj rano 37,9, wieczorem 39,3 - nie wiem co oznaczają te skoki temperatur?
Nit na razie nic nie zjadł, ale będe się starała kupić coś fajnego żeby chociaż poskubała (D. mówi, że najlepsze jest jedzenie często, malymi porcjami- nie obciąża się wtedy jelit). Wczoraj i dziś mruczała nam na kolanach.
Waży 2,8 :(.
Kotku walcz, proszę Cię...
Dziś jadę na kolejny antybiotyk a jutro do Jagielskiego.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 37 gości