Dżin mieszka pod Jasną Górą ;) od str. 11 ->

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie sie 06, 2006 7:08

Właśnie była bitwa. Strasznie się wystraszyłam, bo koty weszły za lodówkę i szafki w kuchni a tam nie ma dojścia żadnego!
Na szczęście udało się jakoś je rozdzielić :( Boję się jednak, że jak szybko (1-2 dni) nie znajdzie się dom, to będę musiała odwieźć kota do schronu, a przecież właśnie tego chciałam uniknąć :(
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Nie sie 06, 2006 7:41

Kot cudny!

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Nie sie 06, 2006 8:35

Booooszeee jakie cuuuudo :1luvu:

Ola blagam tylko nie schron :cry: :placz: on tam nie da sobie rady :cry:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 06, 2006 8:56

goska_bs pisze:Ola blagam tylko nie schron :cry: :placz: on tam nie da sobie rady :cry:


Czuję się podle, przepłakałam całą drogę... Kot pojechał do Gdyni, do Izabeli z tegoż forum. Obiecała, że kot będzie w pomieszczeniu adopcyjnym i że nie powinien długo czekać na dom, bo jest piękny. Ma swoją klatkę z posłaniem i kuwetką.
Moje koty zaczynają chodzić po mieszkaniu, ale bardzo ostrożnie i cały czas są przestraszone. Naprawdę jest mi strasznie przykro. Zawsze mówiłam, że schronisko to najgorsze z wyjść, ale ufam Izie.
Oczywiście jeżeli znajdzie się chętny na kota, to moja pomoc w dowiezieniu na trasie: Gdynia-Kraków nadal jest aktualna.
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Nie sie 06, 2006 9:01

Ola czy ja dobrze rozumiem on pojechal do schronu???? :?: :?: 8O
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 06, 2006 9:04

goska_bs pisze:Ola czy ja dobrze rozumiem on pojechal do schronu???? :?: :?: 8O


Tak :cry: Jest w Gdyni-Redłowie, w pokoju adopcyjnym z kilkoma kotkami, które są zdrowe. W osobnej klatce, więc raczej nic mu nie grozi.


Nadal szukamy dla niego domu! Według Izabeli kot ma ok. 5-6 lat.
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Nie sie 06, 2006 9:08

:placz: :placz:
Nie wierze ze kotu w schronie nic nie grozi :cry:
Personel przeniesie cos kociarni wczesniej czy pozniej :cry:
Naprawde nei mozesz ptrzetrzymac go w lazience do wyjazdu :?: Domek napewno sie znajdzie
Przemysl to prosze
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 06, 2006 9:28

goska_bs pisze::placz: :placz:
Nie wierze ze kotu w schronie nic nie grozi :cry:
Personel przeniesie cos kociarni wczesniej czy pozniej :cry:
Naprawde nei mozesz ptrzetrzymac go w lazience do wyjazdu :?: Domek napewno sie znajdzie
Przemysl to prosze


Izabela już tylu kotom znalazła dom, że jestem pewna, że wszystkiego dopilnuje.

Mnie też jest bardzo przykro i naprawdę już sam fakt, że to zrobiłam skutecznie mnie dobija. Decyzja zapadła po tym jak koty zaczęły się tłuc za lodówką i szafkami kuchennymi, a tam nie ma dojścia. Strasznie się bałam, że Milce coś się stało, bo nie wychodziła zza szafek przez dłuższy czas.
Wtedy doszłam do wniosku, że moje koty i ich bezpieczeństwo są najważniejsze. Zwłaszcza, że Milka wychowywała się i z kotami, i z psami, i wiem, że nigdy nie była tak wystraszona. Nawet teraz siedzi przy lodówce i każdy szmer ją denerwuje. W nocy, mimo że puchaty był zamknięty, nie przyszła do nas do łóżka tak jak zawsze, tylko spała w kuchni.
Wolę być publicznie napiętnowana, niż patrzeć, jak moje koty cierpią i liczyć na to że przy kolejnym spięciu nic im się nie stanie.
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Nie sie 06, 2006 9:29

nie, no wiem, ze Iza izoluje zdrowe kotki od potencjalnie moze chorych, i do tej pory wiele takich zdrowych wyadoptowala (Gapcio-Antos, ktorego odwiedzam u mojej przyjaciolki, jest takim przykladem)
ale inna sprawa, ze cudo puchate powinno znalezc dom, jak najszybciej. A nikt go nie szukal? Ta pani wywiesila ogloszenia, i co, nic? przeciez to musial by kot domowy. Albo uciekl komus (te okna), albo ktos go wyrzucil ...i dlatego nie szuka. A w jaki sposob go znalazla, gdzie..?
Biedny Kitek
ciekawe czemu koty boja sie go..? moze, ze puchaty.
Boszzz, czemu jestem na koncu swiata... ja mam w domu dwa nastroszone wlochacze, odpadlbym motyw z obawami z powodu futra...
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 708
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

Post » Nie sie 06, 2006 9:34

Ola ja nie zamierzam Cie pietnowac :!: :!: (przepraszam jesli tak to odebralas :oops: )
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 06, 2006 9:38

Agnieszka- pisze:nie, no wiem, ze Iza izoluje zdrowe kotki od potencjalnie moze chorych, i do tej pory wiele takich zdrowych wyadoptowala (Gapcio-Antos, ktorego odwiedzam u mojej przyjaciolki, jest takim przykladem)


Ja też o tym wiem i dlatego zwróciłam się do niej. U nas też jest schronisko... bez bieżącej wody, bez izolatek, a psy są na łańcuchach o długości 1,5 metra. Tam bym w życiu nie odwiozła. Rano napisałam maila do Izy, bardzo szybko odpisała: Przywieź go!
Przysięgam, że nadal będę mu szukała domu i nadal mogę do w piątek dowieźć nawet do Krakowa!

Agnieszka- pisze:A nikt go nie szukal? Ta pani wywiesila ogloszenia, i co, nic? przeciez to musial by kot domowy. Albo uciekl komus (te okna), albo ktos go wyrzucil ...i dlatego nie szuka. A w jaki sposob go znalazla, gdzie..?


Znalazła go na działkach w Wejherowie. Od razu wywiesiła ogłoszenia w sklepach i lecznicach, powiedziała dzieciakom bawiącym się na działkach, że jest jakiś zagubiony kotek. Karmiła go i na noc zamykała w swoim domku. W dzień sobie chodził wolno, więc ewentualnie miał szansę wrócić do domu.
Ja jeszcze dałam ogłoszenie na forum wejherowskim.

Agnieszka- pisze:ciekawe czemu koty boja sie go..? moze, ze puchaty.


Tak podejrzewam. Przy tych moich jest olbrzymi, futro mu sterczy na wszystkie strony świata i przez to wygląda na nieźle wkurzonego.
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Nie sie 06, 2006 9:39

A do łazienki go zamknąć nie można... Przecież on zaraz znajdzie dom.... Jest przepiękny.... Proszę... Tylko nie schron.....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 06, 2006 9:40

Moi znajomi niestety go nie przygarną :( jest za stary :(

trzymam kciuki, jest tak piękny, że szybko powinien znaleźć dom... przystojniaczek 8)

Teba

 
Posty: 288
Od: Wto paź 11, 2005 22:26
Lokalizacja: Borowa Góra

Post » Nie sie 06, 2006 9:41

goska_bs pisze:Ola ja nie zamierzam Cie pietnowac :!: :!: (przepraszam jesli tak to odebralas :oops: )


Nie, tak nie odebrałam, ale jestem przygotowana na to, że ktoś będzie miał mi za złe. Z resztą sama jestem zła na siebie, że nie znalazłam innego wyjścia. Przecież sama mam kota ze schroniska, mama ma psa ze schronu, a jej Milusia jest właśnie od Izy, która Milusię na jakiś czas wcisnęła do Anki. Niestety nie mam tutaj znajomych, którzy mogliby się kotem zająć choć przez jakiś czas. Nie przewidziałam takich kłopotów z moimi. Jak dokociłam Milkę Kisielem to po godzince byli już jak starzy kumple, nie mówiąc już o olewaniu przez Milkę dwóch psów, z którymi też kiedyś mieszkała. Ich panika też na mnie przeszła...
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Nie sie 06, 2006 9:44

Olu czy on jest agresywny czy Twoje go źle zniosły? To jest kocur niekastrowany, tak?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 165 gości