Ea-szarri, miałam dopisać, że to będzie z pewnością dobry koci dom, bo pani pisze bardzo sensownie i widać, że sama koty zna i lubi. I wtedy dopiero zobaczyłam, że to Ty jesteś autorką wątku

Bardzo mi miło! Przepraszam, jeśli mój pierwszy post zabrzmiał jakoś dyskryminująco wobec domów z małymi dziećmi. Myślałam konkretnie o naszej Carmen, która sporo przeszła i niestety oprócz tego, że jest niezwykle łagodna i delikatna, to jednak reaguje lękowo na zmiany, nowe osoby, nagłe dźwięki. Może to się z czasem zmieni, ale Twoja córcia mogłaby czuć się zawiedziona, że wyczekiwany kotek nie tylko nie chce się z nią bawić, ale nawet rzadko daje się oglądać. Tak więc lepszy byłby kot z jednej strony łagodny, ale też bardziej pewny siebie niż nasza kota.
Trzymam kciuki za piękną buraskę (nawet znam jedną, tylko ona trochę młoda jest – 3 m-ce. Bardzo zabawowa, ale taki mix – dziecina małoletnia plus koci niedorostek to może być małe tornado

).