Brunet wieczorową porą - już w NOWYM domku !!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sie 07, 2006 20:24 Brunet wieczorową porą - już w NOWYM domku !!!

Mam słabość do brunetów, od zawsze. Jeden jest moim mężem, z którym miałam spędzić wyczekany urlop. Torby były już spakowane, tylko załadować do samochodu nasze zwierzaki i jazda.
Musiał pojechać sam (no może nie całkiem sam bo z córcią) no żeby nie przepadło.

Ja zostałam. Dlaczego? Bo inny brunet płacząc stanął mi na drodze.

Brunet bardzo głośno płakał pod maską samochodu,
I bardzo dobrze, że płakał ... usłyszałam go, gdyby nie... gdyby samochód ruszył... on siedział na silniku...
No przecież nie mogłam go zostawić...
Mój moja rodzinka pewnie leży teraz na plaży, a ja mam obcego Bruneta w łóżku.

Obrazek

Brunet ma trzy najwyżej trzy i pół miesiąca.
Ma cudowne złote oczy wielkie jak koła młyńskie.
I tymi oczyskami patrzy zdumiony na otaczajacy go wielki świat.

Brunecik ma charakterek!
Jest odważny. Musiał być chyba wśrod ludzi bo nie jest dzikunkiem.
Moja suczka Berta chciała go przytulić jak szczenię - dostała ostro po nosie kilka prostych i... śpi teraz zaskoczona na balkonie.
Fionka chciała sie zaprzyjaźnić, ale Brunet trzyma ją na metrowy dystans. Zwiększa swoją objetość chyba trzykrotnie i warczy. Żaden mój kot nie potrafi strzelić takiego jeża.
Poldek chciał go przepędzić, ale dziki syk Bruneta wbił go w ziemię w półskoku.
Myśle, że to tylko kwestia czasu i przestanie warczeć na inne zwierzaki,
ale do ludzi juz teraz garnie się przeokrutnie.

Brunecik dostał dzisiaj Panacur na eksterminację obcych.
Pani doktor powiedziała, że jest zdrowiutki.
Oczka, nosek i uszka bez zastrzeżeń.
Czyścioszek z tego Brunecika!

Czy znajdzie sie ktoś, kto pokocha przystojniaka z charakterem?
Do czasu powrotu reszty mojej rodzinki z urlopu, Brunet może zostać u mnie na tymczasie. Potem pani weterynarz obiecała przechować go u siebie w lecznicy. Ale jak długo...?

Brunecik zasnał w mojej płóciennej torbie, tylko tak udało mu się zrobic fotkę.

Obrazek

edit: post jest tak często zmieniany, bo nikt nie śledzi tego watku, więc co chwila wstawiam jakąś nową fotke, z nadzieją, że kogoś kto zagląda tu pierwszy raz jednak coś w Brunecie urzeknie...
Ostatnio edytowano Pt sie 11, 2006 22:51 przez Majszczur, łącznie edytowano 10 razy

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Pon sie 07, 2006 21:17

Brunet, jak większość facetow lubi sobie zjesc. Własnie wsunął sporą porcyjkę. Zasada jaką kieruje się podczas konsumpcji jest następujaca - wszamać maksymalnie dużo w maksymalnnie krotkim czasie, warcząc przy tym przeokrutnie (bo nigdy nie wiadomo z której strony czai sie konkurencja do miseczki).

Obrazek


Jest rewelacyjny!
W przeciagu godziny ustawił domownikow: Poldek chodzi na sztywnych nogach i nieruchomieje na jego widok jak woskowa figura.
Fionka zajęła strategiczne bezpieczne miejsce na piętrze (czytaj: deska do prasowania) i obserwuje intruza z góry w pozycji sfinksa.
A mały nic sobie z tego nie robi tylko przechadza się ze sztywno uniesioną szczotowatą antenką i tylko głośniej buczy jak skrzyżuje wzrok z którymś z rezydentów.
Ooo! Brunet własnie bezczelnie wlazł do poldkowego koszyka.
"Ta zniewaga krwi wymaga" wydaje się krzyczeć spojrzenie Poldka, ale... nie ma odwagi podejśc do warczącej wikliny!
A to Poldek przecież jeszcze trzy miesiące temu tłukł biedną nowowprowadzoną Fionkę, a tego czarnego zucha się boi!

edit: mozolnie wstawiałam zdjęcie.
Ostatnio edytowano Śro sie 09, 2006 0:55 przez Majszczur, łącznie edytowano 4 razy

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Pon sie 07, 2006 21:27

Spróbuj zapisać zdjęcie np. na Pulpicie albo w jakimś folderze (kiedy oglądasz zdjęcie w mail'u, kliknij na nie prawym myszy i zapisz gdzieś), a potem wstaw na http://www.upload.miau.pl/ (jeśli działa, nie wiem...) lub http://www.imageshack.us/

Ciekawa jestem Bruneta, którego groźny Poldek się boi :wink: a co do wyższości kocich brunetów nad męskimi - doskonała decyzja :wink: :lol:
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12782
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sie 08, 2006 1:04

dzieki za pomoc z fotkami. wreszcie udało sie.

Poniższa fotka pokazuje tylko mniej więcej jego rozmiary w porównaniu z otoczeniem.
Niestety (albo stety!) Brunecik tak szybko się przemieszcza, że trudno złapać go w kadr kiedy nie śpi.
A na razie odkąd go znalazłam zasnął tylko raz na króciutką chwileczkę :roll:

a taki jest malusi, proszę zwrócic uwagę na sterczącą z zadka antenkę :lol: :

Obrazek
Ostatnio edytowano Śro sie 09, 2006 2:04 przez Majszczur, łącznie edytowano 2 razy

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Wto sie 08, 2006 18:34

Juz myślałam że Brunecik jest niemową.
Taki był wczoraj nieakustyczny (pomijając burczenie i syczenie na resztę zwierzyńca).
Bałam się, że nie potrafi mruczeć. No cóż, trudno, tez da się kochać, zapewne nadrobi innymi walorami.
Szybko wyproawdził mnie z błędu :)
Baaardzo poźny wieczór. Poszłam do sypialni (bez Bruneta oczywiście, no bo jakże tak od razu w pierwszą noc ... :roll: do łóżka...) a zresztą nie chciałam go przyzwyczajać skoro i tak ma znaleźć inny DOMEK, sen nadchodził tuż tuż, kiedy usłyszałam z kuchni przeraźliwe rozpaczliwe rozdzierające spazmatyczne miauczenie.
Wystrzeliłam z łóżka jak z kuszy, cwałem do kuchni i... co widzę... Poldek i Fiona sterczą nieruchomo w progu jak chińskie figury, a Brunet... Brunet siedzi na środku i... usmiecha się.
TAK, jak tylko mnie zobaczył uśmiechnął się (!!!) wygiął zalotnie ciałko, zaczął tuptać na paluszkach wygięty w łuk i kręcić w miejscu ósemki z minką z rodzaju: no, no i o szszszooo ci chodzi ???.
Najwyraźniej robił sobie ze mnie jaja.
Najpierw darł się w niebogłosy jakby go ze skóry obdzierali, wyrwał mnie z "prawiesnu", a potem zgrywał głupka, że niby nie on i w ogóle to nic się przecież nie stało.
No i co. No i wprosił się do łóżka. Nawet nóg nie umył tylko walnął się na poduszki. Położyłam na nim rękę i wtedy stał się cud - Brunet wyluzował się totalnie i włączył motorek 8) Ale jaki :roll: miałam wrażenie, że ściany wibrują. :!: p-o-e-z-j-a :!:
Fiona przyszła ofukała i urażona poszła precz, a Poldek to nawet nie raczył zaszczycić mnie jednym spojrzeniem. Spał na łazienkowym dywaniku...


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ObrazekObrazekObrazek Obrazek


Brunecik dostał dzisiaj drugą dawkę Panacuru na robale.
Obrzarł się nieprzyzwoicie, aż szorował brzuchem po ziemi. I właśnie śpi... w mojej satynie jedwabnej :roll: :)
Kupala nie zrobił :( Czekamy cierpliwie.
W ogóle nie skorzystał jeszcze z kuwety, a może... tylko nic o tym nie wiem :?

PROSZĘ ! Dlaczego nikt nie interesuje się Brunetem :!:
On nie może trafić na zaplecze lecznicy, skoro już wie co to znaczy spać w łóżku!!!
Ostatnio edytowano Czw sie 10, 2006 8:54 przez Majszczur, łącznie edytowano 1 raz

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Śro sie 09, 2006 1:21

Wielka szkoda, ze tu nikt nie zagląda, wielka szkoda, że czarne się nie podoba... :cry: :cry: :cry:

ALE DALCZEGO? PRZECIEŻ BRUNET JEST PRZEŚLICZNY!


ObrazekObrazek

Czy naprawdę czarne krótkowłose i nierasowe się Wam nie podobają...?
Ostatnio edytowano Śro sie 09, 2006 23:15 przez Majszczur, łącznie edytowano 1 raz

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Śro sie 09, 2006 2:11

A tak wyglądam jak mnie ktoś nagle fleszem obudzi. Grrrrr


Obrazek Obrazek

Ale tak w ogóle to bardzo milusi chłopak jestem :)

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Śro sie 09, 2006 2:17

Brunecik jest boski :D Prawdziwy Sfinks Donski :wink: Kciuki za domek :)
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sie 09, 2006 20:51

Ze zdjęć wynika, że Brunet całkiem już przywłaszczył sobie przynależne Twojemu mężowi miejsca :) :) no tak, kot potrafi sobie owinąć dziewczynę wkoło... ogona? :)
Kciuki, żeby szybko znalazł dom!
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12782
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 09, 2006 23:41

Tylko nie myślcie sobie, że jestem darmozjadem. O nie!
To byłoby nieeleganckie i niehonorowe, a ja jak kazdy szanujacy się kot mam swoje ZASADY.

Duża kupiła dzisiaj nowe łożeczko dla swojej latorośli no i TYLKO I WYŁĄCZNIE DZIĘKI MNIE JE ZŁOŻYŁA. O!
Dlaczego spytacie. Jak to dlaczego ?!?
A kto jak nie ja pomagał w rozgryzaniu, rozdrapywaniu, rozszarpywaniu... tzn otwieraniu kartonów...?
A kto jesli nie ja porozrywał te śmieszne małe woreczki ze śrubkami...?
A kto jesli nie ja profesjonalnie sprawdził czy sie do czegoś nadają, wskakując z rozpędu w garstkę owych śrubek...?
Kto jesli nie ja d-o-k-ł-a-d-n-i-e sprawdził czy są wszystkie, przerzucając każdą z osobna z jednej kupki na drugą...?
No i w końcu kto jesli nie ja precyzyjnie wyłuskiwał każdą śrubeczkę ze szczelin w podłodze, spod dywanu, spod szafy, i paru jeszcze innych ciekawych miejsc gdzie Duża (z całym szacunkiem dla jaj gabarytów) nie mogła się wcisnąć...?

No kto... no oczywiście ja - BRUNECIK 8)

Ale wiecie, ona, ta Duża, jest w porzadku, bo podziękowała mi za współpracę i dała michę mmmmmniamuśnej siekanej cielęcinki, pyyycha.
To było takie boskie jedzonko, że zasnąłem przy miseczce.
No tak na wszelki wypadek, zeby mi ktoś reszty nie skrobnął.


:!: Po raz kolejny, POLECAM BRUNETA, ten facet jest niezbędny w Twoim domu, po prostu ZŁOTA RĄCZKA tzn... ŁAPKA :!:

:!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Czw sie 10, 2006 9:37

mary2004 pisze:Brunecik jest boski :D Prawdziwy Sfinks Donski :wink: Kciuki za domek :)


Lidka,uwazaj, futerko to Brnecik ma :twisted: nawet niczego sobie.
Ze Sfinksa to jedynie długie zgrabne łapki, duże duże uszi i smukłą twarz.
A tak w ogóle to dzięki za wsparcie. Oby Twoje kciki pomogły w znalezieniu rodzinki dla tego cuda(ka) :wink:

Katia80 pisze:Ze zdjęć wynika, że Brunet całkiem już przywłaszczył sobie przynależne Twojemu mężowi miejsca :) :) no tak, kot potrafi sobie owinąć dziewczynę wkoło... ogona? :)
Kciuki, żeby szybko znalazł dom!


No tak, ze zdjec tak to wygląda i Brunet tez mysli, że tak bedzie zawsze. Niestety dzisiaj (moze jutro...?) to jego ostatni dzien w sypialni :cry: Jutro idzie do klatki w lecznicy... :cry:
Rozsądek mówi jedno, a serce temu przeczy... nie mogę o tym myśleć...
Ostatnio edytowano Czw sie 10, 2006 21:07 przez Majszczur, łącznie edytowano 1 raz

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Czw sie 10, 2006 20:56

:( i co Magda? Taki Brunecik złota łapka... napisz, jak się zakończy jego historia (mam nadzieję, że jednak szczęśliwie...)
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12782
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sie 10, 2006 22:03

Duża mówi, że jestem bardzo mądry, bo wiem że dzień to dzień, a noc to noc.
Ja to w ogóle nie rozumiem co w tym dziwnego, że w nocy się śpi, a w dzień szaleje, ale ona ta Duża mówi, że Rezydent Poldek jak był mały to robił w nocy sajgon i nie dało się z nim wytrzymać.
Ja tam nie wiem, o co chodzi, ale fajnie wiedzieć że jestem mądry kot.

Wczoraj zapomniałem, ale to chyba ważne bo Duża baaardzo się cieszyła. No więc zrobiłem ekhm... koopkę, do kuwety, a co!
Podpatrzyłem gdzie Polek i Fionka chodzą i zrobiłem tak samo. Normalka.
A ta Duża to jakaś dziwna, się tak tym interesowała, że aż mi głupio było. Ale potem mruczała pod nosem: "ładna kupa, zdrowa kupa, robala niet" no to chyba dobrze jest, no nie...?

A i jeszcze mówiła, że spryciarz jestem i lotokot. Też wymyśliła... lotokot phi!
Bo Fionka, ta kociczka ładna, to podobno dopiero miesiąc temu wskoczyła na górne szafki w kuchni (a ona ma ok 10 miesięcy), a ja już teraz to potrafię.
No mówię wam, jaką duża miała minę jak ją wołałem, ona szukała mnie z nosem przy ziemi, no to ja jeszcze głośniej, aż wreszcie spojrzała w górę i zdębiała.
A co!? Gorszy mam być niż te dwa Rezydenty... wskoczyłem sobie najwyżej jak się dało, tylko nijak zleźć nie mogłem i dlatego się tak darłem.
Potem spadłem na grzbiet tego Strasznego Wielkiego Psa jak pił wodę i zsunąłem mu się do miski. Strrrasznie było, ale go postraszyłem.


:!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:

Brunet jednak nie pójdzie jutro do lecznicy, bo po pierwsze nie chciałabym żeby zaczął od samotnego weekendu (na początek to chyba za duzo stresu) a poza tym pani doktor ma na zapleczu podrzucone kocięta z KK, więc logiczne, że nie mogę teraz dać tam małego.

Najgorsze jest to, że im dłużej jest u mnie tym bardziej się do niego przywiązuję, a wiem że zatrzymać go nie mogę.

Strasznie mi przykro, że w innych wątkach jest tyle wpisów i czuć, że coś się dzieje w kierunku poszukiwania domku, a u nas takie pustki i zastój.
Dziękuję Mary2004 i Katia80 za podrzucanie i proszę o więcej.

Ten mały naprawdę potrzebuje domu, bo klatka w lecznicy to co to za dom, nawet tymczasowo...

Może ktoś mógłby go wziąć choć na przechowanie... :?:

Bardzo proszę...

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Sob sie 12, 2006 0:10

To chyba jedna z najszybszych i mam nadzieję, że udana adopcja :D :D :D

Brunet spędzi dzisiejszą noc już w swoim nowym domku :dance2: :dance:

Bardzo miła dziewczyna odpowiedziała na ogłoszenie.
Kilka lat temu musiała pożegnać się ze swoim ukochanym kotem (eutanazja/zaawansowane stadium nowotworu).
Rodzina długo dojrzewała do decyzji o adopcji następcy i właśnie teraz nadszedł ten czas.
Ogłoszenie o Brunecie poszukującym domku znalazło się w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie :dance: :dance2: :dance:

Mam nadzieję, że Iwonka pojawi sie wkrótce na forum, żeby opowiedzieć nam o kolejnych etapach adaptacyjnych kociamberka w nowych warunkach, na co z niecierpliwością czekam 8) Z tego co na razie wiem, mały w ogóle się nie stresował, zwiedzil mieszkanie, zdrzemnął się troszkę, i dokazywał z piłeczką. Zuch chłopaczek :flowerkitty:

PS. Fiona tęęęskni, szuka, płacze, nie rozumie bidusia gdzie podział się jej towarzysz zabaw :( Poldek tez jakiś taki przygaszony...

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Sob sie 12, 2006 1:17

Super wiesci :D :D :D Zeby ten Brunecik wiedzial jakie mial szczescie, ze do Ciebie trafil :)
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości