Filemon - rak płaskonabłonkowy, niewydolność nerek. Walczymy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 05, 2006 21:48

Trzymam kciuki za powrót Filemonka :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob sie 05, 2006 22:24

Matko Boska! 8O
Mnie odcięło dzisiaj od netu przez te deszcze, teraz znowu jest, a tu takie wieści... :(
Fredziolino Kochana! On wróci! Według mnie na 100% wróci. Ja mu daje na oko 3 dni. Po prostu chciał na wolność. Siedział i siedział i doszedł do wniosku, że jest w świetnej formie i pewnie ruszył na stare włości. On zna działki, wyszedł od Was i wie, jak trafić ponownie. Doznał od Was samego dobra, i pamięta. Koty pamietają znakomicie, a drogę powrotna odnaleźć, to dla nich nie problem. Może już jutro przyjdzie? A najadł się przynajmniej przed wyjściem? Jak tam w miseczkach było?
Dobrze, że upały się skończyły, jest teraz kocio w sam raz, a wody do picia dookoła też dostatek.
Oczywiście martwić się będziesz, ale myśl pozytywnie.
No zobacz, wszystkie Wasze działkowe koty wracają! I są!
I Filemon też przyjdzie!
Każdy by na jego miejscu wrócił, nie ma lewara, jak to mawiasz, i on przyjdzie!
Bardzo mocne kciuki tu trzymamy i czekamy na dobre wieści! :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19279
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie sie 06, 2006 0:28

Mocne, bardzo mocne :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie sie 06, 2006 8:49

Teee Filemon.. my doskonale wiemy ze Duzych trzeba wychowywac... i spylac im np na klatke schodowa zeby z formy nie wyszli i pobiegali.. ale Ty to przegiales Bracie :evil: Wiemy tez ze na dzialce fajnie .. ale waracaj do domu bo kochana Fredziolina zamartwi sie.
Pazurki za powrot Filusia :ok:
Dwukot
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 06, 2006 11:37

Przyjdzie, błyskawicznie zrozumie, że nigdzie nie ma lepiej niż u Fredzioliny.
Kciuki mocne i przeogromne :!:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon sie 07, 2006 0:04

Czy wciąż czekamy na zbiega?
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon sie 07, 2006 1:30

Kochani, Wasze kciuki pomogły!
Bardzo dziekuje!!!!!

Jak go nazwała Dzioby, zbieg wrócił.
Około 22 wyciągnęłam Jureczka na działkę, nawet chętnie pojechał, bo również martwi się o Filemona.
W altanie, pomimo deszczu nie zastaliśmy żadnego lokatora.
Po chwili usłyszeliśmy takie cichutkie miauuuuu. Zza winkla wynurzył się Kłapouchy.
Głodny, podjadł dobrych chrupek, wskoczył Jurkowi na kolanka, pougniatał i mruczał.
Za chwile w otworze wentylacyjnym pojawiła się Burasia. Radośnie wskoczyła coś przekąsić. Za nią czarny Prezes tez dostał mokre na ząb.
Drzwi od altany szeroko otwarte, a w dali zaświeciły dwa ślepka, czyje nie było wiadomo.
Pomyślałam: niech tylko łepek się pokaże, niech to będzie Filemon!
Ale za chwilkę te ślepka stały się wyraźne, pysio trójkątny, bury, łapeczki od wewnętrznej strony gołe..... FILEMON!!!!!
Posiedział na środku chodnika, pomyślał i wszedł przez otwór. Trochę zjadł, ale ja się poruszyłam, oczywiście chciałam go łapać i się spłoszył.
Nic, dałam mu chwile wolności, zostawiłam na miseczce 2 tacki animody, chrupeczki Hillsa, które tylko on lubi i wróciliśmy do domu.
Odetchnęłam z wielką ulgą ..... ufffff !!!
On dobrze się ma, dobrze wygląda, a jak tylko deszcz przestanie padać zaczaję się na niego, złapie i zrobię badania. Jeśli będzie oki, tom będzie zabieg na ucho. I w końcu chłop odżyje!!!

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon sie 07, 2006 10:56

No, odetchnelam! A przetrzep mu ode mnie to wyleniale futro :twisted:
Niech wiecej nie straszy :twisted:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon sie 07, 2006 11:01

Bardzo się cieszę, chociaż tego nie widać, bo nie działają mi ikonki. Burasia się pojawiła, a tak się o nią martwiłaś, no i Filemon zjadł lecznicze. SUPER.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon sie 07, 2006 11:28

:D
Znowu przegapiłam jakąś dramatyczną akcję i jak zwykle trafiłam na szczęśliwe zakończenie. :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 07, 2006 15:16

Widzisz Agn ile emocji Filemon przyporzył? :lol:
Trzyma sie blisko altany, a noca może nawet tam śpi.
Niech no tylko go złapię, już ja mu wyczochram to futro :wink:

U mnie znowu leje, jak z cebra! Co za ulewa!!!!
A u Was?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon sie 07, 2006 19:43

U nas leje już 3 dzień. Upały były męczące, ale ulewy też nie pomagają, bo wszystkie działkowe koty są gdzieś pochowane i nie przychodzą na karmienie.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon sie 07, 2006 23:52

Jestem niezdara!!!
Filemona zastałam wśród dziczków działkowych. Był głodny i wszedł do altany, a ja jak ostatnia framuga nie wziełam nic cięzkiego by zabezpieczyć otwór wentylacyjny, wiec go zastawiłam wycieraczka, podpierając donicą, weszłam do altany by przesunąc szafkę i zamknąc wyjscie kotu, a on w tym momencie z całej siły napierał na wycieraczkę, odsunął donice i prysnął!
Nie dość ,ze go nie uwieziłam w altanie to jeszcze wystraszyłam, taka ze mnie ciapa!
Biedactwo wystraszone uciekło, ale zostawiłam mu gotowanego indorka, tacki animodki i ulubione chrupeczki. On musiał sie nimi wcześniej posilać, bo trochę ich ubyło.
Chyba dam mu spokój z tym łapaniem, niech sie oswoi z kuzynami, wolnością, a jak bedę z kimś w latanie to wtedy jest łatwiej zamnkąc otwór wentylacyjny.
Biedak był dzisiaj mokry :(
Moze w nocy spał w altanie? Znalazłam wibrysa na miekkim kocyku, mozeto to Filemona?
Czekam na słońce, chwaściska zagłuszają moje kwiaty.
Musze z nimi zrobić porządek i uchem Filemona też :)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto sie 08, 2006 0:59

Fredziolina pisze: Znalazłam wibrysa na miekkim kocyku, mozeto to Filemona?

Na pewno i już się nie denerwuj.

Najważniejsze, że przychodzi, je i nic mu nie jest. Gorzej by było gdyby ślad po nim zaginął, a on pokazuje się i śpi na kocyku w altance gdzie gubi wąsy, żebyś wiedziała, że był.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto sie 08, 2006 17:53

Pewnie specjalnie sobie wyskubuje. Bo jak inaczej miał by pokazać, że jednak Cie kocha? Nie zostanie w altance, bo znowu Ci przyjda do głowy jakies pomysły z zamykaniem i łapaniem, juz lepiej wyskubać wibrysa.

Dobrze, że się nie obraża i jednak wraca. :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BB_Candy89, Google [Bot], sadnessofheart i 287 gości