4 tyg. kocurki: Lolo i Brygida... Już za TM :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 04, 2006 21:24

:roll:
Ostatnio edytowano Nie wrz 23, 2007 8:20 przez IzaW, łącznie edytowano 1 raz

IzaW

 
Posty: 775
Od: Nie lip 24, 2005 18:29
Lokalizacja: Starachowice

Post » Pt sie 04, 2006 21:32

IzaW pisze:Ja dałam 2 ml, a potem do każdego posiłku po pól ml przez dobę, później się nie dało bo się zorientował gówniarz i pluł :evil: . Nie koliduje z parafiną, dawałam to i to przy takich samych problemach no i kupa wyszła :D , teraz dla odmiany mamy biegunkę :evil:
Jak nie urok, to s.............czka :wink:

zulu

 
Posty: 36
Od: Nie lip 02, 2006 13:18
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 05, 2006 15:29

Dziękuje wszystkim za wsparcie, ale mamy wieeeelki sukces. Po wizycie u weta okazało się, że Lolo ma strasznie zapchane gruczoły okołoodbytnicze :roll: :roll: :roll: i po intensywnym fachowym masowaniu, lewatywce i wyciśnięciu gruczołów, Mały w bólach urodził w gabinecie pierwszą od ponad 2 dób qoooopkę, natomiast po karmieniu w domu zrobił na moje nieszczęsne dłonie prawdziwy desant qooopowy, więc dziękuję Panu Bogu i wetowi który specjalnie dla nas przyjechał dziś do gabinetu i wszystkim Świętym, bo chyba nigdy w życiu nie przeżyłam taaaakiej radości z tak trywialnej sprawy jak kocie wypróżnienie :D :D :D Myślę, że teraz wszystko będzie dobrze - trzymajcie kciuki!

zulu

 
Posty: 36
Od: Nie lip 02, 2006 13:18
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 05, 2006 15:55

zulu, nie jesteś pierwsza i pewnie nie ostatnia na forum, która tak się cieszy z kociej qoopy.. :lol: :lol:

Dobrze, że kicio jednak się zdecydował.. i dobrze, że poszłaś z nim do weta..

głaski dla malucha.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sie 05, 2006 16:06

wojwar pisze:
zulu pisze:A bez lewatywy się nie obejdzie???????


Jest jeszcze parafina.

Mozesz mu dac 3 do 5 cm 3 parafiny strzykawka do pyszczka 2x - jak sie nie wyprozni to do weta


Mialam kiedys podobnie z malutenkim Kaziutkiem i tak wlasnie moj wet kazal zrobic. Tylko uwazaj przy podawaniu - powolutku.
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob sie 05, 2006 18:04

Za regularne kupy zatem trzymam :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob sie 05, 2006 18:55

aż mi ulżyło że Lolo zrobił goopke :dance: :balony: :dance2:

monikita

 
Posty: 204
Od: Wto cze 06, 2006 8:54
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Sob sie 05, 2006 19:02

Każdy pewnie z nas pamięta smak radości z kociej kooopy 8) :lol:
Gratulacje :D
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie sie 06, 2006 12:52

Super ze byla w koncu ta kupa :D
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Czw sie 10, 2006 13:06

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
A teraz jest problem z Brygidą!!!! Mała Bridzia odmawia jedzenia i zaczęła się lac przez ręce... Siedzi na termoforze, osowiała i slaba... Byłam u weta, nawodnił bidulkę podskórnie i dał jakieś środki wzmacniające - ale bardzo się o nią martwię, i mam czarnre myśli... Dlaczego tak się dzieje? Tak pięknie ssala, zaczęłam wprowadzać stały pokarm i nagle takie cos... Co ja źle robię?????? :cry:

zulu

 
Posty: 36
Od: Nie lip 02, 2006 13:18
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 11, 2006 10:46

do chorej brygidy dołączył już Loluś :cry: Odmawiaja jedzenia, karmie je więc na siłę - wprowadziłam convalescence... pojawiły sie też wymioty i biegunka. Jestem załamana :cry: wczoraj była jeszcze jedna wizyta u weta - po kolejnym zastrzyku brygida jakby trochę sie wzmocniła. Ale jest bardzo źle :cry: moje małe biedne chore malenstwa. a ta bezradność mnie dobija :cry: :cry: :cry:

zulu

 
Posty: 36
Od: Nie lip 02, 2006 13:18
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 11, 2006 18:51

Loluś i Brygida są już za TM. Niestety z godziny na godzinę było coraz gorzej... biegunka, wymioty, brak apetytu, Lolo miał 43 stopnie temperatury... leki nie zadziałały, a one wiotczały i marniały w oczach. Zasnęły tuląc sie do siebie w gabinecie weterynaryjnym. A ja wyję z bólu. TaK bardzo je pokochałam :cry: :cry: :cry:

zulu

 
Posty: 36
Od: Nie lip 02, 2006 13:18
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 11, 2006 19:24

Zulu ,tak bardzo mi przykro :cry: :cry: :cry: pamiętaj że zrobiłaś wszystko co tylko mogłaś,maluszki poprostu nie miały szczęścia :cry: :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43974
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 11, 2006 19:35

Wszystko, co mogłabym powiedzieć, już powiedziałam...To dobrze, że te maluszki nie musiały umierać w kąciku brudnej, śmierdzącej klatki schroniskowej, gdzie nikt by nawet nie zauważył, jak po cichutku gasną...
Gosiu, pamiętaj, co nas nie zabije, to nas wzmocni. Teraz musisz płakać, ale wyjdziesz z tego silniejsza.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 11, 2006 21:30

Jakos nie mogę się z tym pogodzić :cry: Wciąż widzę je piękne i silne sprzed paru dni. I te ich oczka ufne wciaż na mnie patrzą... Co to za świństwo ta panleukopenia!!! Dlaczego nie ma surowicy???Dlaczego nic nie mozna było zaradzić :evil: Myślicie, że one są teraz szczęśliwe? Kto się nimi opiekuje? Ja je zawiodłam :cry:

zulu

 
Posty: 36
Od: Nie lip 02, 2006 13:18
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], kasiek1510, LimLim i 58 gości